TELEFON DO REDAKCJI: 62 766 07 07
Augustyna, Ingi, Jaromira 26 Sierpnia 2025, 18:42
Dziś 19°C
Jutro 13°C
Szukaj w serwisie

Powrócić do Serca - rozważania czerwcowe (15-28 czerwca)

Powrócić do Serca

15 czerwca
Nasza relacja z Sercem Chrystusa ulega przemianie pod wpływem impulsu Ducha Świętego, który kieruje nas ku Ojcu, źródłu życia i ostatecznemu źródłu łaski. Sam Chrystus nie pragnie, abyśmy zatrzymywali się tylko na Nim. (Dilexit nos, 77)

W czasie swojego ziemskiego życia Pan Jezus, który jest Synem Bożym, nie potrzebował żadnego autorytetu, na którym miałby się oprzeć. A jednak na każdym kroku podkreślał swoją jedność z Ojcem, przypominał, że wszystko od Niego otrzymał, że pełni Jego wolę, uwielbiał Go i Mu dziękował. Jego pragnieniem jest, byśmy zmierzali ku Ojcu. Naszemu Ojcu.

16 czerwca
Św. Jan Paweł II przedstawił rozwój tego kultu na przestrzeni wieków jako odpowiedź na wzrost rygorystycznych i oderwanych od rzeczywistości form duchowości, które zapominały o miłosierdziu Pana. (80)

Kiedy św. Małgorzata Maria Alacoque przypominała światu o potrzebie Komunii wynagradzającej, wokół niej szalało zwątpienie w Miłosierdzie Boże, sugerowano, że sakramenty są dla ludzi niemal doskonałych, więc mało kto uważał się za godnego ich przyjęcia. A przecież Eucharystia to darmowa i bliska miłość Serca Chrystusa, które wzywa nas do zjednoczenia z Nim.

17 czerwca
Benedykt XVI zachęcał do uznania Serca Chrystusa jako bliskiej i codziennej obecności w życiu każdego człowieka: „Każdy człowiek potrzebuje mieć jakieś «centrum» życia, źródło prawdy i dobroci, z którego można czerpać. (81)

Problemem naszych czasów jest fakt, że nie mamy żadnego centrum w naszym życiu, na którym można by się oprzeć
i z którego czerpać w zmieniających się sytuacjach i trudach codzienności. Co jakiś czas chwytamy się kolejnych „pewników”, które błyskawicznie rozsypują się w proch. A potrzeba chwili ciszy, by usłyszeć nie tylko swoje serce, ale bijące w nim Serce Chrystusa, serce świata.

18 czerwca
Nabożeństwo do Serca Chrystusa jest istotne dla naszego życia chrześcijańskiego, ponieważ oznacza pełne wiary i adoracji otwarcie na tajemnicę Bożej i ludzkiej miłości Pana. (83)

Gdybyśmy skoncentrowali się tylko na fakcie, że Bóg kocha nas jako Bóg, to wcale nie byłoby łatwo tę Bożą miłość naśladować, może nawet nie byłoby łatwo tę miłość przyjąć. Ale wiemy, że w Panu Jezusie Bóg kocha nas też miłością ludzką i dlatego jesteśmy jakoś podniesieni na duchu: w ludzkich sprawach czujemy się pewniej. Być może damy radę.

19 czerwca
W wirze aktualnego świata, w naszej obsesji na punkcie wolnego czasu, konsumpcji, rozrywki, telefonów komórkowych i mediów społecznościowych, zapominamy o karmieniu naszego życia mocą Eucharystii. (84)

Dzisiaj już właściwie mało kto czuje się niegodny przyjmowania Eucharystii, wręcz przeciwnie. Nie to jest powodem nieczęstego, żeby użyć eufemizmu, przyjmowania Pana Jezusa. Ale znajdujemy powierzchowną gratyfikację w tak wielu czynnościach, że Pan Jezus z nimi notorycznie przegrywa. W naszym życiu Pan Jezus przegrywa z byle czym.

20 czerwca
W przebitym Sercu Chrystusa skupiają się, zapisane w ciele, wszystkie wyrazy miłości zawarte w Piśmie Świętym. (101)

W Biblii czytamy piękne obietnice: że z weselem czerpać będziemy wodę ze zdrojów zbawienia; dam wam nowe serce i nowego ducha; ponieważ drogi jesteś w moich oczach, nabrałeś wartości i Ja cię miłuję; bo góry mogą się poruszyć i pagórki się zachwiać, ale miłość moja nie odstąpi ciebie; pociągnąłem ich ludzkimi więzami, a były to więzy miłości... To wszystko możemy „usłyszeć” patrząc w Serce Jezusa.

21 czerwca
Św. Augustyn pisze, że Jan, umiłowany, kiedy podczas Ostatniej Wieczerzy oparł głowę na piersi Jezusa, zbliżył się do tajemnego miejsca mądrości. (103)

Nabożeństwo do Serca Pana Jezusa jest w gruncie rzeczy miejscem osobistego spotkania z Panem. I nie chodzi tylko
o źródło łaski i sakramentów, bo wiemy, że wytrysnęły one z przebitego boku Zbawiciela. Chodzi o intymne zjednoczenie. Czy nigdy nie zazdrościłeś Janowi tego przytulenia się do piersi Pana Jezusa? Nie pragniesz usłyszeć z najbliższej odległości, jak bije serce kogoś, kto cię kocha do szaleństwa, na zabój?

22 czerwca
Św. Bernard podjął ponownie symbolikę przebitego boku Pana, rozumiejąc go wprost jako objawienie i dar miłości Jego Serca. (104)

Święty Bernard wręcz domagał się z głębi serca Pana Jezusa wszystkiego, czego jemu, Bernardowi, brakowało. Bo jak twierdził, nie brakuje ran, przez które wszystko, w co obfituje Serce Jezusa, może wypłynąć. Nieco parafrazując można powiedzieć: to straszne, że Serce Pana Jezusa przebito, ale skoro już są w nim te szczeliny, to dlaczego nie pić tego „miodu ze skały i olejku ze skały najtwardszej”, to jest skosztować i zobaczyć jak słodki jest Pan i przekonać się, że jego serdeczna litość stoi otworem dla każdego z nas. To nie tylko grzech, ale wręcz głupota, nie skorzystać.

23 czerwca
Św. Franciszkowi Salezemu Serce Chrystusa jawiło się jako wezwanie do pełnego zaufania tajemniczemu działaniu Jego łaski. (114)

W człowieku zawsze jest pokusa, aby zrozumieć i wyjaśnić. Czasami mamy nawet żal do Pana Boga, że wcale nam nie ułatwia, że mógłby się jakoś bardziej odkryć, urzeczywistnić, sprawić, że łatwiej by Go było zrozumieć i w Niego uwierzyć. Zapominamy jednak, jak wielu rzeczy wokół nas nie rozumiemy, czasami nawet siebie nie rozumiemy, a chcielibyśmy żeby Bóg był prostszy od tego wszystkiego? W Chrystusie Bóg niesamowicie się odsłonił, do tego stopna, że przez otwarty bok możemy „zajrzeć” do Jego wnętrza. Ale mimo wszystko nadal potrzebujemy zaufania Jego tajemniczemu działaniu. Pozwólmy Mu pozostać misterium.

24 czerwca
Św. Teresa od Dzieciątka Jezus napisała: gdy mnie również zostało dane zrozumieć miłość Serca Jezusowego, przyznam się, że wygnała ona wszelki lęk z serca mego! (136)

Dla św. Tereski największym lękiem było wspomnienie jej własnych przewinień i przekonanie, że nigdy nie może się opierać na własnych siłach, gdyż one są jedynie słabością. Ale właśnie to wspomnienie przypominało jej jeszcze bardziej o miłosierdziu i miłości Pana Jezusa. Nas dzisiaj rzadko przerażają nasze słabości, ale to nie znaczy, że nie ma w nas lęku. Najmłodsze pokolenie jest dzisiaj określane pokoleniem niespokojnym, bo nie potrafi stawić czoła najmniejszym nawet problemom. Może by tak wziąć przykład ze św. Tereski?

25 czerwca
Rana boku Zmartwychwstałego, z której wypływa żywa woda, pozostaje otwarta. (151)

Pamiętamy ten słynny dialog św. Piotra z Panem Jezusem, kiedy Apostoł pyta, ile razy ma przebaczyć i w swoim przekonaniu pewnie chciał przesadzić sugerując odpowiedź: czy aż siedem razy? A Pan Jezus mówi, że nie siedem, ale siedemdziesiąt siedem, a może nawet siedemdziesiąt razy siedem. Czyli zawsze. Ale Pan Jezus nie mówi tego tylko na nasz użytek. Pan Jezus przede wszystkim mówi o sobie. Jego miłosierne Serce pozostanie zawsze otwarte, rana nigdy się nie zabliźni, strumień z niej płynący dla nas nigdy się nie wyczerpie.

26 czerwca
Im głębsze staje się pragnienie pocieszenia Pana, tym bardziej pogłębia się skrucha wierzącego serca. (159)

Otwarte Serce Chrystusa jest znakiem całkowitego oddania się, Jezus był zdolny oddać siebie aż do końca, przyjął na siebie ogromne cierpienie. Za nas. Zamiast nas. On cierpiał, żebyśmy my nie musieli cierpieć. Człowiek wierzący pragnie odpowiedzieć nie tylko na tę wielką miłość, ale także na ból, który Chrystus zgodził się znieść ze względu na tę miłość do nas. I dlatego w pobożności pojawiła się praktyka pocieszania Pana Jezusa. Papież Franciszek uznał ją za godną uwagi, bo jest doświadczeniem, które prowadzi do skruchy i oczyszczenia samego siebe.

27 czerwca
Wpatrywanie się w Pana, który „przyjął nasze słabości i dźwigał choroby” (Mt 8, 17), pomaga nam zwracać większą uwagę na cierpienie i potrzeby innych. (171)

Kontemplacja Serca Pana Jezusa zawsze otwiera nas na innych. Dobrym przykładem jest św. Karol de Foucauld, który pragnął żyć tak jak żył Jezus, działać tak jak On działał, zawsze robić to, co Jezus zrobiłby na jego miejscu. Aby osiągnąć ten cel, musiał dostosować się do uczuć Serca Chrystusa. Pragnienie niesienia miłości Jezusa, jego zaangażowanie misyjne wśród najbiedniejszych i najbardziej zapomnianych na ziemi, sprawiło, że postanowił osiąść z innymi braćmi pośród muzłmanów „w Maroku w imię Serca Jezusa”, bo „miłość musi promieniować z braterstwa, tak jak promieniuje z Serca Jezusa” . To pragnienie stopniowo uczyniło go bratem wszystkich.

28 czerwca
Począwszy od Orygenesa, różni Ojcowie Kościoła wyjaśniali tekst Jana 7, 38 – „Rzeki wody żywej popłyną z jego wnętrza” – jako odnoszący się do samego wierzącego, chociaż jest to konsekwencja faktu, że on sam pił z Chrystusa. (173)

Zjednoczenie z Sercem Jezusa ma na celu nie tylko ugaszenie własnego pragnienia, ale też sprawia, że sami stajemy się źródłem ożywczej wody dla innych. Wielu z nas chciałoby przekazać wiarę tym, których kochamy, ale wiary się nie da przekazać, bo ona jest darem od Boga. Można jednak przekazać doświadczenie wiary, doświadczenie Bożej miłości, która nas napełnia i rozlewa się na innych. Jeśli ktoś zobaczy i osobiście poczuje się beneficjentem tego strumienia, być może sam poszuka pierwotnego źródła.

ks. Andrzej Antoni Klimek

Galeria zdjęć

Dodaj komentarz

Pozostało znaków: 1000

Komentarze

Nikt nie dodał jeszcze komentarza.
Bądź pierwszy!