Poniedziałek, 23 września
Prz 3, 27-35; Ps 15; Łk 8, 16-18
Uważajcie, jak słuchacie.
„Słuchaj” było pierwszym przykazaniem dla Żydów. My także doskonale wiemy, że wiara rodzi się ze słuchania. Tego nie trzeba nam powtarzać. Jezus jednak idzie dalej. Zwraca naszą uwagę na to, w jaki sposób słuchamy. Możemy bowiem Słowo traktować wybiórczo, wyrywać je z kontekstu, przeinaczać tak, by pasowało do naszych poglądów czy przemyśleń. Dlatego potrzebujemy nie tylko komentarzy, ale również uważności, by przyjmować Słowo takie, jakie jest, nawet gdy bywa dla nas niewygodne. To my mamy dostosowywać nasze życie do słowa, a nie odwrotnie. Tylko wtedy będzie możliwa nasza przemiana.
Wtorek, 24 września
Prz 21, 1-6.10-13; Ps 119; Łk 8, 19-21
Moją matką i moimi braćmi są ci, którzy słuchają słowa Bożego i spełniają je.
Aby być kimś najbliższym dla Chrystusa, czyli mieć z Nim więź, nie wystarczy słuchać Słowa, ale trzeba je także wypełnić, czyli spełnić to, do czego wzywa. Tak ma wyglądać nasze życie - ukazywać Słowo. To chyba jedno z najtrudniejszych wezwań i jednocześnie wyzwań, ponieważ wiele razy nasze decyzje i pomysły mają niewiele wspólnego z tym, co głosi Jezus. Nie ma jednak drogi na skróty. Wiedziała o tym Maryja, która dała nam przykład doskonałego zrealizowania Słowa. To właśnie stanowiło jej wyjątkową więź z Jezusem.
Środa, 25 września
Prz 30, 5-9; Ps 119; Łk 9, 1-6
Wszystkie słowa Boga w ogniu są wypróbowane.
Ten ogień to oczywiście doświadczenie, niekiedy niemal namacalne. Słowo potrafi oddzielić w nas prawdę od fałszu, wypalić, zostawić niezniszczalne znamię na sercu. To bywa bolesne. Musiało mierzyć się z tym wiele osób, których historie znamy z Biblii. Jednak przede wszystkim to Bóg jest wierny swojemu słowu, a zwłaszcza był wierny obietnicy odkupienia, chociaż jej dotrzymanie było dla Niego bolesne. Dlatego tak wypróbowane słowo Boga ma zdolność przemiany serc, kruszenia murów i zrywania więzów śmierci. Daje ono życie i to życie w całej pełni.
Czwartek, 26 września
Koh 1, 2-11; Ps 90; Łk 9, 7-9
Więc kim jest Ten, o którym takie rzeczy słyszę?
Żyjemy w takim miejscu i czasie, że od dzieciństwa słyszymy o Jezusie. Nawet wychowując się w rodzinach, które nie są zbyt wierzące, prędzej czy później każdy o Nim usłyszy. Podobnie Herod wiele słyszał o Jezusie, a jednak to nie wystarczyło. Nie znał Jezusa, bo nigdy Go nie spotkał. Starał się Go zobaczyć z czystej, ludzkiej ciekawości. Ale przecież nie o to chodzi. Jezus nie jest eksponatem lub jakąś osobliwością. Przyszedł z darem odkupienia, a nie dostarczania rozrywki. Wiara ma przynosić radość, ale wynikającą z przebaczenia i miłości.
Piątek, 27 września
Koh 3, 1-11; Ps 144; Łk 9, 18-22
Gdy kiedyś modlił się sam i byli przy Nim uczniowie, zapytał ich: „Co ludzie o mnie mówią?”
Jezus modli się sam, ale obok są też uczniowie. Ilu ich wówczas było? Kilku? Kilkunastu? Więcej? Jezus sam rozmawia z Ojcem, ale nie w samotności. Zresztą niekiedy było mu trudno taki czas wygospodarować, gdy ciągnęły za Nim tłumy. Nie rezygnował jednak z tego powodu z modlitwy, nie czekał na idealne warunki. Niekiedy narzekamy na brak czasu na modlitwę, ale przecież możemy wejść w chwilę rozmowy z Bogiem także w nieidealnych okolicznościach, np. w pracy, w drodze na zakupy lub gdy obok bawią się dzieci.
Sobota, 28 września
Koh 11, 9-12, 8; Ps 90; Łk 9, 43-45
Przyjmijcie uważnie te oto słowa: Syn Człowieczy odda się w ręce ludzi.
Uczniowie przebywali z Jezusem już od dłuższego czasu, praktycznie codziennie słuchali Jego nauczania, rozmawiali z Nim i doświadczali Jego bliskości i serdeczności, ale nadal wiele Jego słów pozostawało dla nich niezrozumiałych. Z tego powodu wielu uczniów od Niego odeszło. Jezus mówił po ludzku rzeczy bardzo trudne, nie zawsze też je wyjaśniał. Ale niektórych po prostu wytłumaczyć się nie dało. Ich zrozumienie przyniosło dopiero doświadczenie krzyża, śmierci i zmartwychwstania Jezusa. Póki co musiało uczniom wystarczyć zaufanie.
Katarzyna Kędzierska
Komentarze
Nikt nie dodał jeszcze komentarza.
Bądź pierwszy!