TELEFON DO REDAKCJI: 62 766 07 07
Augustyna, Ingi, Jaromira 27 Sierpnia 2025, 00:41
Dziś 19°C
Jutro 13°C
Szukaj w serwisie

Powrót do Serca

Powrót do Serca

Nie ukrywam, że zdarzało mi się rozpoczynając pisanie tekstu, w którym mierzyłem się z jakimiś wypowiedziami papieża Franciszka, zastanawiać się: i jak ja mam sobie z tym poradzić i pozostać prawowitym synem Kościoła murem stojącym przy Piotrze naszych czasów? A zdarzało się też, że niektórych rzeczy skomentować nie umiałem, bo ich po prostu nie rozumiałem. I dalej nie rozumiem. Zupełnie inaczej było z listem apostolskim „Patris corde/Ojcowskim sercem” o Świętym Józefie, który z wielką radością pochłonąłem, a potem wiele z niego czerpałem, sporo pisałem i pozostaje on dla mnie jednym z najbliższych mojemu nomen omen sercu dokumentem papieskim ever.

Nie spodziewałem się, choć przecież papież to zapowiadał, że powstanie kolejny, może jeszcze piękniejszy i to w randze najwyższej - bo encykliki - dokument o sercu, tym razem o Sercu Pana Jezusa i o miłości ludzkiej i Bożej „Dielxit nos/Umiłował nas”. Dopiero zacząłem go „smakować” i jeszcze nie wiem, czy Franciszek nie zawarł w nim czegoś, co stanie się powodem do kontrowersji, czy też przyczynkiem dla jakiejś radykalnej zmiany doktryny, bądź jej rozumienia (jestem pewien, że różni tropiciele szybko się ich doszukają), ale póki co jest ta encyklika miodem na moje serce. Bo to także moja intuicja, że trzeba powrócić do serca, ponieważ szukając głębi intelektualnej chyba zbyt wiele, dużo za dużo, wylaliśmy z kąpielą. Franciszek podkreśla „W tym zmiennym świecie konieczne jest, aby znów mówić o sercu; by dążyć tam, gdzie każda osoba, każdej kategorii i stanu, dokonuje własnej syntezy; tam, gdzie konkretne osoby mają źródło i korzeń wszelkich innych swoich sił, przekonań, pasji, wyborów”. I jeszcze: „Jeśli serce jest dewaluowane, dewaluuje się również to, co oznacza mówienie od serca, działanie z sercem, dojrzewanie i uzdrawianie serca. Kiedy nie doceniamy specyfiki serca, tracimy odpowiedzi, których sama inteligencja nie może dać, tracimy spotkanie z innymi, tracimy poezję. Tracimy także historię i nasze dzieje, ponieważ prawdziwa osobista przygoda to ta, którą buduje się zaczynając od serca. U schyłku życia tylko to będzie się liczyć”.

Papież Franciszek czerpie obficie z dorobku Świętych, w tym Faustyny Kowalskiej, którzy nam o miłości Boga przypominali, aby podkreślić aktualność, a także potrzebę odnowienia nabożeństwa do Serca Chrystusa, a w ostatecznej perspektywie po prostu rozmiłować świat. „Cóż to byłby za kult dla Chrystusa, gdybyśmy zadowalali się wyłącznie osobistą relacją, bez potrzeby pomagania innym, by mniej cierpieli i lepiej żyli? Czy będzie się podobało Sercu, które tak bardzo umiłowało, jeśli zatrzymamy się na osobistym doświadczeniu religijnym, bez żadnego skutku w relacjach braterskich i społecznych?” - pyta Franciszek i są to oczywiście pytania retoryczne. Już w zakończeniu przekonuje on, że i Kościół „potrzebuje, aby nie zastępować miłości Chrystusa przestarzałymi strukturami, obsesjami z innych czasów, uwielbianiem własnej mentalności, fanatyzmami wszelkiego rodzaju, bo w końcu wszystko to zajmuje miejsce bezinteresownej miłości Boga, która wyzwala, ożywia, raduje serce i karmi wspólnoty. Z rany boku Chrystusa nadal płynie to źródło, które nigdy się nie wyczerpuje, nie przemija, zawsze ofiarowuje się na nowo temu, kto chce kochać. Tylko Jego miłość sprawi, że nowa ludzkość będzie możliwa”.

Przeczytałeś kiedyś jakikolwiek dokument papieski? Jeśli nie, to właśnie jest świetna okazja, aby spożytkować długie jesienne wieczory i zagłębić się we Franciszkową kardiologię. Szczerze zachęcam.

ks. Andrzej Antoni Klimek

Encyklika Dilexit Nos, Ojca Świętego Franciszka o miłości ludzkiej i Bożej Serca Jezusa Chrystusa

 

 

Dodaj komentarz

Pozostało znaków: 1000

Komentarze

Nikt nie dodał jeszcze komentarza.
Bądź pierwszy!