TELEFON DO REDAKCJI: 62 766 07 07
Augustyna, Ingi, Jaromira 20 Kwietnia 2024, 01:22
Dziś 19°C
Jutro 13°C
Szukaj w serwisie

Piramida w cieniu kościoła - Rożnów

Piramida w cieniu kościoła

Piramidy od zawsze fascynowały ludzi. Wzbudzały podziw nie tylko swoją wielkością, ale także perfekcją wykonania. Niszczone przez wiatr, wilgoć i burze piaskowe, przetrwały tysiące lat. Stały się symbolem wymarłej cywilizacji. Jest w Polsce taka miejscowość, gdzie możemy zobaczyć właśnie taką piramidę. Stoi ona w cieniu drewnianego kościoła i służy tak, jak egipskie pierwowzory jako grobowiec.

Chociaż wspomniany „pomnik zmarłych” jest dużo młodszy od historii tutejszej parafii, to uważany jest niewątpliwie za ciekawostkę regionu. Zanim jednak przejdziemy do jego dziejów, trzeba poznać znacznie dłuższe losy stojących tutaj świątyń, świadczących o prawdziwym bogactwie mieszkańców Rożnowa. Aby poznać początki pierwszego kościoła należy cofnąć się aż do 1376 roku. To właśnie wtedy ukończono budowę świątyni
pw. Świętej Trójcy. W tym samym roku otrzymano pisemne upoważnienie do odprawiania nabożeństw bezpośrednio z Rzymu. W 1530 roku kościół przechodzi na własność parafii ewangelickiej. Ponad 250 lat później od tych wydarzeń postawiono nową świątynię, którą możemy podziwiać do dzisiaj. Nie odbyło się to bez problemów. Jako, że kasa kościelna świeciła wówczas pustkami zdecydowano się przeprowadzić licytację wspierającą budowę obiektu. Jednym z ważniejszych fundatorów okazał się generał Karl Adolf August von Eben, ten sam, który spoczął później w rożnowskiej piramidzie. Zachowały się zapiski dotyczące rozliczeń finansowych – podczas wszystkich przeprowadzonych zbiórek zebrano kwotę 1270 talarów, co przy kwocie budowy 1262 talary okazało się kwotą wystarczającą. Podobno w trakcie powstawania kościoła wzorowano się na formie statku. Wszelkie prace ukończono w 1788 roku.  

Świątynia posiada swój epizod związany z postacią cesarza Wilhelma I. W czasie walk o Francję biorący udział w ekspedycji Hugo Ernst, zarządzający wówczas Rożnowem, otrzymał w darze holenderską chorągiew. Dzięki notatce w gazecie dowiedział się o tym sam cesarz i postanowił ofiarować świątyni kielich mszalny. Dzisiaj po tych wydarzeniach pozostały jedynie zapiski w kronikach. Po II wojnie światowej kościół przejęli katolicy, zmieniając przy tym jego wezwanie na św. Piotra i Pawła.

Wnętrze świątyni jest skromne, niepozbawione przy tym uroku. Bezcennym zabytkiem zgromadzonym we wnętrzu jest gotycki ołtarz z 1480 roku. W jego środku była pierwotnie umieszczona rzeźba Maryi z Dzieciątkiem w otoczeniu św. Mikołaja i św. Michała Archanioła, na skrzydłach znajdowały się postacie św. Piotra i św. Katarzyny, św. Jana i św. Heleny, św. Apolonii i św. Pawła oraz św. Barbary i św. Bartłomieja. Na rewersach skrzydeł znajduje się cenne malowidło – scena zwiastowania. O rzeźbach można pisać w czasie przeszłym, zostały one niestety skradzione w 1998 roku przez nieznanych sprawców. Dzisiaj na ich miejscu są widoczne jedynie kopie. Uwagę zwraca również piękny, sześcioramienny żyrandol z XVIII wieku. 

Przy okazji opisywania losów świątyni warto wspomnieć kilka słów o samej piramidzie. Powstała ona w 1780 roku, więc jest nieznacznie starsza od obecnego kościoła. Powstała ona jako ostatnie życzenie zmarłego kilka lat wcześniej oficera jazdy konnej generała Chrystiana von Mohringa. Jego ciało zostało zabalsamowane i tymczasowo złożone w ziemi, by po wybudowaniu grobowca zostać przeniesione. Projektantem tej niezwykłej budowli był sam Carl Gothold Langhaus, autor słynnej Bramy Brandenburskiej. Chociaż zabytek jest bez wątpienia niezwykły to stanowi niemały problem dla niewielkiej parafii. Koszty jego renowacji byłyby zapewne ogromne, lecz kościół również potrzebuje niemałych nakładów finansowych. Dawniej grobowcem zajmowała się rodzina, a dzisiaj obowiązek ten jest niejako zrzucany na całą społeczność. Jak podkreśla proboszcz ks. Rafał Rydliński: „Udźwigniecie remontów dwóch zabytkowych kościołów (oprócz świątyni filialnej w Rożnowie jest jeszcze kościół parafialny w Skałągach) przy tak małej liczbie wiernych jest trudne, ale liczymy, iż z Bożą łaską i ludzką pomocą uda się zrealizować wszelkie potrzebne inwestycje”. Parafia szczęśliwie otrzymała wsparcie na remont drewnianego kościoła pw. św. Piotra i Pawła z Urzędu Marszałkowskiego w Opolu oraz Urzędu Gminy w Wołczynie, chociaż nadal  potrzebna jest kwota ponad 320.000 zł na podbicie fundamentów, remont podłóg i ścian wieńcowych jest ogromną sumą pieniędzy. Pozostaje liczyć, iż podobnie jak ponad 200 lat temu uda się szczęśliwie zebrać wszystkie potrzebne środki.

Tekst i foto Aleksander Liebert

Galeria zdjęć

Dodaj komentarz

Pozostało znaków: 1000

Komentarze

Nikt nie dodał jeszcze komentarza.
Bądź pierwszy!