TELEFON DO REDAKCJI: 62 766 07 07
Augustyna, Ingi, Jaromira 23 Lipca 2025, 04:27
Dziś 19°C
Jutro 13°C
Szukaj w serwisie

Słowo Boże na każdy dzień - 19 lipca

Słowo Boże na każdy dzień

XVI Niedziela Zwykła 19 lipca
Jr 23, 1-6; Ps 23; Ef 2, 13-18; Mk 6, 30-34

Poniedziałek, 20 lipca
Wj 14, 5-9a. 10-18; Ps 95; Mt 12, 38-42

Wtorek, 21 lipca
Wj 14, 21 – 15, 1; Wj 15, 8-9. 10 i 12. 17; Mt 12, 46-50

Środa, 22 lipca
Pnp 8, 6-7; Ps 63; J 20, 1. 11-18

Czwartek, 23 lipca
Ga 2, 19-20; Ps 34; J 15, 1-8

Piątek, 24 lipca
Wj 19, 17. 20, 1-17; Ps 19; Mt 13, 18-23

Sobota, 25 lipca
2 Kor 4, 7-15; Ps 126; Mt 20, 20-28

Z Księgi proroka Jeremiasza

Pan mówi: «Biada pasterzom, którzy prowadzą do zguby i rozpraszają owce mojego pastwiska». Dlatego to mówi Bóg Izraela o pasterzach, którzy mają paść mój naród: „Wy rozproszyliście moją trzodę, rozpędziliście i nie zatroszczyliście się o nią; oto Ja się zatroszczę o nieprawość waszych uczynków”. Ja sam zbiorę resztę swego stada ze wszystkich krajów, do których je wypędziłem. Sprowadzę je na ich pastwisko, by miały coraz liczniejsze potomstwo. Ustanowię zaś nad nimi pasterzy, by je paśli; i nie będą się już więcej lękać ani trwożyć, ani trzeba będzie szukać którejkolwiek. Oto nadejdą dni, kiedy wzbudzę Dawidowi Odrośl sprawiedliwą. Będzie panował jako król, postępując roztropnie, i będzie wykonywał prawo i sprawiedliwość na ziemi. W jego dniach Juda dostąpi zbawienia, a Izrael będzie mieszkał bezpiecznie. To zaś będzie imię, którym go będą nazywać: „Pan naszą sprawiedliwością”».

Z Listu Świętego Pawła Apostoła do Efezjan

Bracia: Teraz w Chrystusie Jezusie wy, którzy niegdyś byliście daleko, staliście się bliscy przez krew Chrystusa. On bowiem jest naszym pokojem; On, który obie części ludzkości uczynił jednością, bo zburzył rozdzielający je mur – wrogość. W swym ciele pozbawił On mocy Prawo przykazań wyrażone w zarządzeniach, aby z dwóch rodzajów ludzi stworzyć w sobie jednego, nowego człowieka, wprowadzając pokój, i aby tak jednych, jak drugich znów pojednać z Bogiem w jednym ciele przez krzyż, w sobie zadawszy śmierć wrogości. 

A przyszedłszy, zwiastował pokój wam, którzyście daleko, i pokój tym, którzy są blisko, bo przez Niego jedni i drudzy w jednym Duchu mamy przystęp do Ojca.

Słowa Ewangelii według Świętego Marka

Pójdźcie sami osobno i wypocznijcie nieco

Apostołowie zebrali się u Jezusa i opowiedzieli Mu wszystko, co zdziałali i czego nauczali. A On rzekł do nich: «Pójdźcie wy sami osobno na miejsce pustynne i wypocznijcie nieco». Tak wielu bowiem przychodziło i odchodziło, że nawet na posiłek nie mieli czasu. 

Odpłynęli więc łodzią na miejsce pustynne osobno. Lecz widziano ich odpływających. Wielu zauważyło to i zbiegli się tam pieszo ze wszystkich miast, a nawet ich uprzedzili. Gdy Jezus wysiadł, ujrzał wielki tłum i zdjęła Go litość nad nimi; byli bowiem jak owce nie mające pasterza. I zaczął ich nauczać.

Komentarz do Ewangelii

Stać, aby się ruszać

Dzisiejszy świat ciągle podpowiada, że o wartości człowieka decyduje jego użyteczność. Człowiek chory, stary, niepełnosprawny, nie przedstawia wielkiego znaczenia, więc można, a nawet należy, się go pozbyć: jest aborcja i eutanazja. Coraz dłużej trzeba pracować, niedługo już chyba aż do śmierci. Trzeba być użytecznym, a także nie można pozwolić na to, aby inni (państwo, społeczeństwo) nie dokładało (dopłacało) do danego człowieka, lecząc jego choroby i zapewniając spokojny schyłek życia. To sprawia, że człowiek coraz bardziej liczy tylko na siebie, na to, co może sam osiągnąć, bo przecież „nikt mu nic nie da”! Odpoczynek po pracy też ma być aktywny. Człowiek ma być więc ciągle w ruchu. Dwa tygodnie temu, cytując pewnego amerykańskiego księdza, napisałem: „Kościół to ruch”. Ale nie oznacza to, że Kościół - wspólnota uczniów Jezusa ma się upodobnić do tego świata i ma przyjąć punkt widzenia tego świata. Kościół ma się przecież upodabniać do Jezusa Chrystusa, który jest Głową Kościoła (zob. np. Ef 1, 10; 5, 23) i ma przyjąć Chrystusowy punkt widzenia. „Ruch” Kościoła bierze się ze spotkania z Jezusem, aktywność Kościoła bierze się ze spotkania z Jezusem „twarzą w twarz”. A jak można się spotkać z kimś „twarzą w twarz”? Trzeba się zatrzymać! Bo Bóg, choć potężny, uwielbia spokój i ciszę. „«Idź - powiedział (Bóg do Eliasza) - stań na górze (Horeb) przed Panem». Pan właśnie wtedy przechodził: potężny wicher rozłupywał góry i kruszył skały przed Panem, ale Pan nie był w wichrze; a po wichrze - trzęsienie ziemi, lecz Pan nie był w trzęsieniu ziemi; po trzęsieniu ziemi - ogień, ale Pan nie był w ogniu; a po ogniu - szmer łagodnego powiewu. Gdy tylko Eliasz Go usłyszał, zasłonił twarz płaszczem i wychodząc, stanął u wejścia do jaskini” (1Krl 19, 11-13). Dlatego Jezus swoich uczniów, aby udali się „na miejsce pustynne” (Mk 6, 31). Takim „miejscem pustynnym” jest adoracja Najświętszego Sakramentu. W każdym powiatowym mieście naszej diecezji jest kaplica Wieczystej Adoracji; nie ma chyba też parafii, w której, przynajmniej raz w miesiącu, nie byłby wystawiony Pan Jezus. Błogosławiony papież Paweł VI napisał: „Nie uchodzi niczyjej uwagi, że Boska Eucharystia nadaje chrześcijańskiemu ludowi godność, której nie podobna należycie ocenić. Chrystus bowiem jest rzeczywiście Emanuelem, czyli «Bogiem z nami» nie tylko w czasie składania ofiary i sprawowania sakramentu (Eucharystii), lecz również po złożeniu ofiary i po dokonaniu sakramentu, gdy Eucharystię przechowuje się w kościołach i kaplicach. Jest bowiem dniem i nocą w pośrodku nas, mieszka między nami pełen łaski i prawdy (por. J 1, 14); urabia nasze obyczaje, zasila cnoty, pociesza smutnych, umacnia słabych i pobudza wszystkich, którzy się do Niego zbliżają, by Go naśladowali, by za Jego wzorem uczyli się być cichymi i pokornego serca i nie szukać własnych korzyści, lecz Bożych”. Kościół ma być w ruchu, ale ten „ruch” zaczyna się wtedy, gdy Kościół zatrzymuje się, a właściwie klęczy przed swoim Panem.

ks. Tomasz Kaczmarek

Świętość, która zadziwia

Św. Piotr Poveda Castroverde (1874-1936)

wspomnienie 28 lipca

Świątobliwy kapłan, kanonik bazyliki w Covadonga żył 62 lata. Kapłaństwo rozpoczął pod koniec XIX w., którego ostatnie dekady przyniosły ze sobą gwałtowny rozwój przemysłu i związane z nim zmiany społeczne. 

Wśród robotników zatrudnionych w fabrykach z czasem zaczęła budzić się świadomość ich praw do godnych warunków pracy i należytego wynagrodzenia. Te „kwestie robotnicze” niejednokrotnie wykorzystywali do swoich celów ideolodzy rodzącego się wówczas socjalizmu. 
Kościół również nie był na nie obojętny i widząc wypływające z nich zagrożenia odpowiadał nauką społeczną mającą swój wyraz w nauczaniu Leona XIII i angażowaniu się księży w działalność społeczną i charytatywną. W tej atmosferze rodziły się także stowarzyszenia katolickie, które podejmowały próby rozwiązywania palących problemów na gruncie chrześcijańskim. Niektóre z nich stanowiły wspólnoty, które w przyszłości - decyzją Piusa XII z 1947 roku - zaczęto nazywać Instytutami Świeckimi.
Ksiądz Piotr bardzo szybko potrafił rozpoznać talenty otrzymane od Stwórcy. W życiu spotykał się z obojętnością bogatych i bezradnością biednych. Dlatego zakładał szkoły i warsztaty dla bezrobotnych. Uczył w nich, że można próbować żyć godnie. Opierając się na najnowszych osiągnięciach pedagogiki opracowywał także programy nauczania i tworzył dzieło reformy kształcenia młodzieży w ówczesnej Hiszpanii. 
Był wielkim czcicielem św. Teresy od Jezusa i dlatego w założonej przez siebie, pierwszej w Hiszpanii, akademii dla kobiet, przywiązywał dużą wagę do chrześcijańskiej formacji nawiązującej do duchowości św. Teresy z Avila. Podjął się także kierownictwa duchowego nad grupą nauczycielek współpracujących z nim w dziele przekształcania i doskonalenia oświaty. W 1917 roku grupa ta uznana została oficjalnie za pobożne stowarzyszenie nazwane „Instytutem Terezjańskim”. Dzisiaj jego członkinie pracują na polu pedagogicznym i wychowawczym w wielu krajach świata. W swym dążeniu do ukazywania misji osób świeckich w budowaniu ludzkiego i solidarnego świata w zróżnicowanym społeczeństwie jest bardzo bliski naszej teraźniejszości.
W 1936 roku podczas hiszpańskiej wojny domowej został rozstrzelany przez komunistów jako „wróg ludu”, a Jan Paweł II w trakcie Mszy kanonizacyjnej w Madrycie (4 maja 2003 roku) powiedział o nim że: „był mistrzem modlitwy i nauczycielem, który ukazywał relacje między wiarą i nauką, przekonany że chrześcijanie powinni wnosić konkretny wkład w budowę świata”.

ks. Sławomir Kęszka


Dodaj komentarz

Pozostało znaków: 1000

Komentarze

Nikt nie dodał jeszcze komentarza.
Bądź pierwszy!