TELEFON DO REDAKCJI: 62 766 07 07
Augustyna, Ingi, Jaromira 17 Sierpnia 2025, 10:05
Dziś 19°C
Jutro 13°C
Szukaj w serwisie

Pod szafirowym niebem - Kalisz

Pod szafirowym niebem

Pewnie niewielu z nas wie, że niedaleko Kalisza znajdują się tereny Puszczy Pyzdrskiej, które potocznie nazywano „Wielkopolskie Bieszczady”. Wśród tych terenów, które obejmują trzy dawne powiaty - pyzdrski, koniński i kaliski, stoi majestatyczny kościół należący do naszej diecezji. 


Centrum puszczy nie sprzyjało rozwojowi rolnictwa ze względu na słabe ziemie i bagna. Dopiero w XVIII wieku właściciele ziemscy postnowili sprowadzić osadników olęderskich (ewangelików pochodzących głównie z ówczesnych Niemiec) i wydzierżawili im ziemie. Wsie olęderskie miały własny samorząd, a osadnicy korzystali z wolności handlu i swobody wyznaniowej, co w czasie silnych zależności pańszczyźnianych miało ogromne znaczenie. Olędrzy wykarczowali i osuszyli ok. 50% puszczy tworząc 50 wsi z własnymi kościołami, szkołami i cmentarzami. My skupimy się na jednym z nich, na kościele parafialnym pw. św. Stanisława Kostki w Brudzewie. Pierwsza wzmianka o miejscowości pochodzi z 1381 roku. Jej właściciel, Dersław herbu Pomian, cześnik księcia Przemysła erygował wówczas parafię św. Jakuba, jednak kościół powstał kilka lat wcześniej, prawdopodobnie około 1370 roku. Natomiast parafia pw. św. Stanisława Kostki została erygowana w 1831 roku. Pierwszy kościół był drewniany i wskutek zaniedbania uległ zniszczeniu. Na jego miejscu podbudowano w 1672 roku nowy kościół drewniany. Dokonał tego ks. Jaśko, prepozyt kolegiaty kaliskiej.  Kościół ten podzielił los poprzedniego, prawdopodobnie na skutek opanowania terenu przez innowierców w XVIII wieku. I tak powstał kolejny trzeci kościół, także drewniany. Ta świątynia przetrwała do około 1900 roku, kiedy spłonęła od uderzenia pioruna. Zapewne od czasów średniowiecza wokół kościoła istniał cmentarz.

Neogotycka perła wśród lasów 

Obecna budowla to wspaniały budynek, murowany z cegły, na podmurówce kamiennej, na planie krzyża łacińskiego w stylu neogotyckim, wybudowany w latach 1901-1904 przez ks. Macieja Brykowskiego, kanonika kolegiaty kaliskiej. Budynek kościoła, jak i większość wsi, stoi jakby na polanie otoczonej wokół lasami. Wysokie, sklepione i przestronne wnętrze kościoła rozświetlone jest ostrołukowymi oknami, w których szyby to barwne tafle ułożone w kształt krzyża. Sklepienie nawy jest polichromowane w odcieniu szarobłękitnym, ale uwagę przyciąga sklepienie prezbiterium szafirowe z motywem złotych gwiazd. Ponadto w brudzewskim kościele naszym oczom ukazuje się przepiękne jednolite, stylowo zgodne z bryłą architektoniczną, choć pochodzące z różnych lat XX wieku, wyposażenie wnętrza. Tylną ścianę prezbiterium wypełnia ołtarz drewniany z bramkami i architektonicznym retabulum bogato wieńczonym wysokimi i smukłymi pinaklami (charakterystyczne dla epoki gotyku). Tonacja ołtarza utrzymana jest w ciemnych barwach naturalnego drewna. Zdobią go złocone elementy snycerskie.

Matka Boska Brudzewska 

Świątynia może poszczycić się też arcydziełami malarstwa: obraz Józefa Buchbindera  z 1908 roku malowany na płółtnie (olej) przedstawiający św. Stanisława Kostkę, który przyjmuje Komunię św. z rąk Anioła w drodze do Rzymu. Umieszczony jest w polu nastawy, w otoczeniu rzeźb św. Piotra i Pawła. Kolejny obraz B. Wiśniewskiego z 1911 roku, także na płótnie o podobnym charakterze, to stojący z prawej ściany tęczy boczny ołtarz z malowidłem przedstawiającym chrzest Chrystusa w Jordanie. I wreszcie trzeci obraz Matki Boskiej Pocieszenia, zwanej popularie Brudzewską, nieznaego malarza. Wizerunek jest umieszczony w bogatej, złoconej barokowej ramie, datowany jest na koniec XVIII wieku, pochodzący prawdopodobnie z dawniejszego kościoła. Madonna, ukazana tu w trzech czwartych postaci, trzyma Dzieciątko na lewym ramieniu, podtrzymując Jego stopę lewą dłonią, prawa jej ręka przyłożona jest poziomo do piersi. Obie postaci są w drewnianych rzeźbionych sukienkach. Niektóre części obrazu zostały spalone, wobec tego wycięto je, a do pozostałych dorobiono suknię z lipowego drewna, które oprawiono, pozłocono i posrebrzono. Dawniej obraz ten znajdował się w głównym ołtarzu. Na głowach otoczonych kolistymi aureolami widnieją korony. Ponad głowami widoczny jest wieniec gwiazd. Obraz zasłania się obrazem św. jakuba Apostoła, pędzla ks. Macieja Papieskiego. Ofiarowała go na początku XVIII w. dla kościoła w Brudzewie mieszkanka Pawłówka pod Kaliszem, Apolonia Grabowska, po pożarze jej  drewnianego pałacu. Obecność licznych wotów w otoczeniu ołtarza zdaje się potwierdzać fakt otrzymanych łask, a obraz określany jako Matka Boska Brudzewska wymieniany jest w publikacjach poświęconych polskim sanktuariom jako słynący łaskami. Natomiast z punktu widzenia historii sztuki jest najcenniejszym zabytkiem kościoła brudzewskiego.

Autentyczny w każdym calu

Nie można pominąć jeszcze ołtarzy bocznych umieszczonych w szczytach ramion transeptu, które pochodzą z lat 30. XX wieku. Z lewej strony znajduje się ołtarz z rzeźbionym wizerunkiem Chrystusa Ukrzyżowanego, ufundowany w 1937 roku przez Józefę Przyłucką z Łagiewnik, a po prawej, analogiczny choć nieco wcześniejszy, bo pochodzący z 1930 roku ołtarz z fundacji miejscowego Bractwa Różańcowego, z polichromowanymi rzeźbami św. Jacka i św. Kazimierza w polach bocznych. Po stronie Ewangelii przy ścianie tęczowej znajduje się ambona, także w drewnie, a we wschodniej części nawy empora organowa. Dumą kościoła jest także prospekt organowy z I dekady XX wieku: drewno snycerowane, malowane wraz z instrumentem organowym. Organy posiadają 648 piszczałek, z których największa mierzy ok. 4 metry długości, a najmniejsza zaledwie 26 milimetrów. Klawiatura ręczna ma 54 tony, a nożna 27 tonów. 

Kiedy chodzi się po światyni uwagę przyciągają także stojące w nawie neogotyckie ławy, konfesjonały i inne utrzymane w tym samym charakterze sprzęty, łącznie z kutym w metalu neogotyckim kandelabrem.  

-   Ostatnie 20 lat to nieustanny trud i praca, aby zachować to, co zostawili nam nasi przodkowie. Przez ten czas dachy zyskały nową dachówkę, okna rozbłysły paletą barw, polichromia odzyskała dawną świetność, części drewniane są znów gładkie i złocone. Organy zachwycają swym dźwiekiem i sprawiają, że jesteśmy bliżej nieba - mówi ks. Andrzej Lewandowski, proboszcz parafii w Brudzewie, która liczy zaledwie 820 dusz.  

tekst Arleta Wencwel
foto Monika Rubas

Dodaj komentarz

Pozostało znaków: 1000

Komentarze

Nikt nie dodał jeszcze komentarza.
Bądź pierwszy!