Słowo Boże (22-27 września 2025)
Poniedziałek, 22 września
Ezd 1, 1-6; Ps 126; Łk 8, 16-18
Uważajcie więc, jak słuchacie. Bo kto ma, temu będzie dane;
a kto nie ma, temu zabiorą nawet to, co mu się wydaje, że ma.
Te słowa zawsze budziły we mnie bunt. Mam niewiele, a jeszcze ktoś może mnie tego pozbawić? Ale może nie jest to tak oczywiste, jak się wydaje… Może chodzi o posiadanie łaski Bożej lub talentów i o to, że jeśli ktoś rozwija to, co ma - słucha słowa Bożego i podporządkowuje się woli Bożej, to będzie mnożył dobro? A ten, który ma mało, ale tego nie dostrzega lub nie docenia i nie rozwija, straci nawet to, ten zalążek dobra? Warto więc sprawdzić, czy pracujemy z Bożymi zasobami złożonymi w nas, czy uważamy, na to jak słuchamy, bo można słuchać, ale nie słyszeć.
Wtorek, 23 września
Ezd 6, 7-8.12b.14-20; Ps 122; Łk 8, 19-21
Moją matką i moimi braćmi są ci, którzy słuchają słowa Bożego i wypełniają je.
Jezus przypomina mi, że właśnie taką zasadą powinnam się kierować w życiu. Słuchać słowa Bożego i wypełniać je. On daje nam zapewnienie, że każdy, kto tak będzie postępował, będzie Mu niesamowicie bliski, jak mama czy brat. Słowa Bożego słucham regularnie, ale czy je wypełniam? Mam często wrażenie, że to ziarno słowa Bożego w moim życiu wpada często między chwasty, które szybko rosną i zagłuszają je. Te chwasty to troski dnia codziennego - domowe obowiązki, praca, analizowanie domowego budżetu, itp. Sakrament pokuty pozwala mi próbować wciąż na nowo.
Środa, 24 września
Ezd 9, 5-9; Tb13; Łk 9, 1-6
Nie bierzcie nic na drogę: ani laski, ani torby podróżnej, ani chleba, ani pieniędzy.
Jako kobieta, jestem mistrzynią planowania. Planuję wszystko od zakupów, przez plan pracy, do organizacji prezentów i wyjazdów wakacyjnych. Chciałabym też móc zaplanować wydatki, ale rzadko jest to możliwe, bo różnią się rachunki, trzeba iść do lekarza i kupić leki, czasem buty dziecku, bo wyrosło. Często jest już o krok, by konto świeciło pustkami, ale wtedy Pan Bóg absolutnie zawsze pokazuje mi, jak troszczy się o mnie, stawiając na mojej drodze ludzi, którzy zawsze pomogą, dadzą zlecenie, pracę, podzielą się tym, co mają. Choć wielu (z pękatymi kontami oszczędnościowymi) pewnie nazwałoby taką ufność - brakiem odpowiedzialności.
Czwartek, 25 września
Ag 1, 1-8; Ps 149; Łk 9, 7-9
Siejecie wiele, lecz plon macie lichy; ten, kto pracuje dla zarobku, pracuje dla dziurawego mieszka.
Zastanawiam się, czy to nie jest bolączką naszych czasów? Pracujemy dużo i dla zarobku, choć oczywiście usprawiedliwiamy się dobrem dzieci i chęcią zapewnienia im dobrobytu. Czy dzieciom bardziej zależy na drogich zabawkach, markowych ubraniach, czy na relacji i czasie z rodzicami? Czy dziecko, które ma wszystko, czego zapragnie (materialnie), nauczy się to cenić? Czy nauczy się odpowiedzialności i samodzielności? Coraz więcej depresji, samobójstw, zaburzeń odżywiania wśród dzieci, a rodzice coraz bardziej wypaleni, przemęczeni...
Piątek, 26 września
Ag 1, 15b-2, 9; Ps 43; Łk 9, 18-22
Zapytał ich: «A wy za kogo Mnie uważacie?»
Gdyby teraz stanął przede mną Jezus i zapytał, za kogo ja Go uważam, to co bym powiedziała? Co mogłabym powiedzieć, żeby nie zabrzmiało jak fałszywy, wyuczony frazes? Przecież tak wiele razy zawodzę na całej linii, odsuwam naszą relację na dalsze miejsca w planie dnia. Ciągle są pilniejsze sprawy, wydaje mi się, że ta niedzielna Msza św. w zupełności wystarczy. Wieczorna modlitwa na szybko - przecież Jezus widzi, jaka jestem zmęczona… O miłości przecież świadczą czyny, a nie słowa i deklaracje. Choć myślę często o tym, jak Bóg się mną opiekuje, jak prowadzi przez życie, jak bardzo jestem Mu wdzięczna, to czy moje zachowanie też o tym świadczy?
Sobota, 27 września
Za 2, 5-9.14-15a; Jr 31; Łk 9, 43b-45
Weźcie wy sobie dobrze do serca te słowa: Syn Człowieczy będzie wydany w ręce ludzi.
Wcześniej Ewangelia mówi o tym, jak wszyscy byli pełni podziwu dla czynów Jezusa. Czy ci sami ludzie, gdy będą mieli zdecydować o życiu lub śmierci Jezusa, będą pamiętać o tym podziwie, o wdzięczności? Jak krótka jest ludzka pamięć. Taka była dwa tysiące lat temu i taka jest także dzisiaj. Jak długo pamiętamy innym dobro, gdy zmienią się okoliczności, gdy dopadnie nas strach lub zasłyszane plotki weźmiemy sobie do serca? Czy nie skazujemy wtedy bliźnich na śmierć, niebyt we własnych oczach?
Anika Nawrocka
Komentarze
Nikt nie dodał jeszcze komentarza.
Bądź pierwszy!