O ludziach wpływowych
Pewnie nie jeden z Was myśli, że tytuł mnie zdradza i będzie o Obamie. Uhm. Jeden z moich pierwszych wstępniaków w „Opiekunie” był poświęcony Barackowi Obamie, świeżo wybranemu wówczas prezydentowi Stanów Zjednoczonych. Pisałem, że nie jest to polityk z mojej bajki, przerażające były zwłaszcza jego poglądy na aborcję, ale wyraziłem nadzieję, że pod jego przewodnictwem USA nie wyrzekną się swojej roli głównego mocarstwa świata, bo jeśli patrzę na innych pretendentów, to strach mnie ogarnia. Do pana Obamy wróciłem ponownie pod koniec jego pierwszej kadencji, w roku 2012, kiedy zdenerwował mnie stwierdzeniem, że Jan Karski „był bohaterem polskiego ruchu oporu wysłanym do POLSKIEGO obozu śmierci”. Karski był pierwszym Polakiem, który otrzymał (pośmiertnie) Medal of Freedom na niemal 20 tysięcy wręczonych odznaczeń w ostatnim półwieczu i niestety skończyło się to takim skandalem. Swoją drogą cała ta przyjaźń Ameryki do Polaków ogniskuje się, jak w soczewce właśnie w tym jedynym przyznanym Polakom najwyższym odznaczeniu. Ponieważ do trzech razy sztuka, myślę, że po raz ostatni piszę o 44. Prezydencie USA dzisiaj. Wiadomo, był szczyt NATO w Warszawie i Mr President znowu strzelił gafę. Jaką? Ano pomyliło mu się, że jest w Arabii Saudyjskiej i skrytykował (delikatnie i dyplomatycznie) demokrację goszczącego go kraju.
Oczywiście żartuję, i to nie oryginalnie, bo wyczytałem to gdzieś w internecie. Ale wiadomo, że USA dogadają się z każdym, jeśli tylko jest to w ich interesie, ostatnio nawet z Wietnamem. Ho, ho, kto by pomyślał... No ale na grubego zwierza (Chiny) trzeba schować w kieszeń uprzedzenia i się nie patrzy: demokracja czy dyktatura, komuniści czy zwykli kryminaliści. Z panem Obamą i jego lekcjami historii i demokracji żegnam się bez żalu. A zapisze się on w historii chyba tylko przez to, że był pierwszym, który dostał Nobla (pokojowego) za chęci. I tyle jego wpływu na świat. Wyjaśnię jeszcze, że wybrałem taki, a nie inny temat refleksji, bo sezon mamy ogórkowy.
Ale jeśli chcemy pogadać o kimś, kto miał realny wpływ na dzieje świata i oprócz tego chcemy bardzo poważnie przypomnieć, że najważniejszą racją stanu jest dla Polski stanie przy papieżu i wierze naszej katolickiej, to proszę bardzo: patron dnia dzisiejszego i patron Europy - św. Benedykt. Benedykt (ur. ok. 480 zm. 21 marca 547) jest uznawany za Świętego przez Kościół katolicki, starokatolicki, anglikański, luterański, ormiański i prawosławny. Sformułowana przez niego idea życia monastycznego wywarła istotny wpływ na zgromadzenia zakonne celestynów, humiliatów, kamedułów, kartuzów, norbertanów, sylwestrynów, trapistów, wallombrozjanów i innych. A teraz najlepsze: św. Benedykt określany jet mianem wielkiego organizatora życia zakonnego, a zakony oparte na regule przez niego ułożonej wyniosły na ołtarze blisko 5500 świętych i błogosławionych, zaprowadził na tron papieski 24 papieży i doprowadziły do otrzymania sakry 5000 biskupów. Nic nie zmyślam, można to wszystko znaleźć w Wikipedii... Takich wpływowych facetów to ja lubię!
ks. Andrzej Antoni Klimek
Komentarze
Nikt nie dodał jeszcze komentarza.
Bądź pierwszy!