Słowo Boże na każdy dzień (26-31 grudnia)

Poniedziałek, 26 grudnia
Święto św. Szczepana, męczennika
Dz 6, 8-10; 7, 54-60; Ps 31; Mt 10, 17-22

Duch Ojca waszego będzie mówił przez was.

Zastanawiam się, jak to jest, kiedy Duch mówi przez człowieka. Przypomina mi się historia ze szkoły kiedy uczyłem klasę, która dawała mi mocno w kość. Często szedłem tam na skróty i nie bardzo przygotowywałem się do zajęć, bo mówiłem i tak z tego nic nie będzie. Pewnego dnia powiedziałem, że koniec z odpuszczaniem, zacząłem się bardziej starać i wymagać. Rezultatów trudno było szukać, ale pewnego dnia na przerwie przyszedł do mnie największy chuligan z tej klasy i poprosił o spowiedź, bo od I Komunii nie był. Spytałem co się stało, opowiedział mi o moich słowach, które go przekonały, a których teraz nie pamiętam. Być może wtedy mówił przeze mnie Duch. Staraj się ile możesz, a resztę pozostaw Bogu.

Wtorek, 27 grudnia
Święto św. Jana, ewangelisty
1 J 1, 1-4; Ps 97; J 20, 2-8 

… ów drugi uczeń wyprzedził Piotra…

Jan, dzisiejszy Patron, wyprzedził Piotra w dojrzałości w wierze. W młodzieńczej pewnie fantazji miał więcej odwagi, aby pozostać przy Jezusie, kiedy pozostali uciekli. W swojej Ewangelii jednak nie chwali się tym przesadnie - jest drugim uczniem. Wie, że Piotr ma być skałą. Posłuszeństwo to nie rezygnacja z własnego zdania, bo własne zdanie trzeba mieć i umiejętnie go należy bronić, ale zrezygnowanie z udowadniania kto ma rację w imię wyższych wartości. Kształtujmy w sobie postawę Jana, ale także Piotra, który pozwolił, aby młodszy go wyprzedził. 

Środa, 28 grudnia
Święto św. Młodzianków
1 J 1, 5-2,2; Ps 124; Mt 2, 13-18 

… oto Anioł Pański ukazał się we śnie…

Dlaczego innym ojcom nie przyśnił się anioł? Czemu nie zapobiegli tragedii? Możemy gdybać nad milczeniem Biblii w tym względzie i rzucać Bogu oskarżenia. Ja natomiast wysnuję tezę: a jeśli tylko Józef był tak blisko Boga, aby usłyszeć głos z nieba i uratować swoją rodzinę? Oczywiście nie da się zapobiec wszelkim nieszczęściom, ale można sobie wymodlić taki wewnętrzny dar miłości, który potrafi telepatycznie nas ostrzegać o zagrożeniach. Kiedy mocno kogoś kochasz to czujesz, że coś mu jest albo coś mu grozi. Życzę na po świętach tego wszystkim ojcom. 

Czwartek, 29 grudnia 
1 J 2, 3-11; Ps 96; Łk 2, 22-35 

Bo moje oczy ujrzały…

Nawiążę do mundialu, który zakończył się dwa tygodnie temu. Nie wystarczy pojechać na mistrzostwa, trzeba tam się jeszcze godnie zaprezentować. Choć wygra jeden zespół to nie wszyscy będą przegrani. Idąc dalej można powiedzieć doczekałeś Symeonie, ale teraz trzeba według tego żyć. Nie wystarczy zobaczyć Jezusa, trzeba żyć tak jak On nauczał. Nie wszyscy, którzy mieli prywatne objawienia, Kościół wyniósł na ołtarze. Zobaczyć Jezusa to jedno, a żyć jak On przykazał to drugie. Tylko to drugie jest bardziej potrzebne, aby Go widzieć na zawsze. 

Piątek, 30 grudnia
Święto Świętej Rodziny
Syr 3, 2-6.12-14; Ps 128; Kol 3, 12-21; Mt 2, 13-15.19-23 

Wstań… weź… pozostań… idź…

Temu Józefowi to Bóg ciągle rozkazywał, możemy stwierdzić jako ludzie żyjący obecnie, mający bardzo wyczulone prawo do wolności i realizacji samego siebie. Nie lubimy jak nam rozkazują, chcemy robić tylko to, na co mamy ochotę. Józef jednak nie był niczyim niewolnikiem, on wiedział i tutaj miał tę przewagę Kogo ochrania. My ciągle nic nie widząc poza czubkiem własnego nosa, nie doświadczymy, że rozdając pomnażasz zaprzeczając prawom ekonomii.

Sobota, 31 grudnia
1 J 2, 18-21; Ps 96; J 1, 1-18

Przyszło do swojej własności, a swoi Go nie przyjęli.

Nigdy do mojego domu nie zapukał we wigilijny wieczór samotny wędrowiec i zasiadł do pustego miejsca, ale pamiętam, że wiele razy w biegu takich wędrowców mijałem i nie miałem dla nich czasu. Bądźmy dla siebie „czasowi”, nie od święta, ale w tym całym nowym roku, który zacznie się za parę godzin.  

ks. Adam Kraska