TELEFON DO REDAKCJI: 62 766 07 07
Augustyna, Ingi, Jaromira 31 Lipca 2025, 18:59
Dziś 19°C
Jutro 13°C
Szukaj w serwisie

Rysio, Róża i Tusia mówią o… wstydzie

Rysio, Róża i Tusia mówią o… wstydzie

Każdy uczeń i każda uczennica mają w szkole przedmioty, których uczą się z łatwością. Mają też takie, które spędzają im sen z powiek. Z różnych powodów. Najchętniej wypisaliby się z uczęszczania na nie. Oczywiście nie da się tego zrobić, więc uczniowie muszą jakoś przebrnąć przez nowe zagadnienia, klasówki i odpowiedź przy tablicy. Czasem ktoś coś podpowie albo uda się spisać trudną pracę domową, jednak gdy zbliża się termin zapowiedzianego sprawdzianu to niestety, trzeba solidnie zabrać się do pracy. Róża uczyła się pilnie przez ostatni tydzień. Karteczka z zapisaną datą zdążyła już pokryć się kurzem, ale dzięki niej Róża pamiętała, by uczyć się każdego dnia. Właściwie sprawdzian z historii nie przerażał jej już tak bardzo. Nawet tata, który odpytał ją dzień wcześniej stwierdził, że, choć z historii nie była piątkową uczennicą, ma szansę na taką właśnie ocenę. 

- Naprawdę tak myślisz tato? - zapytała z niedowierzaniem.

- No jasne! - odpowiedział. - A ty w to wątpisz? - zapytał tata.

- No… nie wiem - Róża zamyśliła się. - Oby tylko pani Wrotek nie zaskoczyła nas jakimś strasznie trudnym pytaniem.

- Poradzisz sobie na pewno, tylko nie zapomnij oddychać i pomyśl sobie, że uczciwie przygotowałaś się do sprawdzianu.

Róża zasnęła później niż zwykle. Była pewna, że przyśnią jej się hieroglify, Persowie i Spartanie, ale rano, gdy tylko otworzyła oczy, nie pamiętała, czy w ogóle śniła o czymkolwiek. Najważniejsze, że się wyspała i zjadła porządne śniadanie. Do szkoły maszerowała pewnym krokiem i z szatni pobiegła prosto pod salę 203. Tam zastała grupkę koleżanek i kolegów. Zazwyczaj przed sprawdzianem każdy stał ze swoim zeszytem, przypominając sobie zadany temat. Tym razem było zupełnie inaczej. Róża patrzyła na wszystkich pytającym wzrokiem, a po chwili wiedziała dokładnie, co się wydarzyło. 

- To niemożliwe! - krzyknęła. - Ja chcę napisać ten sprawdzian, choćby nie wiem co!

- Ja też i ja! - odezwały się głosy.

- Tyle czasu się uczyłam, chcę już mieć to z głowy! - denerwował się ktoś inny.

Po chwili do dzieci wróciła pani Wrotek, a razem z nią pojawił się pan Wojtek. Uczniowie zobaczywszy go, odetchnęli z ulgą. Wiedzieli, że pan „złota rączka” potrafi naprawić każdą usterkę i nie straszne mu nawet to, z czym musiał poradzić sobie właśnie teraz. 

- Muszę przyznać – spojrzał badawczo na uczniów, – że sam nie wymyśliłbym nic podobnego, choć w młodości przychodziły mi do głowy różne pomysły.

Pani Wrotek zbladła i widać było, że ten wulkan emocji, który wzbierał w jej drobnej osobie, dopiero wybuchnie. 

- Nie wiem – ciągnął pan Wojtek, – czy wszyscy mieliście szczere chęci, by napisać sprawdzian, ale muszę zmartwić tych, którzy liczyli, że dwa gwoździe wetknięte w dziurkę od klucza załatwią sprawę.

Na twarzy nauczycielki pojawił się uśmiech, co oznaczało, że zamek w drzwiach został naprawiony i klasa straciła tylko dziesięć minut lekcji. 

- Bardzo dziękuję – zwróciła się do pana Wojtka. - A wy wejdźcie do klasy i wyciągnijcie kartki. Zdążycie przecież napisać ten nieszczęsny sprawdzian.

Dzieci zabrały się do pisania. Pani Wrotek uważnie im się przyglądała. Tak uważnie, że bez problemu namierzyła winnych porannego zamieszania. Nie myliła się, bo po lekcji podeszli do niej Tomek i Marek. 

- My proszę pani – zaczęli niepewnie. - My tak dla żartu, rozumie pani… No jest nam wstyd i przepraszamy. 

Pani Wrotek przyjęła przeprosiny i zapowiedziała dłuższą rozmowę na lekcji wychowawczej. Pomyślała sobie, że chłopcy mogli zamiast gwoździ wsadzić w tę dziurkę plastelinę albo piankę uszczelniającą. Też byłoby ciekawie. Tę myśl zachowała jednak tylko dla siebie. 

Czego się wstydzimy? Wstyd może dotyczyć wielu spraw. Tomek i Marek wstydzili się, bo zrobili coś głupiego. Czasem wstydzimy się naszych czynów, słów, myśli. Pomyślcie o takich sytuacjach i o tym jak można było tego uniknąć. Wyciągnijcie wnioski. I uczcie się pilnie do sprawdzianów. Zapewniam, że w każdej szkole jest taki pan Wojtek, Stasiu, Romek…

EM

Galeria zdjęć

Dodaj komentarz

Pozostało znaków: 1000

Komentarze

Nikt nie dodał jeszcze komentarza.
Bądź pierwszy!