TELEFON DO REDAKCJI: 62 766 07 07
Augustyna, Ingi, Jaromira 18 Sierpnia 2025, 17:37
Dziś 19°C
Jutro 13°C
Szukaj w serwisie

W obronie zagrożonych

W obronie zagrożonych

Odbudowanie ołtarza i odnowienie Świątyni spotkało się z nieprzychylną reakcją narodów sąsiadujących z Judą. Swój gniew przelały one na Hebrajczyków mieszkających pośród nich. W tej sytuacji Juda wystąpił w obronie rodaków. 

Wpierw Juda wystąpił przeciw Edomitom, następnie przeciw Akrabattenie położonej w okolicach Morza Martwego. Uderzył też na Bajanitów. Ci próbowali się bronić w wieży, ale pokonał ich paląc miejsce ich schronienia. Tak odpłacił im za zasadzki, które urządzali przy drogach, napadając na wędrujących nimi ludzi. Juda skierował swój miecz również przeciw Ammonitom. Tu jednak napotkał silny opór regularnego i dobrze dowodzonego wojska. Musiał zatem stoczyć wiele bitew i poświecić dużo czasu na pokonanie swych przeciwników. Do swych zwycięstw dołożył także zdobycie Jazer i okolicznych miejscowości. 

Oblężenie twierdzy

Te wydarzenia Pierwsza Księga Machabejska wiąże z czasem po odzyskaniu Świątyni, ale najprawdopodobniej pierwsze walki miały miejsce już pod koniec panowania Antiocha Epifanesa. Natomiast odnowienie Świątyni, zmiany na tronie syryjskim oraz spory na królewskim dworze wspomniane w Drugiej Księdze Machabejskiej zintensyfikowały konflikt Judejczyków i pogan. Skąd zatem różna kolejność wydarzeń w obu opisach? Najprawdopodobniej tak autorzy ksiąg chcieli ukazać znacznie tych wydarzeń w swych opisach. 

Autor Pierwszej Księgi Machabejskiej ułożył je jako skrótowy wstęp do ukazania prześladowań Hebrajczyków rozsianych po obrzeżach Ziemi i solidarnej troski Machabeuszy stających do walki w obronie ich życia. 

Pierwszy z owych opisów związał się prośbą Izraelitów prześladowanych przez mieszkańców Gileadu. Sytuacja – według ich słów – zaostrzyła się tak bardzo, iż musieli schronić się w twierdzy Datem, by ratować swe życie. Jednak i to nie dawało im gwarancji ocalenia, gdyż ich wrogowie rozpoczęli oblężenie owej twierdzy. W tej sytuacji błagali Judę o pomoc. Zdawali sobie bowiem sprawę, że w obliczu przewagi wrogich wojsk dowodzonych przez niejakiego Tymoteusza ich dni są policzone, gdyż nie mogą liczyć na jakąkolwiek litość zwycięzców. I nie były to jedynie ich domysły. Swe obawy opierali na tym, co spotkało Żydów w okolicy Tubi, którzy zostali pochwyceni i ograbieni, a potem bestialsko zamordowani, zaś ich żony i dzieci uprowadzono w niewolę. Inne złe wieści przynieśli posłowie z Galilei. Oni donosili o ludziach powstałych w Ptolemaidzie, Tyrze i Sydonie. I oni zamierzali walczyć przeciw Żydom.

W obliczu wielkiego niebezpieczeństwa Juda i jego bracia zwołali zgromadzenie. Szukali rady, by pod wpływem impulsu nie podjąć pochopnej i nieroztropnej decyzji. Chcieli, by wspólnie zastanowiono się nad tym, jak pomóc znajdującym się w niebezpieczeństwie swym braciom, potomkom Izraelitów, którzy osiedlili się za dni Jozuego na ziemi zajordańskiej. Ostateczne Juda zwrócił uwagę na dwa pola walki. Pierwsze to Gilead, gdzie trwało oblężenie twierdzy, w której schronili się Żydzi. Drugie to Galilea, do której zmierzały wojska złożone z mieszkańców dawnej Fenicji. Nie można dopuścić, by połączyły swe siły z oddziałami Tymoteusza atakującymi twierdzę Datem. Tym samym należy rozdzielić własne siły i uderzyć w dwóch kierunkach, póki jeszcze jest ku temu czas. Stąd zlecił Szymonowi dowództwo nad żołnierzami, którzy przyjdą z pomocą mieszkańcom Galilei i zatrzymają atakujących ich mieszkańców Ptolemaidy, Tyru i Sydonu. Sam zaś wraz Jonatanem podjął się poprowadzić wojska mające przyjść z pomocą Żydom w Gileadzie. Jednocześnie nakazał Józefowi, synowi Zachariasza oraz Azariaszowi bronić Judei. Przestrzegał ich przed atakowaniem kogokolwiek. Na to byli zbyt słabi. Mieli stawać do walki jedynie w konieczności obrony. Tak miało pozostać do zakończenia walk w Galilei i Gileadzie.

Zwycięstwo Judy

Wyprawa Szymona przyniosła dość szybki sukces. Łatwo wygrywał kolejne bitwy. Budził popłoch wśród wrogów. Szybko jako zwycięzca dotarł nad brzeg Morza Śródziemnego do bram Ptolemaidy. Nie miał zamiaru jej oblegać. To nie była ziemia Izraela. Wystarczyło, iż wróg się wycofał. Dlatego nakazał zebrać łupy wojenne i przygotować się do powrotu. Zaproponował też mieszkańcom okolic Galilei  schronienie na terenie Judy. Jego oferta została przyjęta z radością. W tym czasie Juda i Jonatan przeprawili się przez Jordan i drogą przez pustynię udali się na północ, w kierunku Gileadu. Po drodze przyszło im przejść przez ziemię Nabatejczyków. Ci nie tylko nie stanęli im na przeszkodzie, ale przekazali im dokładne relacje o wydarzeniach w Gileadzie. W tej kwestii jednak inną relację zdaje autor Drugiej Księgi Machabejskiej, mówiąc iż tak stało się dopiero po stoczonej bitwie. Może różnica stąd, że autor pierwszej relacji Nabatejczykami nazwał kupców wędrujących z Bosry, którzy opowiedzieli Judzie o wydarzeniach, jakie się tam rozgrywały? Niezależnie od tego kim byli owi ludzie, to od nich Juda i Jonatan dowiedzieli się o miastach i twierdzach, w których schronili się ich rodacy. Usłyszeli też, że wszystkie te miasta poganie zamierzali otoczyć i zdobyć, by przynieść zagładę przebywającym w nich Izraelitom. To spowodowało zmianę marszruty wojsk Machabeuszy. Przez pustynię przeszli w kierunku Bosry. Zdobyli to miasto i pokonali wrogów swych rodaków. Zadali śmierć tym, którzy sami chcieli zabijać innych. Spalili też ich domy, zabierając ze sobą łupy. Okrutny los owego miejsca i tych, którzy nim zarządzali, miał stać się przestrogą dla tych, którzy godzili w życie niewinnych ludzi.

Następnego dnia Juda ruszył do Datem. Dotarli do tego miejsca o poranku. Właściwie przybyli w ostatniej chwili, gdy najeźdźcy przygotowywali się do ataku. Poganie pod mury podprowadzili machiny oblężnicze, przygotowali drabiny, by wejść na ich szczyty. Byli pewni zwycięstwa. Nie spodziewali się uderzenia na swe tyły. Tymczasem żołnierze machabejscy przy dźwiękach trąb uderzyli jednocześnie z trzech stron. Zaskoczenie wzmocniło siłę ich ataku. Wojska Tymoteusza zaczęły w panice uciekać. Juda i Jonatan zadali im wielką klęskę. Znów zdobyto liczne łupy. To zwycięstwo otworzyło drogę do zdobycia kolejnych miast i udzielenia pomocy przebywających w nich Hebrajczykom. 

Tekst i zdjęcie ks. Krzysztof P. Kowalik

Galeria zdjęć

Dodaj komentarz

Pozostało znaków: 1000

Komentarze

Nikt nie dodał jeszcze komentarza.
Bądź pierwszy!