Próg powrotu
Potęga Babilonu dla ludzi żyjących w jego granicach zdawała się być czymś, co będzie trwało wiecznie. Ziggurat poświęcony jego opiekuńczemu bóstwu Mardukowi, górował nad miastem i zdawał się sięgać aż do samego nieba. Czyżby racje mieli mieszkańcy miasta nazywając to bóstwo panem nieba i ziemi?
Babilon przecinała potężna ulica. Stanowiła główną arterię miasta. Tu przechodziły procesje ku czci bogini Isztar. Na końcu drogi wybudowano bramę jej poświęconą. Budowlę zdobiły błękitne glazurowane cegły. Umiejętności techniczne łączono ze śmiałą wyobraźnią, czego wyrazem były wiszące ogrody zbudowane na polecenie Nabuchodonozora.
W takim miejscu znaleźli się deportowani Hebrajczycy. Gdy obeschły ich łzy po stracie swych domostw i ziem zaczęli z uwagą przyglądać się światu, w którym przyszło im żyć. By przetrwać nie mogli pozostać bezczynni. Z czasem uprawiana ziemia zaczęła przynosić owoce. Naprawili zrujnowane osiedla. Niektórzy z czasem zaczęli gromadzić nowe majątki. Duże możliwości zysku dawał handel i obrót pieniędzmi. Część z nich osiągała dość wysokie i wpływowe stanowiska. Jednocześnie umieli być ze sobą solidarni i wspierać się wzajem. Część wygnańców z czasem przestała wspominać utraconą ziemię. Nowy kraj stawał się ich drugim domem. Nie wyrzekali się swej tożsamości. Nie odcinali od korzeni. Gromadzili to wszystko, co składało się na ich tradycję, historię czy kulturę. Nie mniej coraz bardziej oswajali się z myślą, iż mogą żyć jako Żydzi na obcej ziemi, bez konieczności powrotu do tego, co utracili..
Nowy władca
Tymczasem siła Babilonu powoli zaczynała słabnąć. Kraj wprawdzie wyglądał jak olbrzym, ale jego stopy coraz bardziej przypominały glinę, którą łatwo było skruszyć. Bramę upadku otworzyły kłótnie i intrygi. Kluczem stała się walka o władzę. Potężne mocarstwo, a właściwie jego elity zaczęły pożerać same siebie. Sprawę pieczętowały wady kolejnych władców. Ich pycha prowadziła przenośnie i dosłownie do obłędu. Tego doświadczył ostatni z królów babilońskich Nabonid. Dlatego uciekł z Babilonu i na dziesięć lat zamknął się w mieście arabskich karawan. Tak uniemożliwił rodakom obchodzenie najważniejszych obrzędów, jakim były babilońskie święta Nowego Roku, które miały decydować o ludzkiej pomyślności.
W takich okolicznościach na arenę wkroczył nowy władca. Był to król perski Cyrus. Objęcie przez niego tronu przyczyniło się do poprawy losu Babilonu. Postanowił on również ulżyć doli ludów podbitych przez ten kraj. Wydał edykt zezwalający na powrót do ziem, z których zostali wygnani ich przodkowie. Ta decyzja dotyczyła także Żydów. Ziemia obiecana im przez Boga na powrót mogła stać się ich domem. Swym czynem nowy władca chciał zjednać sobie przychylność ludów wchodzących w skład zdobytego imperium. Jednocześnie tak podporządkowywał ich swej władzy, bo choć mogli oni wrócić do własnych krajów, to jednak musieli uznać nad sobą władzę i zwierzchność Persji. W ten sposób umiejętna polityka oraz prowadzone podboje rozszerzyły granice ziemi należących do Persów do Grecji na zachodzie i Indii na wschodzie.
Wędrówka do ziemi przodków
Upadek władców Babilonu wywołały wśród Żydów entuzjazm. Jego podstawa była bardzo prosta. Oto ponieśli klęskę ci, którzy zadali im tak wiele cierpienia. Natomiast inaczej wyglądały reakcje wobec edyktu wydanego w 358 r. przed Chr. przez Cyrusa. zezwalającego na powrót do ziemi Ojców. Tę ziemie wspominali podczas każdej Paschy. Opowiadali o niej swym synom. Jednak gdy marzenia otrzymały możliwość realizacji, kwestia powrotu nie dla wszystkich była oczywista i jednoznaczna. Jedną sprawą były wspomnienia o kraju mlekiem i miodem płynącym, a drugą obraz zniszczeń zapisany w pamięci kolejnych pokoleń wygnańców. Obraz dopełniony wiadomościami, jakie przychodziły od tych, którzy pozostali.
Czy warto teraz opuścić to wszystko, co udało się osiągnąć w kraju Chaldejczyków? Czy iść i zaczynać wszystko od początku? Na tę drogę wiele ze sobą zabrać się nie da. Nawet jeśli sprzedadzą swój dobytek, to z pewnością poniosą straty. W zaistniałej sytuacji jednym przypominał się Patriarcha Abraham i jego wędrówka w nieznane. Innym Mojżesz i przodkowie, którzy wyszli z Egiptu. W świetle ich życia spostrzegali siebie jako kolejne pokolenie wezwane do pójścia za głosem Boga i udania się do miejsca, które On wyznaczył im jako własny kraj. Wprawdzie Bóg nie przemówił teraz przez któregoś z proroków, ale decyzję Cyrusa odczytywano jako Jego głos, w królu zaś widziano narzędzie Boga. Przecież jeśli pogańscy władcy babilońscy mogli służyć Bogu do wymierzenia kary za grzechy, to dlaczego perski król nie mógłby być naczyniem, przez które Bóg okazuje miłosierdzie swemu ludowi?
Swoboda decyzji
Do tego momentu zgadzali się wszyscy. Jednak w kwestii powrotu pojawiały się już rozbieżne zdania. Wypowiadali je ci, którym ziemia niewoli przyniosła spore zyski. Ludzie, którzy poświęcili wiele wysiłku, by tu zbudować silną pozycję społeczną. Pytali, czy wszyscy muszą powrócić? Dekret Cyrusa daje możliwość powrotu, ale nie nakazuje opuszczać Babilonu. Dlatego twierdzili, iż każdemu należy pozostawić decyzję co do wyboru miejsca, gdzie chce żyć. Kto chce, niech rusza w drogę powrotną, a kto nie, niech pozostanie. Przecież żyjąc i pracując tutaj w Babilonie, czy innych miejscach nowego imperium, będą mogli wspierać swych rodaków. Zawsze można przesłać pomoc materialną, środki potrzebne do odbudowy kraju. A ponadto, będąc blisko tronu i urzędów można wpływać na decyzje władców, chronić przed tym, co mogło by być dla Ziemi Obiecanej złe i niekorzystne i popierać to, co będzie służyć jej rozwojowi. Ci ludzie w dyskusjach przypominali losy Józefa egipskiego. On przebywając na dworze faraona przyczynił się do ocalenia swego narodu. Oni pozostając mogą postępować podobnie.
Dyskusji nie rozstrzygnięto jednoznacznie. Każdemu pozostawiono swobodę decyzji. Jedni zaczęli szykować się do powrotu. Inni zdecydowali, by pozostać w Babilonii. Ci, którzy pozostali utworzyli kolejną (po powstałej wcześniej na ziemi egipskiej) wspólnotę Żydów mieszkających poza Ziemią Izraela. Została ona określona mianem diaspory babilońskiej.
Tekst ks. Krzysztof P. Kowalik
Komentarze
Nikt nie dodał jeszcze komentarza.
Bądź pierwszy!