TELEFON DO REDAKCJI: 62 766 07 07
Augustyna, Ingi, Jaromira 29 Marca 2024, 02:54
Dziś 19°C
Jutro 13°C
Szukaj w serwisie

Porzucić wszystko

Porzucić wszystko?

XIII Niedziela Zwykła 

Z Pierwszej Księgi Królewskiej

Pan rzekł do Eliasza: „Elizeusza, syna Szafata z Abel-Mechola, namaścisz na proroka po tobie”. Poszedł wkrótce stamtąd Eliasz i odnalazł Elizeusza, syna Szafata, orzącego wołami: dwanaście par wołów przed nim, a on przy dwunastej. Wtedy Eliasz, podszedłszy do niego, zarzucił na niego swój płaszcz. Wówczas Elizeusz zostawił woły i pobiegłszy za Eliaszem, powiedział: „Pozwól mi ucałować mego ojca i moją matkę, abym potem poszedł za tobą”. On mu odpowiedział: „Idź i wracaj, bo po co to ci uczyniłem?”. Wtedy powrócił do niego i zaraz wziął parę wołów, złożył ją na ofiarę, a na jarzmie wołów ugotował ich mięso oraz dał ludziom, aby zjedli. Następnie wybrał się i poszedłszy za Eliaszem, stał się jego sługą.

Z Listu Świętego Pawła Apostoła do Galatów

Bracia: Ku wolności wyswobodził nas Chrystus. A zatem trwajcie w niej i nie poddawajcie się na nowo pod jarzmo niewoli. Wy zatem, bracia, powołani zostaliście do wolności. Tylko nie bierzcie tej wolności za zachętę do hołdowania ciału, wręcz przeciwnie, miłością ożywieni służcie sobie wzajemnie. Bo całe Prawo wypełnia się w tym jednym nakazie: „Będziesz miłował bliźniego swego jak siebie samego”. A jeśli u was jeden drugiego kąsa i pożera, baczcie, byście się wzajemnie nie zjedli.

Oto, czego uczę: postępujcie według ducha, a nie spełnicie pożądania ciała. Ciało bowiem do czego innego dąży niż duch, a duch do czego innego niż ciało, i stąd nie ma między nimi zgody, tak że nie czynicie tego, co chcecie. Jeśli jednak pozwolicie się prowadzić duchowi, nie znajdziecie się w niewoli Prawa.

Z Ewangelii według Świętego Łukasza

Gdy dopełniał się czas wzięcia Jezusa z tego świata, postanowił udać się do Jerozolimy i wysłał przed sobą posłańców. Ci wybrali się w drogę i przyszli do pewnego miasteczka samarytańskiego, by Mu przygotować pobyt. Nie przyjęto Go jednak, ponieważ zmierzał do Jerozolimy. Widząc to, uczniowie Jakub i Jan rzekli: „Panie, czy chcesz, a powiemy, żeby ogień spadł z nieba i zniszczył ich?”. Lecz On odwróciwszy się zabronił im. I udali się do innego miasteczka. A gdy szli drogą, ktoś powiedział do Niego: „Pójdę za Tobą, dokądkolwiek się udasz”. Jezus mu odpowiedział: „Lisy mają nory i ptaki powietrzne gniazda, lecz Syn Człowieczy nie ma miejsca, gdzie by głowę mógł wesprzeć”.

Do innego rzekł: „Pójdź za Mną”. Ten zaś odpowiedział: „Panie, pozwól mi najpierw pójść i pogrzebać mojego ojca”. Odparł mu: „Zostaw umarłym grzebanie ich umarłych, a ty idź i głoś królestwo Boże”.

Jeszcze inny rzekł: „Panie, chcę pójść za Tobą, ale pozwól mi najpierw pożegnać się z moimi w domu”. Jezus mu odpowiedział: „Ktokolwiek przykłada rękę do pługa, a wstecz się ogląda, nie nadaje się do królestwa Bożego”.

 

Nie przyjęli Go jednak 

Droga ziemskiego życia Jezusa prowadziła do Jerozolimy. Tam miało się wszystko dokonać, wypełnić. Jezus był tego świadomy, mówił o tym, przygotowywał uczniów na ten moment. Droga naszego życia również prowadzi do Jerozolimy. Czyli do tego miejsca, w którym nastąpi jego zakończenie. Jezus wiedział, gdzie i kiedy; my wiemy tylko tyle, że takie miejsce jest i czeka na każdego z nas. Jesteśmy w drodze, spotykamy różnych ludzi, sytuacje życiowe, zadania. Jednak nie wszędzie możemy być, nie wszystkich możemy spotkać. Nie tylko z racji naszych ograniczonych możliwości, ale także dlatego, że z różnych powodów nie wszyscy chcą nas przyjąć. Podobnie jak mieszkańcy samarytańskiego miasteczka, w którym chciał się zatrzymać Jezus.

Dlaczego tak często człowiek zamyka się przed człowiekiem? Niechęć między mieszkańcami Samarii a Żydami spowodowana była zaszłościami historycznymi. Ale mijały lata, kolejne pokolenia, a to pozostawało. O tym jak wielki był to problem świadczy postawa Jakuba i Jana, którzy chcą, aby spadł na nich ogień z nieba, podobnie jak na Sodomę i Gomorę. Jest to problem, który powraca. Również św. Paweł przestrzegał Galatów: „A jeśli u was jeden drugiego kąsa i pożera, baczcie byście się wzajemnie nie zjedli”.

Jezus przychodzi, aby przełamać bariery i uprzedzenia. Nie potępia tych, którzy nie chcą Go przyjąć, powstrzymuje Apostołów. Idzie dalej, do tych, którzy są już gotowi na spotkanie z Nim. Tamci potrzebują jeszcze czasu. Podobnie jak ludzie, których Jezus zaprasza do pójścia za sobą. Jednego zatrzymuje pogrzeb, drugi chce się jeszcze pożegnać. Choć tutaj Jezus jest bardziej radykalny. Ponagla, przestrzega, aby niczego nie przedkładać nad decyzję pójścia za Nim. Taka okazja może się szybko nie powtórzyć.

Pozostaje otwarte pytanie o przyczyny naszego zamknięcia na człowieka, na Boga. Samarytanie nie przyjęli Jezusa i Jego uczniów tylko dlatego, że byli Żydami zmierzającymi do Jerozolimy. Nie znali w ogóle ludzi, którym powiedzieli „nie”. Uprzedzenia, które z góry przekreślają człowieka, bo jest z takiego miasta, takiego wyznania, takiej narodowości. Jezus jest ciągle w drodze, przyszedł, aby szukać człowieka. Przychodzi również dzisiaj do każdego, stoi u drzwi i kołacze, czeka na nasze otwarcie (por. Ap 3, 20). Oddają to pięknie słowa jednej z pieśni eucharystycznych: „Pan Jezus już się zbliża, już puka do mych drzwi. Pobiegnę Go przywitać, z radości serce drzy. O szczęście niepojęte, Bóg sam odwiedza mnie, o Jezu wspomóż łaską, bym godnie przyjął Cię”. 

Piękne słowa, piękne wyznanie wiary. Ale niestety nie wszyscy idziemy wiernie za tymi słowami. On się zbliża, On puka, ale nie wszyscy biegną Go przywitać. Dlaczego tak wielu pozostaje w ławkach, gdy przychodzi moment Komunii Świętej? Można powtórzyć słowa z dzisiejszej Ewangelii: „Nie przyjęli Go jednak, ponieważ...”. Jaka będzie moja wersja tej historii? Nie przyjmuję Go, ponieważ… Nie muszę, nie mam takiej potrzeby, nie mam dość silnej wiary, nie wiem, nie zdaję sobie sprawy z tego co tracę. 

On będzie przychodził i pukał nieustannie, nie zniechęci się naszym zamknięciem. Módlmy się za siebie nawzajem, zwłaszcza za tych, którzy są jeszcze zamknięci, o łaskę otwarcia na Jezusa, który przychodzi, a tym samym na każdego człowieka. „Ty ścieżkę życia mi ukażesz, pełnię Twojej radości i wieczną rozkosz po Twojej prawicy”.

ks. Michał Pacyna

 

Niedziela, 30 czerwca

1 Krl 19,16b.19-21; Ps 16; 

Ga 5,1.13-18; Łk 9,51-62

Poniedziałek, 1 lipca

Rdz 18,16-33; Ps 103; 

Mt 8,18-22

Wtorek, 2 lipca

Rdz 19,15-29; Ps 26; 

Mt 8,23-27

Środa, 3 lipca

Ef 2,19-22; Ps 117,1-2; 

J 20,24-29

Czwartek, 4 lipca

Rdz 22,1-19; Ps 116A; Mt 9,1-8

Piątek, 5 lipca

Rdz 23,1-4.19;24,1-8.10.48.59.62-67; Ps 106;

Mt 9,9-13

Sobota, 6 lipca

Rdz 27,1-5.15-29; Ps 135; 


 

 

Dodaj komentarz

Pozostało znaków: 1000

Komentarze

Nikt nie dodał jeszcze komentarza.
Bądź pierwszy!