Słowo Boże na każdy dzień
Uroczystość Świętej Bożej Rodzicielki Maryi - 1 stycznia
Lb 6, 22-27, Ps 67 (66); Ga 4, 4-7, Łk 2, 16-21
Poniedziałek, 2 stycznia
1 J 2, 22-28; Ps 98 (97); J 1, 19-28
Wtorek, 3 stycznia
1 J 2, 29 - 3, 6; Ps 98 (97); J 1, 29-34
Środa, 4 stycznia
1 J 3, 7-10; Ps 98 (97); J 1, 35-42
Czwartek, 5 stycznia
1 J 3, 11-21; Ps 100 (99); J 1, 43-51
Piątek, 6 stycznia
Iz 60, 1-6; Ps 72 (71); Ef 3, 2-3a. 5-6; Mt 2, 1-12
Sobota, 7 stycznia
1 J 3, 22 – 4, 6; Ps 2; Mt 4, 12-17. 23-25
Z Księgi Liczb
Pan mówił do Mojżesza tymi słowami: «Powiedz Aaronowi i jego synom: tak oto macie błogosławić synom Izraela. Powiecie im: „Niech cię Pan błogosławi i strzeże. Niech Pan rozpromieni oblicze swe nad tobą, niech cię obdarzy swą łaską. Niech zwróci ku tobie swoje oblicze i niech cię obdarzy pokojem”. Tak będą wzywać imienia mojego nad synami Izraela, a Ja im będę błogosławił».
Z Listu Świętego Pawła Apostoła do Galatów
Bracia: Gdy nadeszła pełnia czasu, Bóg zesłał swojego Syna, zrodzonego z niewiasty, zrodzonego pod Prawem, aby wykupił tych, którzy podlegali Prawu, abyśmy mogli otrzymać przybrane synostwo. Na dowód tego, że jesteście synami, Bóg wysłał do serc naszych Ducha Syna swego, który woła: «Abba, Ojcze». A zatem nie jesteś już niewolnikiem, lecz synem. Jeżeli zaś synem, to i dziedzicem z woli Bożej.
Z Ewangelii według Świętego Łukasz
Nadano Mu imię Jezus
Pasterze pospiesznie udali się do Betlejem i znaleźli Maryję, Józefa i Niemowlę, leżące w żłobie. Gdy Je ujrzeli, opowiedzieli o tym, co im zostało objawione o tym Dziecięciu. A wszyscy, którzy to słyszeli, dziwili się temu, co im pasterze opowiadali. Lecz Maryja zachowywała wszystkie te sprawy i rozważała je w swoim sercu.
A pasterze wrócili, wielbiąc i wysławiając Boga za wszystko, co słyszeli i widzieli, jak im to było powiedziane. Gdy nadszedł dzień ósmy i należało obrzezać Dziecię, nadano Mu imię Jezus, którym Je nazwał anioł, zanim się poczęło w łonie Matki.
Komentarz do Ewangelii
Jezus to Boże błogosławieństwo
Czytania podczas niedzielnej Mszy Świętej są ułożone w następujący sposób: najpierw czytanie ze Starego Testamentu, będące swoistą zapowiedzią tego, co ma się wydarzyć. Dopełnieniem czytania ze Starego Testamentu jest Ewangelia, która ukazuje jak w Jezusie wypełniają się zapowiedzi i obietnice Starego Testamentu. I wreszcie II czytanie z Dziejów Apostolskich lub z listów, pokazujące jak w życiu Kościoła i uczniów Pana Jezusa realizuje się Dobra Nowina. Spróbujmy w ten sposób spojrzeć na dzisiejsze czytania. Księga Liczb (czytanie ze Starego Testamentu) zawiera słowa błogosławieństwa, które kapłani żydowscy, z Bożego polecenia, wypowiadali nad Ludem Wybranym: „Niech cię Pan błogosławi i strzeże. Niech Pan rozpromieni oblicze swe nad tobą, niech cię obdarzy swą łaską. Niech zwróci ku tobie oblicze swoje i niech cię obdarzy pokojem” (Lb 6, 24-26). Tak na marginesie, to kapłan może błogosławić wiernych tymi słowami także podczas Mszy Świętej. Ale te słowa tzw. Aaronowego błogosławieństwa są tylko cieniem tego, co ma się stać w przyszłości (zob. Kol 2, 17). Bo jako uczniowie Pana Jezusa jesteśmy mądrzejsi w patrzeniu na Stary Testament, wszak On powiedział: „Nie sądźcie, że przyszedłem znieść Prawo albo Proroków. Przyszedłem nie po to, aby je znieść, ale wypełnić” (Mt 5, 17). Dlatego w Ewangelii czytamy dzisiaj o Jezusie Chrystusie, Bożym Synu: „Pasterze pospiesznie udali się do Betlejem i znaleźli Maryję, Józefa oraz leżące w żłobie Niemowlę” (Łk 2, 16). Bo to Jezus jest znakiem Bożego błogosławieństwa. To Jezus nas strzeże i ratuje. To Jezus jest znakiem tego, że twarz Boga Ojca jaśnieje na nasz widok i w Jezusie Bóg okazał nam swoją łaskę. To Jezus jest „naszym pokojem” (Ef 2, 14), w Jezusie Bóg pojednał świat ze sobą, wprowadziwszy pokój przez krew Jego krzyża (zob. Kol 1, 20). W Jezusie wypełnia się więc Boże błogosławieństwo, które żydowscy kapłani wypowiadali nad ludem. Chcemy jednak iść dalej i zobaczyć, jak to realizuje się w życiu Kościoła. Chcemy zobaczyć, co to konkretnie znaczy, że w Jezusie wypełniło się Aaronowe błogosławieństwo. Żeby się tego dowiedzieć, sięgamy do II czytania i słyszymy, że Boży Syn, Jezus Chrystus, stał się człowiekiem, abyśmy nie byli „niewolnikami” (Ga 4, 7), ale stali się „synami Bożymi” (Ga 4, 5. 7) i „dziedzicami Boga” (Ga 4, 7). W ten sposób właśnie realizuje się Boże błogosławieństwo w życiu Kościoła, w naszym życiu. Zdając sobie sprawę z tego, kim jesteśmy wobec Boga, moglibyśmy być najwyżej Jego niewolnikami i najemnikami (tak uważał syn marnotrawny - Łk 15, 19), bo nie jesteśmy godni nazywać się Jego synami (zob. Łk 15, 19. 21). Ale Bóg daje nam Swego Syna Jezusa - BŁOGOSŁAWIEŃSTWO! I już nie liczy się to, co myślimy o sobie („nie jestem godzien być Twoim synem”), ale liczy się to, co myśli o nas Bóg („mój syn, dziedzic”). Już więc nie tyle kapłan błogosławi, co błogosławi sam Bóg. I Jego błogosławieństwo - JEZUS sprawia, że jestem Bożym synem, dziedzicem królestwa Bożego.
ks. Tomasz Kaczmarek
Świętość, która zadziwia
Bł. Alicja Le Clerc (1576-1622)
Wstrząsy religijne, jakie rozpoczęły się w Europie na przełomie XV i XVI stulecia nie ominęły Francji, państwa którego pierwszy władca, Chlodwig, zdecydował o przyjęciu chrztu świętego w 497 roku. Od pierwszych dekad XVI wieku rozwijał się tam ruch hugenotów, nawiązujący do poglądów Marcina Lutra, a przede wszystkim do nauk głoszonych przez Jana Kalwina.
Alicja (beatyfikowana w 1947 roku) urodziła się w szlacheckiej rodzinie w Remiremont w Lotaryngii. Przez około dwadzieścia lat - mimo niepokojów polityczno-religijnych - prowadziła życie dobrze urodzonej, bogatej dziewczyny zainteresowanej odnajdywaniem zewnętrznej urody świata, a nie poszukiwaniem Boga.
Sytuację zmieniła choroba, jaka dotknęła ją i jej ojca oraz spotkanie z ks. Piotrem Fourierem, który obok Franciszka Salezego, Piotra Kanizjusza i wielu innych księży, starał się odzyskiwać dla Chrystusa tych, którzy nie znali Boga lub odeszli od wiary katolickiej. Obserwowana przez nią wojna, toczona pomiędzy hugenotami i Ligą Katolicką wspieraną finansowo przez króla Hiszpanii Filipa II, wzbudziła w niej refleksję: „Jak można żyć w pokoju pośród tylu wojen i pożóg, i najgroźniejszego zagrożenia ze wszystkich - naszego „ja”, wpychającego nas w zwątpienie i ciemność?”, i pod kierunkiem ks. Fouriera rozpoczęła pracę nad sobą. Usłyszała głos Boga i wybrała - choć jej ojciec początkowo był temu przeciwny - życie służby. Po wizji Maryi i usłyszeniu wypowiedzianych przez nią słów: „Weź to dziecię i pomóż mu dorosnąć”, zrozumiała, że ma zająć się edukacją dzieci. W myśl zasady „nie szkodzić nikomu, być przydatnym dla wszystkich”, rozpoczęła z kilkoma współpracowniczkami dzieło wychowywania i kształcenia biednych dziewcząt lotaryńskich. Prowadzona przez nie szkoła w Poussay dała początek zgromadzeniu Kanoniczek Regularnych (św. Augustyna) od Najświętszej Maryi Panny.
W 1616 roku Paweł V zatwierdził ich regułę i Alicja rozpoczęła w Nancy, gdzie powstał pierwszy klasztor kanoniczek, życie siostry, przybierając imię Marii Teresy od Jezusa. Na cztery lata przed śmiercią została przełożoną generalną zgromadzenia, czuwając nad jego rozwojem i pracą wychowawczą, według przekonania, któremu poświęciła życie: „Jeżeli istnieje dobro na tym świecie, jest nim człowiek, który je posiada, bo Królestwo Boże jest radością i pokojem w Duchu Świętym. Dusza bez spokoju wewnętrznego jest jak łódź miotana wiatrami i burzami. W nieustannym niebezpieczeństwie nie przynosi korzyści ani sobie, ani innym”.
ks. Sławomir Kęszka
Komentarze
Nikt nie dodał jeszcze komentarza.
Bądź pierwszy!