Słowo Boże na każdy dzień
Uroczystość Najświętszej Trójcy - 22 maja
Prz 8, 22-31; Ps 8; Rz 5, 1-5; J 16, 12-15;
Poniedziałek, 23 maja
1 P 1, 3-9; Ps 111; Mk 10, 17-27;
Wtorek, 24 maja
1 P 1, 10-16; Ps 98; Mk 10, 28-31
Środa, 25 maja
1 P 1, 18-25; Ps 147B; Mk 10, 32-45;
Czwartek, 26 maja
Rdz 14, 18-20; Ps 110; 1 Kor 11, 23-26; Łk 9, 11b-17;
Piątek, 27 maja
1 P 4, 7-13; Ps 96; Mk 11, 11-25;
Sobota, 28 maja
Jud 17, 20b-25; Ps 63; Mk 11, 27-33;
Z Księgi Przysłów
To mówi Mądrość Boża:«Pan mnie stworzył, swe arcydzieło, przed swymi czynami, od dawna. Od wieków jestem stworzona, od początku, zanim ziemia powstała. Jestem zrodzona, gdy jeszcze bezmiar wód nie istniał ani źródła, co wodą tryskają, i zanim góry stanęły. Poczęta jestem przed pagórkami, nim ziemię i pola uczynił, początek pyłu na ziemi. Gdy niebo umacniał, z Nim byłam, gdy kreślił sklepienie nad bezmiarem wód, gdy w górze utwierdzał obłoki, gdy źródła wielkiej otchłani umacniał, gdy morzu stawiał granice, by wody z brzegów nie wyszły, gdy kreślił fundamenty pod ziemię. Ja byłam przy Nim mistrzynią, rozkoszą Jego dzień po dniu, cały czas igrając przed Nim, igrając na okręgu ziemi, znajdując radość przy synach ludzkich».
Z Listu Świętego Pawła Apostoła do Rzymian
Bracia: Dostąpiwszy usprawiedliwienia przez wiarę, zachowajmy pokój z Bogiem przez Pana naszego Jezusa Chrystusa, dzięki któremu uzyskaliśmy przez wiarę dostęp do tej łaski, w której trwamy i chlubimy się nadzieją chwały Bożej.
Ale nie tylko to, lecz chlubimy się także z ucisków, wiedząc, że ucisk wyrabia wytrwałość, a wytrwałość wypróbowaną cnotę, wypróbowana cnota zaś nadzieję. A nadzieja zawieść nie może, ponieważ miłość Boża rozlana jest w sercach naszych przez Ducha Świętego, który został nam dany.
Z Ewangelii według Świętego Jana
Duch Święty prowadzi do całej prawdy
Jezus powiedział swoim uczniom: «Jeszcze wiele mam wam do powiedzenia, ale teraz jeszcze znieść nie możecie. Gdy zaś przyjdzie On, Duch Prawdy, doprowadzi was do całej prawdy. Bo nie będzie mówił od siebie, ale powie wszystko, cokolwiek słyszy, i oznajmi wam rzeczy przyszłe. On Mnie otoczy chwałą, ponieważ z mojego weźmie i wam oznajmi. Wszystko, co ma Ojciec, jest moje. Dlatego powiedziałem, że z mojego bierze i wam objawi».
Komentarz do Ewangelii
Prowadzić do Prawdy
Trójca jest jednością. Nie wyznajemy trzech bogów, ale jednego Boga w trzech Osobach: Trójcę współistotną. Osoby Boskie nie dzielą między siebie jedynej Boskości, ale każda z nich jest całym Bogiem: Ojciec jest tym samym, co Syn, Syn tym samym, co Ojciec, Duch Święty jest tym samym, co Ojciec i Syn, to znaczy jednym Bogiem, co do natury. Każda z trzech Osób jest tą rzeczywistością, to znaczy substancją, istotą lub naturą Bożą” (Katechizm Kościoła Katolickiego 253).
„Osoby Boskie rzeczywiście różnią się między sobą. Bóg jest jedyny, ale nie jakby samotny. «Ojciec», «Syn», «Duch Święty» nie są tylko imionami oznaczającymi sposoby istnienia Boskiego Bytu, ponieważ te Osoby rzeczywiście różnią się między sobą: Ojciec nie jest tym samym, kim jest Syn, Syn tym samym, kim Ojciec, ani Duch Święty tym samym, kim Ojciec czy Syn. Różnią się między sobą relacjami pochodzenia: Ojciec jest Tym, który rodzi; Syn Tym, który jest rodzony; Duch Święty Tym, który pochodzi. Jedność Boska jest trynitarna” (KKK 254). Czytając te słowa nie sposób nie przywołać tego, co powiedział Jezus: „Jeszcze wiele mam wam do powiedzenia, ale teraz jeszcze znieść nie możecie” (J 16, 12). Czasami wolimy nie zastanawiać się nad tym, co tak naprawdę „mówią” poszczególne prawdy wiary, nie próbujemy ich zrozumieć. Odpuszczamy to sobie, bo wydaje nam się to albo zbyt trudne, albo niepotrzebne (można się bez tego obyć). A przecież Bóg, który objawił się Żydom i którego objawił Jezus, nie jest prosty jak „budowa cepa”. I choć „Bóg wybrał właśnie to, co dla świata jest głupie, aby zawstydzić mądrych” (1Kor 1, 27), to wiara nie ucieka przed rozumem, wiara nie jest bezrozumna. Wiara szuka pomocy rozumu, „wiara szuka zrozumienia” (łacińskie: „fides querens intellectum” - sformułowanie św. Anzelma z Canterbury, 1033-1109). Oczywiście wiara, to nie tylko rozum, ale bez rozumu wiara się nie obędzie. I skoro „nikt bez Ducha Świętego nie może mówić: «Jezus jest Panem» (1Kor 12, 3), czyli bez Ducha Świętego nie możemy wierzyć w Jezusa, to „dar rozumu” jest darem tego Ducha Świętego. Ten „dar rozumu” pozwala nam wnikać w tajemnicę Boga; przez ten dar Duch Święty, który „przenika wszystko, nawet głębokości Boga samego” (1Kor 2, 10) przekazuje nam udział w tym przenikaniu, otwierając nas na radość poznania Boga i na radość zrozumienia pełnego miłości planu Boga. Duch Święty, Duch Prawdy prowadzi nas do pełni prawdy (J 16, 13). I nie chodzi tu tylko o zrozumienie prawd wiary, choć to też jest ważne. Chodzi tu o Jezusa, który jest PRAWDĄ (J 14, 6). Doprowadzić do pełni prawdy, to doprowadzić do spotkania z Jezusem i Jego Ojcem, spotkania, które zmienia życie i myślenie. W tym prowadzeniu do pełni prawdy chodzi więc o całą Trójcę, o trzy Osoby Boże: o Ducha Świętego, który prowadzi do Jezusa, o Jezusa - Syna Bożego, który jest Drogą i o Boga Ojca, który jest celem Drogi! „Nikt nie przychodzi do Ojca, jak tylko przeze Mnie” (J 14, 6) - powiedział Jezus.
ks. Tomasz Kaczmarek
Świętość, która zadziwia
Św. Jan Sarkander (1576-1620)
Pierwsza połowa XVII stulecia to czas konfrontacji myśli Reformacji, zapoczątkowanej w XVI wieku wystąpieniami Marcina Lutra i Jana Kalwina, z odpowiedzią na nie zreformowanego - po Soborze Trydenckim - Kościoła katolickiego. To także czas odnawiania się idei religijnej Jana Husa, piętnastowiecznego prekursora koncepcji Kościoła narodowego w Czechach oraz czas rozpoczętej w 1618 r. najkrwawszej wojny religijnej w dziejach Europy - wojny trzydziestoletniej.
Jan Sarkander (kanonizowany w 1995 roku) żył krótko. Tylko 44 lata. Odszedł do Boga w uznaniu świętości. Jego czasy sprzyjały podejmowaniu męczeństwa i wielu mu współczesnych poniosło śmierć w obronie wiary katolickiej. Czy może to zadziwiać? Chyba nie, gdy ma się świadomość wszczepienia człowieka w Chrystusa i „zarażenia” ludzi śmiercią przez Niego przezwyciężoną.
Urodził się on w Skoczowie na Śląsku Cieszyńskim wchodzącym w skład monarchii Habsburgów i obejmującym południowo-wschodnią część Śląska i przyległe ziemie czeskie. W 1589 roku zmarł jego ojciec i ze względu na trudną sytuację religijną w Czechach, matka, katoliczka, zdecydowała przenieść się na bardziej katolickie Morawy. Rodzina osiedliła się w Przyborze, oddalonym od Skoczowa o około 50 kilometrów. Tam Jan uczęszczał do katolickiej szkoły parafialnej. Po jej ukończeniu pojechał do Ołomuńca i dalszą naukę pobierał w kolegium jezuitów, prężnie rozwijającego się nowego zakonu. Później podjął studia filozoficzne w Pradze i teologiczne w Grazu, gdzie otrzymał tytuł doktora teologii. Nie to było jednak dla niego najważniejsze. Ważne były święcenia, które otrzymał w 1609 roku.
Do 1616 r. był wikariuszem w różnych miejscowościach na Morawach. Proboszczem został w Holeszowie leżącym koło Ołomuńca i będącym w posiadaniu gorliwego katolika barona Lobkovica, który odebrał husytom zawłaszczony przez nich kościół katolicki. Jako proboszcz nawrócił tam na wiarę katolicką wiele osób, ale z powodu prześladowań protestanckich musiał uciekać do Polski. Gdy powrócił pomówiono go o zdradę, bowiem z jego powrotem powiązano pojawienie się lekkiej kawalerii polskich lisowczyków, którzy wykorzystani zostali do tłumienia powstania w Czechach.
Aresztowano go w lutym 1620 roku i poddano ciężkim torturom. Skonał miesiąc później - jak napisała Zofia Kossak - „zabierając tajemnicę zaszczytu swego ze sobą. W czymże ona tkwiła? Zali w tym, że był serca pokornego?, że rozumowi własnemu nie ufał? Czyli w tym może, że wszystkich umiłował?”.
ks. Sławomir Kęszka
Komentarze
Nikt nie dodał jeszcze komentarza.
Bądź pierwszy!