TELEFON DO REDAKCJI: 62 766 07 07
Augustyna, Ingi, Jaromira 23 Sierpnia 2025, 02:05
Dziś 19°C
Jutro 13°C
Szukaj w serwisie

Pod opieką biskupa Stanisława - Mroczeń

Pod opieką biskupa Stanisława

Przez długie lata miejscem sprawowania Eucharystii dla mieszkańców Mroczenia była sala balowa pałacu Wężyków. A obecna kaplica, która była domem przedpogrzebowym, powstała z myślą o dzieciach i ich katechizacji. 

Mroczeń, w którym gościliśmy tym razem odwiedzając dom Boży, położony jest w województwie wielkopolskim, w powiecie kępińskim, w gminie Baranów. W źródłach historycznych Mroczeń pojawia się po raz pierwszy około 1300 roku. A jego nazwa wywodzi się od mrocznych borów, które ciągnęły się tam wśród mokradeł i trzęsawisk. Bory te zamieszkiwały wilki, które chwytano w tzw. wilczych dołach. 

Ukryte skarby

Według legendy, w pobliżu Mroczenia podobno jest zatopiony skarb, który pochodzi z czasów wojennych. A chodzi tu o nieznanego żołnierza, który miał obładować pieniędzmi swego konia do tego stopnia, że koń nie mógł go unieść, a sam skarb musiał zostać zatopiony. A do tego jeszcze, niektóre źródła podają, że pod koniec XIX wieku znaleziono na tych ziemiach skarb wczesnohistoryczny, a były nim srebrne  monety, które były „cienkie jak papier”.

Baranów przez kilka stuleci stanowił część majątku Tomickich. W 1784 roku przeszła na własność Franciszka z Osin Wężyka i jego żony Julianny z Tomickich. Do rodziny Wężyków Mroczeń należał aż do roku 1900. W tym także roku na podstawie przetargu przymusowego nabyła go Pruska Komisja Kolonizacyjna. Ziemia została rozparcelowana między sprowadzonych tam osadników niemieckich. W czasie okupacji niemieckiej Mroczeń przyjął nazwę Moorschütz/Maidburg. 

Fortel dla władz

Przejdźmy do meritum, a mianowicie do świątyni. W informatorach świątynia widnieje jako kościół filialny, a tak właściwie jest to kaplica parafii pw. św. Andrzeja, apostoła i św. Wawrzyńca w Baranowie. Kaplica ta otrzymała wezwanie św. Stanisława, biskupa i męczennika i w tym roku obchodzi 30–lecie istnienia. Pierwotnie była kaplicą przedpogrzebową, a to dlatego, że ówczesne władze nie pozwalały na budowanie kościołów i kaplic. Jednak silne pragnienie mieszkańców wioski, by powstało miejsce, gdzie dzieci będą mogły uczęszczać na lekcje religii nie przeszkodziło im w dążeniu do celu. 

Przypomnijmy, że w wiosce tej kiedy nie było jeszcze kaplicy przez pewien czas Msze św. były odprawiane w sali balowej pałacu Wężyków, czyli do roku 1983, kiedy pobudowana została kaplica. A lekcje religii dla dzieci odbywały się w pomieszczeniach Ochotniczej Straży Pożarnej. Nic więc dziwnego, jak zaznaczył ks. proboszcz Jerzy Kondal, że ludzie zapragnęli, by ich pociechy mogły uczestniczyć na lekcje religii do miejsca, które będzie do tego przystosowane. Zapragnęli też by było miejsce, w tym przypadku kaplica, w której mogłyby być sprawowane Msze św. I kiedy wioska wystosowała wniosek o budowę takiego miejsca, władze zgodziły się jak to w czasach komunizmu bywało na budowę tzw. Domu przedpogrzebowego. Z czasem oczywiście, kiedy już władze się nie wtrącały, dom ten został poszerzony, dobudowano prezbiterium i tak powstała kaplica pw. św. Stanisława, biskupa i męczennika. W 1983 roku została poświęcona przez księdza biskupa Tadeusza Ettera z archidiecezji poznańskiej i od tego czasu rozpoczęły się w niej działania duszpasterskie, a mianowicie wprowadzono katechizację i regularne Msze św. w niedziele i święta.

Całym procesem budowy zarówno domu pogrzebowego, jak i przekształcenia go w kaplicę, zajął się sołtys wsi Stanisław Parzonka, który zaangażował się całym sercem. Również i inni sołtysi angażowali się w wyposażenie kaplicy. Z czasem założono żyrandole, wstawiono okna w bocznej części kaplicy, które niejako ociepliły kaplicę. Ponadto zamówiono płaskorzeźby, które dziś są ozdobą tej świątyni. 

Kubizm połączony z ludową nutą

Wnętrze kaplicy trzeba przyznać robi wrażenie, znajdują się w niej dzieła zarówno sztuki artystycznej wiekowe, jak i te twórczości ludowej. Może najpierw zwróćmy uwagę na obraz patrona tego miejsca, św. Stanisława, biskupa, autorstwa artystki pochodzącej z Kępna Ireny Gruszki. Obraz ten zajmuje zaszczytne miejsce tuż przed nawą główną, po prawej jego stronie. Zaś po przeciwnej został umieszczony obraz przedstawiający Świętą Rodzinę. Jest to kopia obrazu św. Józefa Kaliskiego pochodząca z XIX wieku. Obraz barokowo-ludowy przez lata znajdował się na terenie parafii Baranów, co potwierdza, że kult św. Józefa Kaliskiego w tej części diecezji kaliskiej był znany już bardzo dawno. W ostatnim czasie został on odrestaurowany, a w Niedzielę Palmową, 2 kwietnia został poświęcony przez ks. bpa Łukasza Buzuna.

Innym niewątpliwie ciekawym dziełem w tej świątyni jest swego rodzaju tryptyk. Chodzi tu o płaskorzeźby wykonane przez ludowego artystę Czesława Potockiego pochodzącego z Podhala, który przeniósł się w te strony. Stworzył on dwie części tablic przedstawiających życie i śmierć św. Stanisława, biskupa. Umieszczone zostały one na ścianie prezbiterium, gdzie znajdowały się duże okna. Po środku  tych dwóch drewnianych płaskorzeźb znajduje się tabernakulum. I dlatego jak podkreśla ks. proboszcz Kondal, powstał tzw. quazi tryptyk. Artysta rzeźbiarz ukazując patrona parafii podkreślił jego konflikt z Bolesławem Śmiałym, który skończył się jego męczeńską śmierć. Na jednej z tablic umieścił właśnie scenę, przedstawiającą Bolesława Śmiałego, który wraz z trzema dworzanami wywlókł Biskupa przed ołtarz podczas odprawiania nabożeństwa w kościele św. Michała na Skałce. Następnie własnoręcznie przebił go mieczem i kazał poćwiartować. Wieść o męczeńskiej śmierci biskupa Stanisława z biegiem lat obrosła w legendę, która mówi także, że członki w cudowny sposób się zrosły, a ciała strzegły orły. W 1253 roku doszło do kanonizacji krakowskiego Biskupa. Czesław Potocki jest również autorem żłóbka betlejemskiego znajdującego się w tejże kaplicy, przechowywanego w specjalnej witrynie, która umieszczona jest w bocznej nawie. Notabene to ona służyła za salę katechetyczną, a i dziś odbywają się tam różne spotkania. 

Padło słowo kubizm, otóż w tym stylu zbudowana jest właśnie kaplica, czyli w stylu, który  rozwinął się we Francji na początku XX wieku około 1907 roku, poszukujący nowych zasad budowy przestrzennej. Styl ten to przede wszystkim geometryczne uproszczenie elementów kompozycji. 

I jeśli chodzi o te figury geometryczne, to budowla została ustawiona na planie prostokąta i nakryta jest jednospadowym dachem. Wnętrze świątyni nakrywa skośny, drewniany strop. Nad wejściem do kościoła znajduje się drewniany chór muzyczny wsparty na filarach. Do narożnika dostawiona jest wysoka, prostokątna wieża zwieńczona krzyżem. 

Sługa sług Bożych

W historii parafii i samej kaplicy na uwagę zasługuje również wydarzenie z 12 listopada 2006 roku. Wtedy to miała miejsce podniosła uroczystość poświęcenia dzwonu, któremu nadano imię „Sługa sług Bożych Jan Paweł II”. Aktu poświęcenia dokonał ówczesny biskup kaliski Stanisław Napierała w asyście księży z dekanatu. Mroczyński dzwon charakteryzuje się piękną, aksamitną barwą o tonacji A. Odlany został w firmie ludwisarskiej Felczyńskich założonej jeszcze w 1808 roku. Dzwon ten o wadze 500 kg jest wotum wdzięczności wiernych za wspaniały dar pontyfikatu Papieża Polaka. Dodam jeszcze, że dzwonnicę wybudowano w 2004 roku. a wokół kaplicy ułożono kostkę. ■

Tekst Arleta Wencwel-Plata
Zdjęcia: Monika GłąbPowrót zabytkowych ołtarzy

Powrót zabytkowych ołtarzy


 Po wielu latach konserwacji do kościoła parafialnego  pw. św. Andrzeja Apostoła i św. Wawrzyńca  powróciły odrestaurowane cztery zabytkowe ołtarze. Zostały one pozłocone i posrebrzone. Jenym z nich jest ołtarz główny, pionowy, który nota bene jest największym tego typu ołtarzem w Polsce, jeśli chodzi o drewniane świątynie. Ma on bowiem 8 m i 12 cm wysokości. W tym wczesnobarokowym ołtarzu przedstawione jest Dzieciątko Jezus z krzyżem, które siedzi
na tronie z liter IHS. Dzieciątko Jezus siedzi na poprzeczce litery H.  

Kolejne ołtarze, które odzyskały dawny blask, to ołtarze boczne. Jeden z nich, w stylu wczesnego baroku, jest ołtarzem piętrowym, w którym znajdują się przedstawienia św. Rocha i Matki Bożej Częstochowskiej. Dwa kolejne to ołtarze renesansowe pochodzące z XVII wieku, również piętrowe. Jeden z nich dedykowany jest św. Tomaszowi, apostołowi i św. Zofii, która przedstawiona jest z trzema córkami o imionach: Wiara, Nadzieja i Miłość. W drugim zaś umieszczony jest obraz Matki Bożej Wniebowziętej i płaskorzeźba przedstawiająca św. Annę Samotrzeć. Poza pięknymi ołtarzami renowacji poddana została także renesansowa ambona, która powróciła na swoje miejsce. 

Wszystkie te prace były możliwe dzięki wielkiej ofiarności parafian, jak i wiernych z innych miejscowości, a także dzięki dotacji Unii Europejskiej i Wojewody Wielkopolskiego. Koszt renowacji perełek kościoła w Baranowie to milion złotych. Jak mówi proboszcz ks. kan. Jerzy Kondal, pozostała jeszcze do renowacji kaplica św. Wojciecha z freskami przedstawiającymi sceny z życia Świętego, ale to zadanie na przyszłość. Jest on bardzo wdzięczny wszystkim parafianom i pozostałym sympatykom nie tylko za ich ofiarność, ale także za zrozumienie, jak wielką wartość ma wspólny dom Boży, jakim jest kościół w Baranowie. 

Arleta Wencwel - Plata

Dodaj komentarz

Pozostało znaków: 1000

Komentarze

Nikt nie dodał jeszcze komentarza.
Bądź pierwszy!