Pojazd kosmiczny ojca Kolbe
Zakonnicy i zakonnice kojarzą nam się najczęściej z modlitwą i typową, codzienną pracą. Mało kto wie natomiast, że zakonnicy i zakonnice stali się autorami wielu bardzo interesujących wynalazków. Jedne z nich są bardzo proste, inne bardziej wymyślne. O jednych i o drugich opowiemy w naszym nowym cyklu.
Zaczniemy od niezwykłego wynalazku naszego polskiego, wspaniałego świętego zakonnika, którym jest ojciec Maksymilian Kolbe. Dla większości z nas ojciec Kolbe to święty, który w tak strasznym miejscu, jak nazistowski obóz koncentracyjny w Auschwitz, oddał dobrowolnie życie za człowieka, który został skazany na śmierć. Niewielu zaś zdaje sobie sprawę, że święty ten był również wynalazcą!
Młody ojciec Kolbe pasjonował się matematyką i fizyką, a w czasie studiów, które odbywał w Rzymie wymyślił i stworzył projekt pojazdu kosmicznego, który umożliwiał człowiekowi podróż w kosmos i którego nazwę poznacie, jeśli tylko rozwiążecie poniższą krzyżówkę. 98 lat temu,szkic swojego projektu przyszły święty zaniósł do rzymskiego urzędu patentowego i tam go opatentował. Być może nie wszyscy wiecie, czym jest patent, więc już Wam to wyjaśniam. Otóż patent to dokument, który dostaje od specjalnego urzędu zwanego patentowym, autor wynalazku. Dokument ten chroni wynalazcę przed ludźmi, którzy chcieliby bez jego zgody czerpać korzyści z jego wynalazku. Mając patent ojciec Kolbe nie musiał się już obawiać, że ktoś mógłby wykraść jego szkic pojazdu kosmicznego, a potem skonstruować, produkować i sprzedawać jako swój. W tym miejscu warto też wspomnieć, że św. Maksymilian Kolbe był niezwykle utalentowanym człowiekiem. Miał dwa doktoraty: z teologii i filozofii. Znał sześć języków obcych: łacinę, grekę, niemiecki, włoski, rosyjski, a nawet japoński! A znajomość japońskiego pozwoliła mu na wydawanie w Japonii, po japońsku oczywiście, czasopisma katolickiego.
Aleksandra Polewska
Komentarze
Nikt nie dodał jeszcze komentarza.
Bądź pierwszy!