TELEFON DO REDAKCJI: 62 766 07 07
Augustyna, Ingi, Jaromira 16 Sierpnia 2025, 16:02
Dziś 19°C
Jutro 13°C
Szukaj w serwisie

Skąd nasza szlachetność?

Skąd nasza szlachetność?

„A teraz maj i maj i maj/ dokoła się święci/ od wonnych bzów szalonych bzów/ wprost w głowie się kręci” - napisał poeta i słusznie, ale nam w maju kręci się w głowach przede wszystkim od zakochania. W Maryi. Pewnie, że mamy też sierpień, a w nim wielkie uroczystości maryjne, mamy październik z modlitwą różańcową, ale w tamtych miesiącach miłość do Maryi ma zdecydowanie dojrzalszy charakter. To jest już miłość po przejściach (choćby pielgrzymkowych na Jasną Górę), to jest miłość przemyślana. Logiczna. Czasami już nawet dotknięta ukłuciem rutyny, bez szaleństw. A w maju, w który właśnie wchodzimy, to jest zakochanie, zryw serca, aż się kręci w głowach. Święta Zmartwychwstania Pańskiego i cały okres wielkanocny są tak bardzo skoncentrowane na Chrystusie, że czujemy się „wygłodzeni” obecności Maryi. Dlatego witamy maj z radością i rzucamy się w objęcia Bożej Matki. Tak, jesteśmy do bólu maryjni. Na szczęście!

Chciałbym, żeby teraz przemówił ktoś, kto w swoich czasach był krytykowany przez ówczesne nowoczesne elity, a nawet przez „postępową” część Kościoła, za rzekomą nadmierną maryjność, za katolicyzm rzekomo mało pogłębiony. Ktoś, kogo nam dzisiaj bardzo brakuje. Brakuje nam jego jednoznacznego głosu, jego dalekowzroczności i właśnie jego głębokiej miłości do Maryi. Chodzi o prymasa Wyszyńskiego, który tak mówił do młodzieży akademickiej 11 listopada 1957 roku: „Cała szlachetność Narodu polskiego wiąże się bardzo z czcią dla Matki Najświętszej. Cała ta, że się tak wyrażę „elegancja polska” jest wynikiem wychowania w kręgu promienia, który wypływa z naszego szlachetnego stosunku do Niewiasty w Matce Boga. Całe nasze życie rodzinne i domowe bardzo wiele czerpie z godności i dostojeństwa Matki Boga. O jak wiele zawdzięcza jej naród polski w kształtowaniu swego narodowego obyczaju! Pozostaniemy wierni tej czci tak wychowawczej, tak szlachetnie kształtującej nasze uczucia, tak nieustannie nas oczyszczającej. Potrzeba, aby na horyzoncie naszego narodowego życia było wielkie Światło, które oczyszczałoby nasze oczy. Aby była jakaś wielka Szlachetność, która uczyłaby nas godności w codziennym życiu. Aby była nieskalana Czystość, która by nas nieustannie omywała! Prawdą jest, że nawet najbrudniejszy świat, im bardziej jest brudny, tym bardziej tęskni za wymarzoną, nietkniętą czystością.

Dzieci Najmilsze! Jeśli rzecz tak się ma ze światem, to jakże może wyglądać dusza, gdy człowiek rozkocha się w ideale Maryi! Nie wystarczy potrzeć w jej czyste Oblicze, choćby zranione, ale trzeba w jej oczach wyczytać wszystko, co potrzebne jest dla odnowy życia narodowego. Wraz z przyjęciem chrztu, w dzieje naszego narodu, dzieje niełatwe, weszła Jezusowa Matka”.

W maju warto sobie obecność Maryi w historii Narodu na nowo uzmysłowić. A kiedy się to w nas dokona i trzeciego maja zagrzmią słowa „Z dawna Polski Tyś Królową”, to sufity świątyń się otworzą, a nam przejdą ciarki po plecach. Właściwie czuję je już teraz. 

ks. Andrzej Antoni Klimek

Dodaj komentarz

Pozostało znaków: 1000

Komentarze

Nikt nie dodał jeszcze komentarza.
Bądź pierwszy!