TELEFON DO REDAKCJI: 62 766 07 07
Augustyna, Ingi, Jaromira 28 Marca 2024, 19:53
Dziś 19°C
Jutro 13°C
Szukaj w serwisie

Panie, bądź moją siłą

Panie, bądź moją siłą

Światowe Dni Młodzieży w Madrycie zgromadziły ponad 1,5 miliona młodych ludzi z całego świata. Nie zabrakło przedstawicieli Meksyku, Chile, Argentyny i Brazylii. Młodzież na pięć dni w stolicy Hiszpanii opanowała ulice i środki komunikacji. W metrze śpiewano i tańczono. Młodzi różnych ras i języków tryskali radością i entuzjazmem. Otwarcie przyznawali się do Chrystusa.

Przez blisko trzy tygodnie Centrum Targowe na Avenida del Partenón, zwane IFEMĄ, było drugim domem dla ponad tysiąca wolontariuszy z Polski i spoza Europy. Każdego dnia wolontariusze spotykali się na porannej Eucharystii. Kapłani sprawowali Mszę św. w różnych językach: od włoskiego począwszy, a na hiszpańskim skończywszy. Wielką radością była możliwość uczestniczenia w Eucharystii celebrowanej przez przewodniczącego Rady KEP ds. Duszpasterstwa Młodzieży ks. biskupa Henryka Tomasika oraz Prymasa Seniora kardynała Józefa Glempa. Oazą ciszy i spotkania z żywym Bogiem w IFEMIE była kaplica. Na jej zagospodarowanie wydzierżawiono jedną z hal. Miejsce to nie przypominało tradycyjnej kaplicy. W jej centrum stało tabernakulum z Najświętszym Sakramentem, po prawej zaś stronie figura Maryi z Dzieciątkiem. Każdej nocy Pan Jezus był przez wolontariuszy adorowany. Adoracja trwała do późnych godzin nocnych. Ten moment wyciszenia po całodziennej gonitwie był najważniejszym momentem dnia.

 

Chrystus Miłosierny w komórce

Przygotowanie sektorów na Cuatro Vientos, gdzie miało odbyć się wieczorne czuwanie z Ojcem Świętym i Msza św. posłania należało do zadań, z których byłam zobowiązana się wywiązać. Aby móc pracować na terenie lotniska wojskowego musiałam otrzymać akredytację. Pomógł mi ją uzyskać David. Zajmował się ze strony hiszpańskiej organizacją Światowych Dni Młodzieży. Czekając na akredytację rozmawialiśmy na tematy związane z wiarą. Miłym dla mnie zaskoczeniem był moment, kiedy David pokazał mi w swoim telefonie komórkowym zdjęcie Chrystusa Miłosiernego. Ja, Polka, żywo zareagowałam na ten gest. Z daleka od Polski poczułam się, jak w domu...

Wśród skwaru dnia, w środku madryckiego lata, pracowałam wraz z innymi wolontariuszami przy wznoszeniu sektorów na lotnisku Cuatro Vientos. Praca nie należała do łatwych. Hiszpanie wynagradzali nam jej trud. Dbali, aby nie zabrakło pitnej wody. Radowałam się w sercu, że widzę od kuchni, jak postępują prace w miejscu, które miało wkrótce powitać Piotra naszych czasów. Pamiętnym dniem był przylot papieża Benedykta XVI do Madrytu. Ceremonię powitania śledziłam z ekranu telebimu umieszczonego nieopodal głównego ołtarza na Cuatro Vientos.

 

Młodzi Cyrenejczycy

Szczególnie mocno w mym sercu zapisało się nabożeństwo Drogi krzyżowej na Plaza de Cibeles. Dzień wcześniej na tym placu uczestniczyłam w ceremonii powitania Ojca Świętego. Od tego dnia Madryt należał do młodych z całego świata. Młodzież opanowała ulice miasta. Flagi powiewały na madryckim niebem. Miasto zaczęło żyć rytmem Światowych Dni Młodzieży.

Podczas Drogi krzyżowej usłyszałam, że „Spojrzenie Boga zmienia serce. Tylko trzeba mu pozwolić na siebie spojrzeć”. Chrystusowy krzyż nieśli m.in. młodzi z Ziemi Świętej, Iraku, Albanii, Rwandy, Sudanu, Haiti i Japonii. Po zakończonym nabożeństwie Drogi krzyżowej, w godzinach nocnych, przez Plaza de Cibeles przeszła uroczysta procesja. W zdumieniu podziwiałam wiwatujących na cześć Chrystusa i Maryi Hiszpanów.

 

Znaki czasu

Po wizycie w Fundacji Instytutu św. Józefa Ojciec Święty przybył na Cuatro Vientos. Burza, która nawiedziła 1,5 milionowe zgromadzenie młodzieży z ponad 190 krajów świata nie zdołała zakłócić porządku wieczornego nabożeństwa. Jedynie na moment Biskup Rzymu zamilkł, aby w ciszy zjednoczyć się ze zmagającą się z deszczem młodą armią chrześcijan. Część młodych również zamilkła, część zaś w strugach deszczu wielbiła Boga. Flagi trzepotały w rytm wzmagającego się wiatru. Zgromadzeni na lotnisku, mimo narastającej ulewy, odważnie trwali. Po kilku minutach deszcz ustąpił. Burza dokonała jednak dzieła zniszczenia. Kaplice, w których miała odbyć się adoracja Najświętszego Sakramentu zawaliły się. Pan Bóg daje znaki w stosownym dla siebie czasie. Potrzeba wielkiej pokory, aby je odczytać.

Msza posłania, którą Papież celebrował wieńczyła Światowe Dni Młodzieży. Wolontariusze zgromadzeni byli w sektorze usytuowanym nieopodal ołtarza. W pamięci powracały wydarzenia z ubiegłej nocy. W homilii wygłoszonej na Cuatro Vientos Ojciec Święty zaznaczył, jak ważne jest wyznawanie wiary w Boga we wspólnocie Kościoła: „Za Jezusem nie można pójść samemu. Kto ulega pokusie, by pójść „na własną rękę” lub żyć wiarą według dominującej w społeczeństwie mentalności indywidualistycznej, temu grozi, że nigdy nie spotka Jezusa Chrystusa, lub że skończy idąc za fałszywym Jego obrazem”. Papież podkreślił, że Pan Jezus jest odpowiedzią na osobiste niepokoje każdego. Następca św. Piotra nazwał młodych przybyłych z pięciu kontynentów „misjonarzami Chrystusa”.

 

Łzy radości

Formą podziękowania wolontariuszom za ich trud, włożony w przygotowanie Światowych Dni Młodzieży było spotkanie z Biskupem Rzymu w Centrum Targowym IFEMA. Rozpoczęło się ono punktualnie o godz. 17:30. Papież przybył do wyłożonej czerwonym dywanem IFEMY prosto z Nuncjatury Apostolskiej. Trasę podróży wolontariusze śledzili na ekranie telebimu. Czułam, jak łzy  płyną po moich policzkach, gdy Ojciec Święty przejeżdżał swoim papamobile tuż obok mnie. Z wielkim wzruszeniem witałam Namiestnika Chrystusa.

Za papieżem Benedyktem XVI pragnę wyznać, że Chrystus jest moim Panem: „Ty znasz mnie i miłujesz. Ufam Tobie i całe moje życie składam w Twoje ręce. Chcę, żebyś był siłą, która mnie podtrzymuje, radością, która mnie nigdy nie opuszcza”. Uczestnicząc w Światowych Dniach Młodzieży w Madrycie umocniłam się w wierze. Widok młodych z całego świata, z radością przeżywających swoją wiarę, był budujący. W stolicy Hiszpanii przeżyłam piękne chwile. Demonstracje przeciw wizycie Ojca Świętego, których byłam świadkiem, nie zdołały zepsuć atmosfery tych dni. Następne Światowe Dni Młodzieży już za dwa lata w Brazylii.

Tekst i foto Justyna Majewska

Dodaj komentarz

Pozostało znaków: 1000

Komentarze

Nikt nie dodał jeszcze komentarza.
Bądź pierwszy!