Poniedziałek, 14 kwietnia
Iz 42, 1-7; Ps 27; J 12, 1-11
Czemu to nie sprzedano tego olejku za 300 denarów i nie rozdano ich ubogim?
Judasz jest blisko Jezusa, chodzi z Nim na co dzień, a jednak jego serce i myśli są tak daleko od Zbawiciela i Jego nauki. Fałszywa troska o ubogich miała przykryć krytykę „marnotrawstwa”, którego dopuściła się Maria namaszczając Jezusa. Czy to czasami nie jest tak, że siadasz w pierwszej ławce parafialnego kościoła i co niedzielę z dumą idziesz do Komunii Świętej, co roku przygotowujesz Tytkę Charytatywną, a twoje serce nieustannie oskarża rodzinę, sąsiadów, zazdrości, krytykuje, ocenia? Myślisz, że jesteś przykładnym katolikiem? A może jesteś Judaszem?
Wtorek, 15 kwietnia
Iz 49, 1-6; Ps 71; J 13, 21-33.36-38
Życie swoje oddasz za Mnie? Zaprawdę, zaprawdę, powiadam ci: Kogut nie zapieje, aż ty trzy razy się Mnie wyprzesz.
Łatwo przychodzą ci piękne deklaracje? Wielkie słowa? Ja też je lubię. Obietnice, przysięgi: „Ślubuję ci miłość, wierność i uczciwość małżeńską oraz, że cię nie opuszczę, aż do śmierci!”, „Zawsze możesz na mnie liczyć!”, „Mnie możesz wszystko powiedzieć!” coraz częściej są łamane i zapominane. Ludzką rzeczą jest błądzić i ludzką rzeczą jest wątpić, łamać obietnice i przysięgi. Ważne, żeby umieć nad tym zapłakać i pamiętać, że mimo to Bóg nie przestaje cię kochać. Jeśli tylko umiesz przebaczyć sobie i innym, On też przebaczy ci każdą zdradę.
Środa, 16 kwietnia
Iz 50, 4-9a; Ps 69; Mt 26, 14-25
Co chcecie mi dać, a ja wam Go wydam? A oni wyznaczyli mu 30 srebrników.
Każdy czasami bywa Judaszem. Wyrzekasz się Jezusa w zamian za spokojną niedzielę (wyjście do kościoła z małymi dziećmi jest takie kłopotliwe), za dobre stanowisko (przecież praca po godzinach nie robi krzywdy moim dzieciom), karierę w polityce (przecież koledzy też głosowali za pełnym dostępem do aborcji), za chwile przyjemności (rozwiodę się, bo kochanka ma większy temperament). Każdy ma swoje 30 srebrników. Rozbrajające jest to, że Jezus to przewiduje, On wie, że zostanie zdradzony. Mimo to, czeka na ciebie, aż nauczysz się miłości na własnych błędach.
Czwartek, 17 kwietnia
Wj 12, 1-8.11-14; Ps 116B; 1 Kor 11, 23-26; J 13, 1-15
Duch Święty (...) posłał Mnie, (...) abym uciśnionych odsyłał wolnymi.
Jezus daje ci wolność. Taką prawdziwą. Święty Paweł mówi: „Kochaj i rób, co chcesz!”. Dlaczego więc ciągle spotkanie z Jezusem jest dla ciebie skrępowaniem, niewolą, problemem, obowiązkiem? Muszę iść na Mszę św., jeszcze muszę dziś zmówić Różaniec, muszę iść na Gorzkie żale, muszę iść do spowiedzi, muszę dać „na tackę” - muszę być dobrym katolikiem. To kosztuje tyle wysiłku. A miłość? Serdeczność dla najbliższych, życzliwość dla sąsiadów, wsparcie dla współpracowników, pomoc dla ubogich, nieporadnych, potrzebujących, chorych? Na to już nie wystarcza sił.
Wielki Piątek, 18 kwietnia
Iz 52, 13-53,12; Ps 31; Hbr 4, 14-16; 5, 7-9; J 18, 1-19,42
Jeżeli źle powiedziałem, udowodnij, co było złego. A jeżeli dobrze, to dlaczego Mnie bijesz?
Często wielu katolików słowo Boże o nadstawianiu drugiego policzka, traktuje jak zalecenie, żeby tolerować i cierpliwie znosić („taki już mój krzyż”) przemoc ze strony męża/żony, ojca/syna, sąsiada/szefa. Jezus w ten Wielki Piątek pokazuje tobie i mnie, że nie możemy zgadzać się na przemoc wobec nas. Nikogo nie zachęca do atakowania napastnika, ale pokazuje, jak nie zgadzać się na zło, niesłuszne oskarżenia, jak głośno kwestionować zarówno fizyczne, jak i psychiczne przejawy przemocowych zachowań.
Wigilia Paschalna, 19 kwietnia
Rdz 1, 1 – 2, 2; Ps 104 (103); Rdz 22, 1-18; Ps 16 (15); Wj 14, 15–15,1; Ps: Wj 15; Iz 54, 4a. 5-14; Ps 30 (29); Iz 55, 1-11; Ps: Iz 12; Ba 3, 9-15. 32 – 4,4; Ps 19 (18); Ez 36, 16-17a. 18-28; Ps 42 (41) albo: Ps 51 (50); Rz 6, 3-11: Ps 118 (117); Łk 24, 1-12
Słowa te wydały im się czczą gadaniną i nie dali im wiary.
Kobiety przyniosły apostołom Dobrą Nowinę o zmartwychwstaniu, a oni nie dali im wiary. Dziś jest podobnie - gdy mówisz komuś o doświadczeniu spotkania z Jezusem, patrzy na ciebie, jak na szaleńca. Ale gdy koleżanka opowiada, że pomógł jej biorezonans, dźwięki mis tybetańskich czy suplement z tłuszczu pingwina - lecisz do sklepu lub na wizytę u szamana, nie zważając ani na to, że jest to sprzeczne z twoją wiarą, ani na to, że nie ma żadnej potwierdzonej naukowo skuteczności.
Anika Nawrocka
Komentarze
Nikt nie dodał jeszcze komentarza.
Bądź pierwszy!