TELEFON DO REDAKCJI: 62 766 07 07
Augustyna, Ingi, Jaromira 29 Marca 2024, 08:12
Dziś 19°C
Jutro 13°C
Szukaj w serwisie

Relacje z peregrynacji: Dębnica, Czarnylas, Mikstat...

Dębnica

26 czerwca Pani Jasnogórska przybyła do parafii pod wezwaniem Matki Bożej Częstochowskiej w Dębnicy, której proboszczem jest ks. Eugeniusz Krawczyk. – Przygotowania duchowe do peregrynacji trwały dość długo przez modlitwę, Apele maryjne, także przygotowania zewnętrzne. Odnowiony został kościół wewnątrz (odmalowany) i ściana frontowa zewnętrzna kościoła. 1 maja poświęcony został także pomnik, figura błogosławionego Jana Pawła II na frontonie świątyni. Czujemy się związani z Matką Bożą, bo jesteśmy pod jej patronatem, mamy kamień węgielny z Jasnej Góry. Jesteśmy też związani z Janem Pawłem II, który poświęcił kamień węgielny pod nasz kościół. Rekolekcje przed peregrynacją prowadził werbista z Nysy ojciec Arkadiusz, wcześniej przez dziewięć lat był misjonarzem w Afryce. Zainteresowanie rekolekcjami było duże, rozpoczęliśmy je w środę przed Bożym Ciałem. Pierwsze spotkanie to było zakończenie roku szkolnego. Dla dzieci i młodzieży gimnazjalnej z naszej szkoły, potem łączone z procesjami eucharystycznymi, nabożeństwami. Ojciec Rekolekcjonista mówił w sposób prosty, konkretny, docierał do ludzi i podobał im się – mówił Ksiądz Proboszcz. Na frontonie świątyni zostały zawieszone słowa wypowiedziane przez Jana Pawła II: „Cały Twój Maryjo – Totus Tuus”. - W pewnym sensie rekolekcje łączyły postać Matki i Bożej i bł. Jana Pawła II. Także we wszystkich przygotowaniach bliższych powitania Matki Bożej. A to zawołanie, hasło związane jest przede wszystkim z niedawną beatyfikacją Jana Pawła II i z jego wołaniem za Matką Bożą, aby odmawiać jak najczęściej Różaniec. Z wczorajszego spotkania z Maryją pozostało wzruszenie, liczny udział ludzi, którzy angażowali się w przygotowanie i Jej powitanie. My mamy też u siebie Maryję w Znaku Jasnogórskim, to jest też wierna kopia Matki Bożej, ale przeżycie z tym obrazem omodlonym przez miliony wiernych jest zawsze czymś głębszym, dobrze wpływającym na człowieka – powiedział Pasterz parafii. – Parafia jest związana z Matką Bożą, jest parafia pobożną, praktykującą. Liczy 1200 osób. To jest jedna miejscowość, więc dotarcie do kościoła jest dość łatwe i poza oddawaniem Bogu chwały i okazywaniem wdzięcznej miłości Matce Bożej chcemy miłości wzajemnej, bo tego najbardziej nam potrzeba, poszczególnym osobom, rodzinom i wspólnotom. Życzę następnym parafiom, żeby jak najlepiej wykorzystały ten czas nawiedzenia, spotkania z Maryją – podkreślił. – Z wczorajszego dnia najbardziej zapamiętaliśmy procesję, występy uczniów i ten Obraz piękny, który stoi w kościele. Przedstawienie o historii Obrazu przygotowało koło teatralne, my też do niego należymy i występowaliśmy – mówili ministranci Szymon i Dawid. 

Czarnylas

27 czerwca Matka Boża w znaku Jasnogórskiej Ikony spotkała się z parafią Czarnylas. Pozostała tam dwie doby. Oprócz świątyni parafialnej pod wezwaniem Najświętszego Serca Pana Jezusa odwiedziła świątynie pw. Matki Bożej Ostrobramskiej w Antoninie i pod wezwaniem św. Józefa Robotnika w Szklarce Przygodzkiej. W przygotowania włączyli się parafianie. – Pomagałam razem z paniami przygotować ołtarz dla Matki Bożej. Poza tym było zewnętrzne strojenie, porządki w kościele i każda rodzina na swojej posesji. Było widać wielkie zaangażowanie. Matce Bożej zawsze polecam naszą rodzinę, wnuczki, męża, naszą posługę tutaj – mówiła jeszcze przed przybyciem Pani Jasnogórskiej jedna z parafianek. 

Wraz z ks. proboszczem Grzegorzem Zamelkiem i wiernymi na Matkę Bożą w Czarnymlesie czekał ksiądz biskup Stanisław Napierała. – Przyszedł ktoś wielki, Maryja, Matka Boża. Ktoś może pomyśleć, że Ona jest zawsze pośród nas. Tu, w Czarnymlesie czcimy Ją w rozmaitych Jej świętach, figurach, obrazach, udajemy się w pielgrzymce do miejsc, które Ona naznacza swoją obecnością i działaniem. Co to znaczy, że tu dzisiaj przyszła? To wszystko prawda, że Ona zawsze jest obecna, ale taki czas, taki kawał czasu 24 godziny, gdzie Ona tu staje się obecna w szczególny sposób, nawet trudno ten sposób określić, ale właśnie jest tu obecna, a na tę Jej niezwykłą obecność wskazuje Obraz, który powitaliśmy, bo przecież tyle jest obrazów Matki Bożej, a to jest jeden z obrazów. Prawda. Ale ten obraz Opatrzność Boża uczyniła znakiem wskazującym Jej niezwykłą obecność. Pomyślmy, że przed tym obrazem w ciągu 54 lat, gdy on nawiedza parafie w naszej ojczyźnie, stawało miliony ludzi. Czemu stawali? Bo coś ich ciągnęło w przestrzeń obecności tego obrazu. Maryja ich pociągała tą swoją niezwykłą, szczególną obecnością. I idąc za tym jakimś zmysłem, który mam pozwalała zauważyć Jej szczególną obecność, gdy pojawił się ten Obraz wyszliśmy dzisiaj na spotkanie z Nią. Tylu ludzi się tu zgromadziło i podążyło, ażeby powitać Maryję. Wybraliśmy piękne miejsce na powitanie, bo na wysokości Zespołu Szkół. Szkoła to miejsce i środowisko, gdzie dzieci, młodzi ludzie otrzymują wiedzę i są formowani w swoim człowieczeństwie. To jest miejsce szczególne i dobrze, żeście je wybrali na powitanie Maryi. Czekaliśmy na ten Obraz i wreszcie pojawił się, cóż mieliśmy zrobić, śpiewaliśmy, uklęknęliśmy i serce w nas pałało. Coś się w nas poruszyło. I chyba wszyscy, którzy śledzili tamten moment doznali odniesienia i poruszenia niezwykłego – mówił tego dnia Ordynariusz.

 

Szklarka Przygodzka

Szklarka Przygodzka to kolejny miejscowość na terenie parafii w Czarnymlesie. Tu znajduje się kościół filialny pod wezwanie Świętego Józefa Robotnika oddalony od parafialnej świątyni około 3 km. Co tydzień parafianie modlą się tutaj podczas Mszy Świętej niedzielnej. W historycznym dla parafii dniu nawiedzenia modlili się przed Obrazem Jasnogórskiej Pani śpiewając Godzinki o Niepokalanym Poczęciu Najświętszej Maryi Panny, ofiarowując swoje prośby i podziękowania. Prosili „Przybądź nam miłościwa Pani ku pomocy. I wyrwij nas z potężnych nieprzyjaciół mocy”. Nie zapomną na długo tego nawiedzenia pod dachem tej świątyni. Na pożegnanie Matki Bożej w Cudownym Obrazie, która prowadzi do Boga zwrócili się do Niego w modlitwie „Ojcze nasz”.

Potem przyszedł czas na Antonin czyli kościół pod wezwanie Matki Bożej Ostrobramskiej. – Rozpoczyna się nawiedzenie naszego kościoła przez Cudowny Wizerunek Pani Jasnogórskiej. Chcemy tu, w tych godzinach zachować przede wszystkim postawę wdzięczności i czuwania. Łaska Boża sprawiła, że ten kościół dostąpił zaszczytu, że stąd Maryja odjedzie z naszej parafii. Już w tej chwili was zapraszam na uroczystą Mszą Świętą na godzinę 15., gdy cała parafia się tu zjedzie, by Bogu dziękować za ten święty czas, ale póki co trwajmy na czuwaniu i chciejmy Boga prosić o Boże błogosławieństwo, które na pewno nam wyjedna Ta, która zna serca swoich dzieci. Niech to naprawdę będą chwile osobiste, chwile czuwania, ale też te chwile, które złączą nas razem. Rozpoczniemy o godzinie 8. Mszę Świętą, którą chcemy tu Bogu złożyć przed Jej obliczem i prosić, by Ta, o której mówił Jan Paweł II najpiękniej kontempluje Mszę Świętą i Eucharystię, by nam w tym pomogła. Potem będą godziny czuwania, które niech Duch Święty sprawi, żeby nas jeszcze bardziej zjednoczyły. A Ona, Matka Kościoła w uroczystość Piotra i Pawła, szczególnie chcemy, byśmy jako dzieci mistycznego Ciała Chrystusa zjednoczyli się jeszcze bardziej. Niech zatem Bóg nam błogosławi i błogosławi nasze czuwanie. Teraz tę godzinę wykorzystajmy na przygotowanie do pierwszej Eucharystii, niech to będzie prawdziwie chwała samego Boga, a nasza radość i cześć, że Ona jest z nami i że to jest prawdziwie Matka, która jest Matką Pięknej Miłości – usłyszeli w momencie przybycia Pani Jasnogórskiej do zabytkowego kościoła w Antoninie. Wtedy też szczególnie brzmiały w Jej obecności słowa pieśni: „Madonno, Czarna Madonno, jak dobrze Twym dzieckiem być, o pozwól Madonno, Czarna Madonno w ramiona Twoje się skryć”.

 

Mikstat

W parafii pod wezwaniem Świętej Trójcy w Mikstacie Ikona Pani Jasnogórskiej gościła dobę od 29 do 30 czerwca. – Przygotowania do peregrynacji rozpoczęły się po spotkaniu dziekańskim z Ks. Bp. Ordynariuszem, kiedy zostaliśmy poinformowani, że Matka Boża przybędzie 11 września 2010 do naszej diecezji. Wtedy też poinformowałem parafian o tych uroczystościach i zaczęliśmy myśleć spotykając się z Radą Duszpasterską, jak ogarnąć ją w postaci dekoracji – mówił dziekan dekanatu mikstackiego i równocześnie proboszcz parafii ks. kanonik Krzysztof Ordziniak. Te przygotowania zewnętrzne były ważne, ale w parafii przede wszystkim położono nacisk na przygotowania duchowe. - Każdego 29 dnia miesiąca spotykaliśmy się na modlitwie różańcowej. Od śmierci Ojca Świętego spotykamy się też w pierwszą sobotę miesiąca na Apelach Jasnogórskich. One też były ukierunkowane na przybycie Matki Bożej do naszej wspólnoty parafialnej. Rekolekcje wielkopostne to rekolekcje w szkole podstawowej, gimnazjum i zarazem parafialne, prowadzone przez Ojca Paulina. Owoce tych rekolekcji w postaci prac, które wykonywały dzieci, to też wystawa ustawiona w kościele przygotowująca nas do przybycia Matki Boże. Do tego jeszcze jedna wystawa, która była w miesiącu maju organizowana przez naszą Bibliotekę Publiczną wraz ze Szkołą Podstawową. Też ta wystawa jest w naszej świątyni, o niej tez pisał „Opiekun”. Więc cały czas w tym kręgu byliśmy. Potem już bezpośrednio trzy miesiące przed było spotkanie z Radą Duszpasterską i podzielenie prac. Nasza trzytysięczna parafia jest podzielona na 11 rejonów i każdy z nich otrzymał zadanie, aby przybrać dwa kilometry drogi. Oprócz tego jeszcze prace związane z przygotowaniem świątyni. Muszę powiedzieć ze wzruszeniem, że widać ogromne zaangażowanie ludzi. W poniedziałek cała trasa była już gotowa i Matka Boża mogła już przyjeżdżać do Mikstatu. Naprawdę jestem pod wrażeniem. Chciałbym dodać jeszcze coś szczególnego – wiele domów jest w wioskach, one są z dala od głównej drogi, gdzieś w lesie i muszę zaświadczyć – każdy dom jest ubrany – powiedział Ks. Proboszcz parafii, na której terenie szczególnie czczony jest św. Roch. To właśnie do niego wierni przybywają, wędrując do niewielkiego kościółka na cmentarnym wzgórzu. - Wprowadzając Nowennę do św. Rocha zauważyłem jak wieloma problemami żyją parafianie, ponieważ powierzali to św. Rochowi, jako patronowi miasta. Bardzo też mocno proszono o wybór drogi życiowej dla młodych. Cieszymy się, że w naszej wspólnocie parafialnej jest już 8 powołań kapłańskich, ale nie ma powołań zakonnych i chcemy tę intencję Matce Bożej też polecić. Tym bardziej, że od ponad 85 lat w naszej parafii posługują siostry Franciszkanki Rodziny Maryi. One są bardzo mocno zaangażowane we wspólnotę parafialną, wiele serca włożyły w przygotowanie świątyni – podkreślał ks. kanonik Ordziniak. Do misktackiej parafii na spotkanie z Maryją przybył ks. bp Teofil Wilski.

 

Przedborów

W parafii w Przedborowie 30 czerwca był wielkim świętem, wtedy miała tam dotrzeć Maryja wędrująca po naszej diecezji. – Jesteśmy jedną z najmniejszych wspólnot tutaj, w diecezji. Żyjemy pośród lasów, łąk i pól na co dzień, a dzisiaj czujemy się wielcy, bo przyjeżdża do nas Maryja, Królowa Polski i świata. To jest mała wspólnota, dlatego wszyscy się tutaj znamy. Ja już jestem tu 10 lat, więc poznałem wszystkich i wszystkie koligacje rodzinne. Można powiedzieć, że o wiele łatwiej jest docierać, kiedy widzimy, że z kimś się coś dzieje. Bo ja widzę od razu, że kogoś nie ma i mam możliwość zapytać, co się dzieje, dlaczego nie byłeś w kościele? To tak, jak w małych szkołach, dzieci nie unikną pytania, bo są kilkuosobowe klasy. To tak żartobliwie – mówił ks. proboszcz Sławomir Grześniak, a od 3 lipca ksiądz prałat. - Natomiast to, co żeśmy tu przeżywali poprzez misje i zewnętrzne przygotowania to było takie ogólne pospolite ruszenie. Nie było łatwo, bo mamy daleko od jednego domu do drugiego. Czuję atmosferę radości i podniosłości, ale i też jakiegoś wyciszenia. Po tych wszystkich zabieganiach, które były przed kilkoma dniami, tak teraz nastawiamy się już na świętowanie. Myślę, że pobożność maryjna nie tylko u nas, ale i w całej Polsce jest szczególnie rozwinięta. To będzie czas, to się czuje, jak jeżdżę w dekanacie, ten klimat, który się stwarza, obecności Królowej Polski to rzeczywiście porusza serca – mówił Ks. Proboszcz i równocześnie dyrektor Caritas Diecezji Kaliskiej. - Maryja, Matka Boga i nasza Matka przyszła do Przedborowa, przyszła Matka rodziny naszego Zbawiciela. I właśnie w tym spotkaniu Ona chce zwrócić oczy wszystkich na rodzinę. Najpierw na rodzinę Bożą, którą jest Kościół parafialny, tu w Przedborowie jesteście Kościołem, Bożą rodziną. I ta wasza rodzina, cząstka Kościoła powinna być wzorowana na Świętej Rodzinie, gdzie Matką jest Maryja, gdzie ojcem św. Józef. Rodzina naszego Zbawiciela. W rodzinie Bożej, którą jest Kościół jest prawo, bo musi być porządek, a jest to prawo miłości, ono ustawia wzajemne relacje parafian do siebie. Wasza parafia nie jest liczebnie duża, więc tym łatwiej wam tym prawem miłości kierować się. Myślę, że tu nikt nie powinien być obcy, jakby nieznany. Tu wy wszyscy macie tę możliwość żebyście poniekąd zwracali się do siebie po imieniu, a już nikt zapewne nikt nie jest w sytuacji jakiegoś osamotnienia, zwłaszcza w tym co stanowi biedę człowieka, a może się to zdarzyć każdemu – podkreślił ks. bp Stanisław Napierała zwracając się do wiernych w czasie uroczystości powitania Pani Jasnogórskiej.

 

Kaliszkowice Kaliskie

Z początkiem lipca Pani Jasnogórska zawitała do parafii pw. Zwiastowania Najświętszej Maryi Panny w Kaliszkowicach Kaliskich. - Parafia jest typowo rolnicza, liczy 1800 osób, wiele osób wyjeżdża za pracą. Parafia obejmuje Kaliszkowice Kaliskie, część Kaliszowic Ołobockich i Namysłowa. Co środę jest nowenna do Matki Bożej, dwa razy w roku jest nabożeństwo do św. ojca Pio. Byłem na rekolekcjach dwa tygodnie w San Giovanni Rotondo, a potem sprowadziłem relikwie ojca Pio. 

Parafia przygotowywała się poprzez modlitwę, poprzez nowennę, w ostatnim okresie ta modlitwa była bardziej natężona, także poprzez przystępowanie do sakramentów, także do Komunii Świętej. Przed nawiedzeniem obrazu Matki Bożej odbywały się rekolekcje, od 26 czerwca do dzisiaj. Typowo maryjne, z naciskiem na rolę Maryi w życiu każdego człowieka. Przychodziło bardzo dużo ludzi, z tego się cieszę, że owoce tych rekolekcji są. Podczas powitania było tak wielu ludzi, że musieli niektórzy stać na dworze, mimo, że kościół jest duży. Wierzę w to, że parafianie i nie tylko parafianie modlą się za mnie, zanoszą modlitwy w moich intencjach, żeby przeszczep serca się udał, sam też się o to modliłem. Dla parafii najbardziej zależy mi na tym, żeby wszystkich przyciągnąć do Kościoła, bo jest wielu takich, którzy są religijni, ale są daleko od Kościoła. Byłem też zaskoczony, że na nawiedzenie przyszli też ci, którzy dawno, dawno nie byli w kościele – mówił proboszcz parafii ks. kanonik Grzegorz Klapa, wicedziekan dekanatu mikstackiego. Do spotkania z Matką parafianie przygotowali się duchowo przez modlitwę, ale także zewnętrznie poprzez piękne dekoracje otoczenia świątyni i ołtarza, na którym królowała w ich parafii przez całą dobę Pani Jasnogórska.
– ,,O Pani, której obraz widać w każdej polskiej chacie i w kościele, w sklepiku i w pysznej komnacie, w ręku tego, co umiera, nad kołyską dzieci i przed którą dniem i nocą wciąż się światło świeci, która hołdy masz od królów, złoto od rycerzy, w którą wierzy nawet taki, który w nic nie wierzy.” To fragment wiersza skreślonego ręką tragicznie zmarłego polskiego poety Jana Lechonia. Myślę, że słowa, które skierował do Matki Bożej wyrażone zostały również w tej bolesnej prawdzie, że można w naszych środowiskach, w naszym narodzie, spotkać ludzi, którzy będą wyśmiewać się ze świętych, będą wygadywać niestworzone rzeczy na Kościół i sakramenty, ale którzy będą bali się użyć jakichkolwiek złych słów przeciwko Matce Najświętszej – mówił Ojciec Rekolekcjonista. 

 

Kotłów

Parafię pw. Narodzenia Najświętszej Maryi Panny w Kotłowie Matka Boża Częstochowska nawiedziła w lipcową sobotę, drugiego dnia miesiąca. - Sytuacja jest trudna, ponieważ nadal jest rozłam parafii na Kościół rzymsko-katolicki i polsko-katolicki, gdzie większość jest przy Kościele polsko-katolickim, chociaż dzisiaj już jest lepiej, niż 38 lat temu, kiedy to się rozpoczęło, jeśli chodzi o rozmowy, pomoc wzajemną, natomiast jeśli chodzi o wiarę, o spotkania w kościele, jest to nadal trudne i myślę, że jeszcze wiele, wiele modlitwy potrzeba, aby nastał ten dzień pełnej jedności. Na pewno ci wszyscy, którzy tutaj mieszkają i z tej parafii pochodzą, przyjeżdżają, szczególnie oczywiście 8 września, kiedy jest odpust, ale też przez cały rok. Przyjeżdżają tutaj, modlić się przed tym obrazem, który został namalowany w 1605 roku, jako obraz Matki Bożej Kotłowskiej (Matka Boża z Dzieciątkiem w otoczeniu aniołów, u stóp Jej św. Stanisław i św. Wojciech). Szczególnie dużo pielgrzymów i dużo intencji jest przynoszonych od dnia koronacji tego cudownego obrazu, a więc od 13 września 2009 roku, rzeczywiście dużo więcej, niż wcześniej – powiedział proboszcz parafii ks. kanonik Adam Kosmała. Ołtarz dla Pani Jasnogórskiej przygotowano na zewnątrz kościoła i Pasterz parafii zapewniał, że uroczystości odbędą się na zewnątrz, obojętnie, jaka będzie pogoda. Rzeczywiście przed przybyciem Maryi trochę padało, ale wszyscy mieli nadzieję, że Matka na chwilę swojego przybycia uchroni wspólnotę przed deszczem. – Poprzednim razem, kiedy Maryja przybyła do Kotłowa ten kościół był nam zabrany, nie mogliśmy do niego wejść, więc wszystko odbywało się na tej łące i tam trwała modlitwa, nie tylko podczas Mszy św. ale i całą noc czuwali ludzie, mimo strasznej wtedy aury. Bardzo mocno padało, cały dzień, noc i następny dzień. Sądzę, że wielu wiernych Kościoła polsko-katolickiego może przybyć do Maryi, mniej na Mszę św., ale może na nocne czuwanie – powiedział ks. Adam Kosmała. 

Uroczystościom powitania przewodniczył ks. bp Stanisław Napierała. - Maryja przybyła tu, do Kotłowa, Ona o sercu niepokalanym. Warto ten szczegół zauważyć. Maryja tu Wam, mieszkańcy tej pięknej ziemi, chce okazać serce, nie lękajcie się. Maryja wszystkich tu kocha od ponad 900 lat, razem z ludźmi, którzy tę ziemię zamieszkiwali, przebywa w naszej świątyni, która od początku nosi imię Maryi. Obraz Matki Bożej Kotłowskiej pojawił się później, ale świątynia, to miejsce, w którym obecny stał się Jezus Chrystus, w słowie Ewangelii i w świętych sakramentach, zwłaszcza w Eucharystii jest równocześnie miejscem Maryi, ona tę ziemię obejmuje swoim sercem, wszystkich was kocha, i jednych i drugich – mówił Biskup Ordynariusz w homilii. 

 

Sadowie

Parafia pw. Chrystusa Króla w Sadowiu przywitała Maryję 4 lipca. - Zajmujemy się głoszeniem słowa Bożego, głoszeniem rekolekcji parafialnych, a także mamy tu centralę rodziny Matki Bożej Pięknej Miłości, jest wydawane ,,Echo Ojca Bernarda”. Często ojcowie pasjoniści głoszą też rekolekcje przed nawiedzeniem Matki Bożej. Wierni bardzo chętnie przychodzą na maryjne nabożeństwa, na przykład w każdą środę jest prowadzona nowenna do Matki Bożej Pięknej Miłości, prośby są również składane przez pielgrzymów, przez wiernych, jest też Msza św. dla Rodziny Matki Pięknej Miłości i Jej czcicieli. Teraz szykujemy się z naszym obrazem Matki Bożej Pięknej Miłości i to będzie tzw. pocałunek Świętych, Matka Boża Jasnogórska z Matką Pięknej Miłości. Sam jestem pod wrażeniem, że ta nasza Matka Boża ucałuje Matkę Bożą Jasnogórską, która pielgrzymuje po wszystkich parafiach w Polsce i jest tą, która rozsiewa łaskę, może nasza jeszcze się ,,zarazi” trochę tymi łaskami, żeby mogła tych sadowskich łask jeszcze więcej udzielać i próśb wysłuchiwać – powiedział proboszcz parafii, przeor zgromadzenia pasjonistów ojciec Janusz Kołodziej. Rekolekcje przed nawiedzeniem prowadził moderator i mistrz nowicjatu w klasztorze ojców pasjonistów, natomiast parafianie zadbali o odświętny wystrój parafii i świątyni, czego nie zapomniał zauważyć Ksiądz Biskup witający Panią Jasnogórską wraz z wiernymi Chrystusa Króla. Trochę kropiło, kiedy Wizerunek Nawiedzenia nieśli ojcowie, mężowie, potem matki, młodzież i strażacy. Jednak mimo groźby deszczu przybywająca do Sadowia Maryja sprawiła, że rozwiały się nie tylko czarne chmury smutku niektórych parafian, ale także dosłownie wypogodziło się, a podczas Eucharystii rozpoczynającej dobę nawiedzenia świeciło słońce. – Matka Boża jest z nami, modliliśmy się do Niej upraszając łaski, przez całą noc czuwaliśmy przy Niej i to bardzo licznie. Teraz stajemy, by Jej podziękować za wszystko i prosić, by zawsze była obecna pośród nas. Za chwilę nadejdzie moment szczególny, pierwszy może raz w naszym kościółku, usłyszałem takie powiedzenie ,,pocałunek świętych”, ale myślę, że można powiedzieć też ,,pocałunek Matek”. To, co mnie zachwyciło we wczorajszym powiedzeniu naszego ojca kustosza, ojca paulina Krzysztofa, które powiedział wczoraj na Apelu, że jest to Matka, jest to jedno serce o różnych Obliczach i nasza Matka ucałuje się z Matką Pięknej Miłości. Miejmy nadzieję, że doda tej Pani Pięknej Miłości mocy działania, mocy przemiany serc, mocy czynienia cudów w naszym życiu – mówił do wiernych Ojciec Rekolekcjonista.

 

Wysocko Wielkie

Wysocko Wielkie przywitało Panią Jasnogórską, a szczególnie z Jej obecności ucieszyła się parafia pw. Podwyższenia Krzyża Świętego. - Od strony duchowego przygotowania zadbał o nas sercanin ks. Ryszard Rydlak z Gdyni, który przez rekolekcje, a właściwie misje od niedzieli do niedzieli bardzo gorliwie, spotykając się z rzeszami parafian otworzył nas i pod względem umysłowym i duchowym, na obecność Maryi w naszym życiu, w naszej wierze. Te spotkania doprowadziły parafian do sakramentu pojednania, do którego przystąpili licznie, do odnowienia przyrzeczeń małżeńskich, do wyrażenia wiary w Chrystusa. To duchowe przygotowanie, zwłaszcza na Apelu o 21., było szczególnym przeżyciem dla wielu parafian i myślę, że będzie głęboko w sercach owocować, także życiowo. Od strony materialnego przygotowania to parafianie sami się tu organizowali, pozbierali składki, potem zdecydowali, kto, z których wiosek będzie zajmował się dekoracją dróg, czy innymi sprawami materialnymi, czy przygotowaniem ołtarza polowego, bo główne przyjęcie odbyło się w czasie Mszy św. na ołtarzu polowym na schodach głównych do naszej świątyni, dopiero po tej Eucharystii Obraz zostanie wniesiony do kościoła. Przy nim będzie całą noc czuwanie. – powiedział proboszcz parafii ks. kanonik Jan Henryk Witkowski. Poruszeni parafianie licznie zgromadzili się nie tylko na powitaniu Pani Jasnogórskiej. Uroczystościom przewodniczył ks. bp Stanisław Napierała. – Zamiarem i celem peregrynacji w naszej diecezji jest odnowa wiary w Boga. Bracia i siostry, jesteśmy ludźmi wierzącymi i spotkanie z Maryją dzisiaj w tym znaku Jasnogórskiego Obrazu porusza nas i sprawia, że ta nasza wiara odnawia się. Może nie w naszej świadomości tak do końca, ale nas umacnia to spotkanie z Tobą i zapewne będzie w nas obecne, będzie jakimś światłem, jakąś mocą w naszym życiu. Pewnie, że nie zmieni się tam wszystko, ale będzie w nas to światło, będzie w nas ta moc wiary odnowionej w tym spotkaniu z Tobą. Matko, wstaw się za nami, aby Twój Syn przymnożył nam wiary. Wierzymy, ale jesteśmy niedowiarkami, spraw, żeby Twój Syn Jezus Chrystus zaradził naszemu niedowiarstwu. Niech zaśpiewają nasze serca ,,Oto Matka Pana”. Weźmiemy Ją do siebie, bo to Matka nasza – mówił w homilii Ksiądz Biskup, a wierni szukali w oczach Pani Jasnogórskiej nadziei i podpowiedzi do rozwiązania swoich największych problemów. Powierzali Jej swoje smutki, radości, prośby i dziękczynienia przez niemal 24 godziny adoracji, nabożeństw, Eucharystycznej wspólnoty i osobistej modlitwy. Nawet w nocy i nad ranem nie zabrakło tych, którzy chcieli zamienić z Matką dwa słowa i oddać Jej całe swoje życie.

 

Ostrów Wlkp. Świętej Rodziny

5 lipca Matka Najświętsza przybyła do parafii pw. Świętej Rodziny w Ostrowie Wielkopolskim. Tego dnia to miejsce i ta wspólnota stały się małą Jasną Górą diecezji kaliskiej. - Nasza parafia jest parafią dość młodą, w porównaniu z innymi parafiami Ostrowa, szczególnie z tymi głównymi. Znajduje się na obrzeżach miasta, od strony wjazdu z Grabowa. Kiedyś to była wioska, która kilkadziesiąt lat temu została wcielona do miasta. Nawiedzenie to chwila niepowtarzalna, historyczna, wczoraj Ksiądz Biskup w Wysocku powiedział, że szczęśliwy może być proboszcz, który doczekał takiej chwili przygotowując się na spotkanie z Matką Bożą i witając Ją, goszcząc Ją w swojej parafii. Przygotowywaliśmy się przez tydzień. W ubiegłą środę rozpoczęliśmy misje parafialne, poprowadził je ojciec Zbigniew Ptak z Torunia, ten, który rozwinął sanktuarium Rodzinnych Błogosławieństw w Leśniowie. Oczywiście to także ojciec paulin, więc bardzo blisko Matki Bożej. W swoich misjach, a muszę powiedzieć, że wielu parafian w nich uczestniczyło, wielu je przeżywało, ojciec Zbigniew skupił się na temacie ,,Maryja drogą do szczęścia”, wyciszał nas w Eucharystii, ale zachęcał także do postu jako lekarstwa. Poza tym przekazywał nam także błogosławieństwa rodzinne i to było wielkie przeżycie dla wszystkich, teraz czekamy na Maryję. Oczywiście głównym celem jest odnowa wiary w parafii i takie poruszenie i przebudzenie duchowe, które by zaowocowało nowymi pomysłami, zarówno dla duszpasterza jak i dla parafian. Oczywiście jest to kwestia rozpoznawania woli Bożej ,,co teraz chcesz Panie tutaj uczynić” – powiedział proboszcz parafii ks. kanonik Dominik Wodniczak. – Nasza Pani i Królowo, przychodzimy do Ciebie pełni ufności i wiary tak, jak dzieci do swej Matki. Oddajemy Tobie Maryjo całą naszą parafię, kapłanów, wszystkie wspólnoty i grupy modlitewne oraz każdego z osobna. Spraw Matko, byśmy byli silni Bogiem i potrafili trwać przy Twoim Synu. Spraw, abyśmy chcieli i umieli otwierać nasze serca i przez ufność byli wierni chrześcijańskiemu powołaniu. Jasnogórska Pani, wsławiona cudami, prosimy Cię gorąco, módl się dziś za nami – mówili przedstawiciele wiernych parafii. – Maryjo, wskazująca drogę, do Syna nas prowadź, tak żeście zwrócili się do Niej. Takie jest wasze pragnienie i oczekiwanie i Maryja prowadzi was do Syna, prowadzi was do Jezusa, który przyszedł jako Bóg-Człowiek, narodził się w rodzinie. Prowadzi was do rodziny Jezusa Chrystusa Zbawiciela, bo jakżeby inaczej. Przecież wy jesteście wspólnotą parafialną, która od początku ma imię Świętej Rodziny – mówił Biskup Ordynariusz w homilii podczas uroczystego powitania Maryi, które rozpoczęło dobę nawiedzenia pełnego modlitwy i refleksji. 

 

Ostrów Wlkp. Świętego Stanisława

Do parafii konkatedralnej czyli pw. św. Stanisława, Biskupa i Męczennika Pani Jasnogórska zawitała 6 lipca. - Parafia powstała w 1434 roku, początkowo były tu kościoły drewniane, obecny kościół został zbudowany w 1906 roku, a konsekrowany w 1907 roku. Niewątpliwie do ciekawych grup w naszej wspólnocie należy Stowarzyszenie św. Wincentego a Paulo, jedyne takie w naszej diecezji, które związane jest z pracą charytatywną, to jest patrzenie na człowieka biednego, zagubionego i w miarę możliwości szukanie pomocy, by on odnalazł samego siebie i by był blisko Pana Boga. Oczywiście całe zaplecze modlitewne związane z Matkami Różańcowymi i Ojcami Różańcowymi, z Żywym Różańcem czy też inne grupy modlitewne, które są ważne w życiu kościoła. Także Akcja Katolicka, która podejmuje różne działania. Będzie dzisiaj obecny chór, natomiast ja sobie cenię bogactwo liturgii i równocześnie prostotę, dlatego chcemy, by ta liturgia była bardzo czytelna, bardzo głęboka, a jednocześnie bardzo prosta. Przed nawiedzeniem były prośby parafian, ale nie chciałbym o tym mówić, bo to są często sprawy bardzo delikatne, dziejące się w duszy człowieka i niech takie pozostaną, natomiast moja prośba jest taka, by nauczyć się na nowo myśleć, sądzę, że Maryja była tak fantastyczną dziewczyną, która potrafiła usłyszeć, odkryć ten głos Boży, a potem odpowiedzieć pozytywnie na Boże wezwanie i trzeba być nieprzeciętnym, by iść za Chrystusem, by Chrystusa nosić w sobie i Chrystusem dzielić się z drugim człowiekiem. Myślę, że ten rys Maryi, pełen dynamizmu, pełen rozkochania się w Bogu jest najważniejszy. My patrzymy na Maryję jako przykład wyciszonego życia, a dla mnie wprost przeciwnie, jest Ona najpierw dziewczyną, a potem kobietą bardzo dynamiczną, która potrafi kochać, która potrafi zaryzykować swoim życiem dla Pana Boga – powiedział proboszcz parafii ks. prałat Tomasz Ilski. Wierni przygotowywali się na spotkanie z Panią Jasnogórską duchowo, modlitewnie, ale także wyrażali swoją cześć dla Maryi poprzez przygotowania i porządki zewnętrzne, kwiaty i ozdoby. Powitaniu przewodniczył ks. bp Stanisław Napierała. – Maryjo, cieszymy się, że jesteś. My to czujemy naszym wnętrzem, że jesteś, a ten Obraz jest znakiem Twojej obecności, tej tajemnicy obecności. Bardzo się cieszymy ze spotkania z Tobą. Obejmij nas Matko swoją miłością, obejmij Maryjo to miasto, Ostrów Wielkopolski, z pięknymi tradycjami wiary i miłości Ojczyzny. Maryjo, żeby się tu ludzie nie bali być sobą, żeby odważyli się żyć zgodnie z rozumem, z prawami natury, żeby nie lękali się wiary swojej w życiu społecznym i publicznym. Maryjo, spojrzyj na każdego ostrowianina, na każdą rodzinę, na każde małżeństwo – powiedział Biskup Ordynariusz. 

 

 

Ostrów Wlkp. NMP Królowej Polski

Maryja na pielgrzymim szlaku 7 lipca trafiła do ostrowskiej parafii NMP Królowej Polski. Czekały na nią otwarte serca. Parafianie na co dzień doskonale Ją znają, bo Jej obraz, ich patronki, wisi w parafialnym kościele. - Na to wydarzenie powinniśmy się dobrze przygotować. Zewnętrznie przez dekoracje naszych domów i ulic, ale przede wszystkim wewnętrznie, aby czyste serce podarować Matce Bożej. Aby swoje serca otworzyć na działanie łask Bożych, które za Jej przyczyną na nas spływają. Niech Pani Jasnogórska nawiedzając naszą parafię umocni naszą wiarę – stwierdził proboszcz parafii i dziekan dekanatu ostrowskiego pierwszego ks. prałat Michał Milewski. Przygotowania do nawiedzenia rozpoczęły się od modlitwy różańcowej i tej podczas Mszy św. niedzielnych. Tak jak wszędzie, przyszedł również czas na dekoracje kościoła, ulic i domów. Przy świątyni zawieszono banery zapowiadające peregrynację, a potem witające Królową Polski. Ustawiono również wystawę przypominającą pierwsze nawiedzenie Obrazu MB Częstochowskiej w 1976 roku. Bezpośrednim przygotowaniem stały się misje prowadzone przez paulina ojca Jarosława. Mury świątyni wypełniały się wiernymi, szczególnie podczas wieczornych Apeli Jasnogórskich. Wielu przynosiło ze sobą prośby, które Matka Jezusa zanosiła swojemu Synowi. Maryja przybyła trochę inaczej, niż do innych wspólnot, bo nie w samochodzie-kaplicy, ale niesiona przez przedstawicieli parafii z ostrowskiego Rynku. Przekazana przez wiernych z konkatedry szła dzięki ramionom ojców, matek, młodzieży i księży. Wśród samochodów na jezdni zabrakło dla Niej miejsca, dlatego idąc chodnikiem mogła zajrzeć do sklepów, restauracji czy banków. Mogła spojrzeć w oczy tym, do których przybyła, a oni nie mogli, albo nie chcieli się z Nią spotkać. Tych pewnie szukała najbardziej. Procesji i powitaniu Pani Jasnogórskiej przewodniczył ks. bp Stanisław Napierała. - Wielu tu wypełniło tę świątynię, a wielu stoi w obejściu świątyni. Wszyscy chcieli być jak najbliżej tego Wizerunku, który jest znakiem Twojej obecności. Matko Najświętsza nie tylko to, że tłumnie przybyliśmy, aby Cię przyjąć, aby Cię mieć wśród nas, ale przygotowaliśmy wszystko co było w naszej możliwości. Chcieliśmy jak najlepiej, więc przygotowaliśmy siebie samych – nasze umysły i serca. W świętych misjach zanurzyliśmy się w miłosierdziu Twojego Syna – mówił Ordynariusz. Doba spotkania z Matką minęła i kiedy nadszedł czas pożegnania popłynęły ostatnie dziękczynienia i prośby przed tron Matki i Jej Syna. Teraz parafię czeka „mała” peregrynacja Obrazu Matki rozpoczynająca się w domach we wrześniu.

 

Dodaj komentarz

Pozostało znaków: 1000

Komentarze

Nikt nie dodał jeszcze komentarza.
Bądź pierwszy!