TELEFON DO REDAKCJI: 62 766 07 07
Augustyna, Ingi, Jaromira 23 Sierpnia 2025, 05:37
Dziś 19°C
Jutro 13°C
Szukaj w serwisie

Po co się tak męczyć?

Po co się tak męczyć? 

Samochodem, pociągiem, statkiem, samolotem, rowerem - jest wiele możliwości, żeby dostać się w wybrane miejsce. Najczęściej wybieramy to, co jest dla nas najwygodniejsze i najkorzystniejsze. Komfort jazdy, koszt, jaki musimy ponieść, czas podróży. To wszystko warunkuje środek transportu, który wybierzemy. Jest sierpień. Za krokiem krok. Nie, nie! Wcale nie myślę o piosence znanej piosenkarki. Myślę o ludziach, którzy dzielnie pokonują kilometry, by pokłonić się Matce. Idą o własnych siłach. Wygody zostawili w domach. Idą, a każdy krok przybliża ich do celu. 

- Kupiłaś kwiaty – zauważyła Agatka, gdy mama weszła do mieszkania.
- Kupiłam – uśmiechnęła się do niej pani Monika.
- Przecież mama co roku kupuje kwiaty, a potem każe nam stać w tym tłumie – burknął Hubuś.
- Uważaj synu, bo w przyszłym roku pomaszerujemy razem!
- To nie dla mnie – pokręcił głową Hubuś. - No chyba, że na rowerze.
- Też jest taka możliwość – potwierdziła mama.
- Mamo – zaczęła Agatka, – a właściwie po co ci ludzie się tak męczą? Przecież mogliby pojechać do Częstochowy samochodem albo pociągiem.
- Mogliby, oczywiście, ale wybierają pieszą pielgrzymkę.
- Bez sensu -  dziewczynka wzruszyła ramionami.
- Dla nich ma to sens, inaczej nie decydowaliby się na taką drogę – tłumaczyła pani Monika.
- Wasza mama też kiedyś taką drogę przebyła i widać, że to dla niej ważne.

Pani Monika przytaknęła i na chwilę zamknęła oczy. Zobaczyła nastoletnią dziewczynę w białej chustce na głowie, czarny asfalt i czubki butów. Wróciły wspomnienia. Pamięta intencję, z jaką szła do Częstochowy. 

- A jak się pojedzie samochodem to modlitwa się nie liczy? - zapytała Agatka.
- Ojej! Pan Bóg zawsze słucha naszych modlitw – odpowiedziała pan Piotr.
- Nawet wieczorem, gdy czasem nie macie siły uklęknąć - dodał tata.
- No więc właśnie o tym mówię – upierał się Hubuś. - Bolą ich nogi, śpią byle gdzie, muszą wcześnie wstawać, jedzenie też pewnie byle jakie.
- Synku! - mama aż wstała z krzesła.
- Zapewniam cię, że pielgrzymka jest dobrze zorganizowana, wszystko jest przemyślane, jest bezpiecznie.
- Mamo – ciągnęła Agatka, – a Matka Boża bardziej kocha tych ludzi, którzy przyjdą do Częstochowy na piechotę?
- Nie, wszystkich kocha jednakowo. Jej nasze poświęcenie nie jest potrzebne.
- To po co się tak poświęcać? - skwitował Hubuś.
- Czasem ten trud jest potrzebny nam. Widzimy wtedy, co jest ważne, a co ważniejsze - odpowiedziała mama.

Tata jeszcze przez chwilę przekonywał synka, że czasem warto się natrudzić, że warto zauważyć kogoś, kto idzie obok. Nie trzeba nocować w luksusach i jeść wyszukanych potraw. Można podzielić się kanapką i maszerować dalej. Dać świadectwo swojej wiary i siły. Kwiaty dla pątników to wyraz naszej wdzięczności za ich trud i wytrwałość. 

No i co? Na pieszo czy samochodem? Nie namawiam, nie odradzam, ale warto spróbować. Dla Maryi, dla siebie, dla innych. Łatwo nie jest, ale kto powiedział, że musi tak musi być? Pielgrzymka to nie wakacje all inclusive, ale skoro Kaliska Piesza Pielgrzymka na Jasną Górę pielgrzymuje od 1637 roku, to coś w tym musi być!  

Ewa Makowska

Galeria zdjęć

Dodaj komentarz

Pozostało znaków: 1000

Komentarze

Nikt nie dodał jeszcze komentarza.
Bądź pierwszy!