TELEFON DO REDAKCJI: 62 766 07 07
Augustyna, Ingi, Jaromira 23 Sierpnia 2025, 08:25
Dziś 19°C
Jutro 13°C
Szukaj w serwisie

Patron jedności Kościoła - Lubinia Mała

Patron jedności Kościoła 

Obecna świątynia powstała w 1939 roku, kiedy na potrzeby sprawowania kultu Bożego przebudowano budynek miejscowego tartaku. Poświęcony kościół pod wezwaniem św. Andrzeja Boboli przez ks. Józefa Staszaka, na czas wojny został zamknięty przez okupantów. W 1975 roku Prymas Polski kard. Stefan Wyszyński, erygował samodzielną parafię.

Kościół we wsi Lubinia Mała położony jest w dekanacie żerkowskim diecezji kaliskiej. Ta niewielka wieś leży w województwie wielkopolskim, w powiecie jarocińskim, w gminie Żerków. Historia osady sięga czasów średniowiecza. Z tego okresu, a dokładnie z 1415 roku, pochodzą pierwsze informacje na temat kształtującej się parafii. Nieco wcześniej w źródle pisanym, tzw. Księdze Ziemi Kaliskiej dotyczącej lat 1400 - 1409 wspomniano Lubinię jako wieś sołecką należącą do parafii szymanowickiej. Jednakże rozpoznanie jej nie jest do końca pewne, gdyż historycy sugerują, iż mogło również chodzić o wioskę Lubinia Wielka.

Z luteranizmu na katolicyzm

W 1587 roku dziedzicem okolicznych ziem został Łukasz Suchorzewski, który będąc luteraninem postanowił wybudować drewnianą kaplicę. W 1607 roku, kiedy Suchorzewski powrócił do wiary katolickiej, kaplica przejęta została przez proboszcza parafii w Sławoszewie i stała się jej kościołem sukursalnym. 

Informacje m.in. o kształcie i materiale wykonania budowli potwierdza protokół z wizytacji ks. Kacpra Happa z 1610 roku i ks. Gnińskiego z 1683 roku. Ostatni dokument podaje, iż świątynia posiadała patrocinium Świętej Trójcy, a jej wyposażenie było szczątkowe. Kościół należał wówczas do parafii w Sławoszewie. W 1939 roku na kościół został przebudowany dotychczasowy budynek tartaku. Budynek noszący wezwanie św. Andrzeja Boboli został poświęcony przez ks. Józefa Staszka. Jednak powstałym w tych trudnych czasach kościołem nie zdążyli nacieszyć się wierni, gdyż jak wiemy 1 września 1939 roku wojska niemieckie wypowiedziały wojnę Polsce i wkroczyły na teren II Rzeczpospolitej Polskiej. Zamknęli większość kościołów, los ten dotknął także dopiero co poświęconą świątynię w Lubini Małej. Stan ten trwał przez całą wojnę aż do 1945 roku. Po zakończeniu wojny kościół został ponownie udostępniony do kultu. Posługę duszpasterską w tym czasie pełnił ks. Józef Eberl ze Sławoszewa, natomiast od roku 1951 Lubinia Mała została przyłączona do parafii Strzydzew, gdzie proboszczem był ks. Czesław Kurzawski. W 1961 roku proboszczem parafii Strzydzew, a zarazem Lubini Małej został ks. Stefan Siuda.

Dekretem Prymasa Polski

Niewątpliwie bardzo ważną datą dla Lubini Małej był rok 1964, kiedy dekretem Prymasa Polski kard. Stefana Wyszyńskiego, Lubinia Mała została odłączona od parafii Strzydzew i stała się samodzielnym Ośrodkiem Duszpasterskim. Pierwszym rektorem kościoła powołanym przez Księdza Prymasa został ks. Tadeusz Zabłocki. W tym czasie przy kościele nie było plebani i ks. Zabłocki początkowo mieszkał u Stanisławy Michniewskiej, natomiast od roku 1965 u Antoniego Andrzejewskiego. Dom znajdował się kilometr od kościoła i cały był do dyspozycji duszpasterza. 

W 1968 roku na miejsce ks. Tadeusza Zabłockiego rektorem został mianowany przez Prymasa kard. Stefana Wyszyńskiego, ks. Eugeniusz Ryszka. Także i on mieszkał w domu pana Andrzejewskiego, jednak do dyspozycji miał tylko pokój. Mimo prób budowy plebani Rada Narodowa w Poznaniu nie wyrażała zgody na przeprowadzenie tej inwestycji.

1 sierpnia 1972 roku nowym duszpasterzem w Lubini Małej został ks. Wacław Mruk. Jako że nadal nie było plebani, ks. Mruk zamieszkał u Józefa Wieczorka, mając do dyspozycji pokój i kuchnię. Mieszkanie od kościoła oddalone było około 2 km.

Kolejną ważną datą dla tego kościoła był 29 września 1975 roku, wówczas Ksiądz Prymas wydał Dekret o utworzeniu parafii pw. św. Andrzeja Boboli w Lubini Małej. Dekret wszedł w życie 15 października 1975 roku i tego dnia Lubinia Mała stała się samodzielną parafią. 1 lipca 1976 roku przynosi kolejną zmianę proboszcza. Na miejsce ks. Wacława Mruka został powołany ks. Ireneusz Piszczek. W parafii pracował 15 miesięcy, mieszkając u Stefana Obecnego. Jednak 1 maja 1977 roku został ustanowiony nowy proboszcz, ks. Stanisław Łagodziński. Ten zamieszkał w centrum wsi u Wincentego Mizernego, mając do dyspozycji pokój i kuchnię.

W roku 1978 Ks. Proboszcz otrzymał wypowiedzenie zajmowanego dotychczas mieszkania. Po śmierci jednej z parafianek, rozpoczął więc starania o uzyskanie mieszkania i dopiero po półrocznych zabiegach otrzymał mieszkanie w „czworaku” na Pile. Byłoby można jeszcze wiele pisać o kolejnych zmianach księży, ale wróćmy do opisu świątyni. 

Prostota i wielki patron 

Kościół w Lubini Małej posiada prosty, współczesny kształt architektoniczny, jest prostokątny. Dach na świątyni jest dwuspadowy, pokryty dachówką ceramiczną. Także wnętrze jest bardzo proste. Po wejściu widzimy prostokątną nawę z prezbiterium zamkniętym prostą ścianą. Kościół jest trójnawowy. Nawy boczne posiadają płaskie sufity. Natomiast nawa główna jest wyższa i sklepiona kolebkowo. W ołtarzu głównym umieszczona jest, w płaskiej wnęce, rzeźba św. Andrzeja Boboli, patrona kościoła i parafii. 

Św. Andrzej Bobola zajmuje w panteonie polskich świętych szczególne miejsce. Tak jego życie, jak i losy pośmiertne, wzbudzają kontrowersje. Jedni widzą w nim przykład zaborczości Kościoła katolickiego, inni wielkiego polskiego świętego. Czytając jego życiorys najbardziej dotyka nas jego męczeńska śmierć. Zginął z rąk kozaków, którzy traktowali go jako wroga politycznego z powodu nawracania ruskiej ludności prawosławnej na katolicyzm. Kiedy go pojmali, zdarli z niego suknię kapłańską i na pół obnażonego zaprowadzono pod płot. Przywiązano do słupa i zaczęto bić nahajami, z zamiarem, by wyrzekł się wiary. Następnie oprawcy ucięli świeże gałęzie wierzbowe, upletli z nich koronę na wzór Chrystusowej i włożyli ją na jego głowę oraz zaczęli go policzkować, aż wybili mu zęby. Potem wyrywali paznokcie i zdarli skórę z górnej części jego ręki. Odwiązali go i okręcili sznurem, a dwa jego końce przymocowali do siodeł. Bobola musiał biec za końmi, popędzany kłuciem lanc, a oprawcy dodatkowo torturowali go szablami, raniąc mu palce, nogę oraz przekłuwając oko.

Na koniec zawleczono go do rzeźni miejskiej, rozłożono na stole i zaczęto przypalać ogniem. Na miejscu tonsury wycięto mu ciało na głowie do kości, na plecach wycięto mu skórę w formie ornatu, rany posypano sieczką oraz odcięto mu nos, uszy i wargi. Kiedy z bólu i jęku wzywał imiona Jezusa i Maryi, w karku zrobiono otwór i wyrwano mu język oraz grubym szydłem rzeźniczym podziurawiono mu lewy bok. Potem jego ciało szarpane konwulsjami powieszono twarzą do dołu. Katusze i straszne tortury trwały około dwóch godzin, po których uderzeniem szabli w szyję dowódca oddziału zakończył około godziny 15 jego nieludzkie męczarnie, powodując śmierć. 

Z chwilą kanonizacji Święty Andrzej Bobola stał się patronem jedności w ramach Kościoła powszechnego. Uroczystość ta przyciągnęła pod Bazylikę Świętego Piotra liczne rzesze wiernych, podobnie jak i powrót relikwii do ziemi ojczystej, podczas którego wierni wszystkich stanów i profesji oddawali mu hołd. 

Tyle o Świętym, który spogląda na wiernych z głównego ołtarza. W jednej ręce uniesionej ku górze trzyma krzyż, a w drugiej pióro. Po obu jego stronach, na cokołach wystających ze ściany ustawione zostały dwie figury: św. Piotra i św. Pawła. Pomiędzy znajdują się dwa malowidła w formie medalionów przedstawiające Świętą Rodzinę i modlącego się zakonnika. 

Ponadto tuż przy tabernakulum znajdują się relikwiarze. W jednym z nich znajdują się relikwie patrona parafii, a w drugiej bł. księdza Sopoćko. Całość ołtarza głównego otoczona jest łukiem prezbiterium, a na ścianach nawy wiszą współczesne obrazy o treści religijnej (w tym dwa przedstawiające Matkę Bożą) i stacje Drogi krzyżowej. 

Jeśli już jesteśmy w nawach bocznych, to tutaj znajdują się małe ołtarze boczne, w jednym wisi obraz Jezusa Miłosiernego, pod którym umieszczony jest relikwiarz, z relikwiami św. Siostry Faustyny. Po drugiej stronie obraz Matki Bożej Nieustającej Pomocy.

Tekst i zdjęcia Arleta Wencwel-Plata

Dodaj komentarz

Pozostało znaków: 1000

Komentarze

Nikt nie dodał jeszcze komentarza.
Bądź pierwszy!