Odnowić zaufanie do Pana Boga

Czy rujnująca się Europa będzie

szukać pieniędzy w Chinach,

a wiary w Ameryce i Afryce?

Ostatnio dość smutno nam się zrobiło i w kraju i w diecezji. W kraju, ponieważ po ostatnich wyborach, w których po raz kolejny ponad połowa obywateli zdecydowała się nie skorzystać ze swojego prawa głosu, a ci, którzy skorzystali zaprosili nam do Parlamentu również takich przedstawicieli, dla których największym problemem jest krzyż naszego Pana i symbol Jego miłości wiszący w parlamencie. I mamy wielką dyskusję. Ja to bym się nawet cieszył z tej dyskusji, bo można by znowu światu przypomnieć o miłości Boga do człowieka, i o historii naszego kraju, która jest nierozłącznie związana z chrześcijaństwem, i o historii tego krzyża wiszącego w parlamencie, a który został podarowany przez mamę księdza Jerzego Popiełuszki, i o księdzu naszym błogosławionym Jerzym można by było porozmawiać. Można, gdyby nie to, że jak się wydaje, cała masa czarnych chmur nad naszą Ojczyzną zawisła i naprawdę trzeba myśleć o jakichś poważnych parasolach. Tymczasem o nowym rządzie „ani słychu, ani widu”. Może szukają tych „parasoli” w Chinach jak zadłużona Europa pieniędzy? Nie wiadomo. Czekamy więc, ale jakoś mało adwentowe to czekanie. 

W diecezji też nam trochę smutno, ale z zupełnie innych przyczyn. Zakończyło się wielkie Wesele w Kanie, którą przez czternaście miesięcy była diecezja kaliska. Matka Boża w Cudownym Znaku Nawiedzenia powróciła chwilowo na Jasną Górę, by później udać się do Torunia. A my zostaliśmy z testamentem „Uczyńcie wszystko cokolwiek wam powie mój Syn”. I co tu ukrywać, trochę się pusto zrobiło. 

Ale w tych smutkach różnego rodzaju trzeba dostrzec również radości. Pierwsza przychodzi z Ameryki i napełnia nas nadzieją, że nie wszędzie wartości chrześcijańskie są wypychane poza sferę życia publicznego. Kongresmani zauważyli, że niewystarczająco promuje się hasło, które jest naczelnym mottem Stanów Zjednoczonych In God we trust („W Bogu pokładamy ufność”) i w związku z tym przyjęli rezolucję, że hasło to ma być popularyzowane we wszystkich szkołach publicznych i instytucjach państwowych. Przytłaczająca większość, bo aż 396 kongresmanów była „za” i zaledwie 9 „przeciw”. Alleluja! Radość tym większa, że ostatnimi czasy pan prezydent Obama usiłował forsować inne motto E pluribus unum („Z wielu jedno”). Jednakże kongresmani orzekli, że w tych trudnych czasach trzeba odnowić zaufanie do Pana Boga. 

Drugi radosny akcent pojawił się w naszej diecezji w samym Kaliszu i to w Rynku. Właśnie podczas uroczystości zakończenia peregrynacji na Ratuszu pojawił się piękny transparent pozdrawiający Matkę Bożą. I nie zawiesili go tam księża, ale nasi włodarze, którzy najwyraźniej nie wstydzili się oddać hołdu Matce Zbawiciela. 

W czasach kiedy polityka kojarzy się z kabaretem i coraz częściej w takim kluczu wybiera się jej protagonistów, warto pokazywać normalność.