(Nie)wyraźne nauczanie
Opisując skutek Wcielenia Sobór Watykański II użył słowa ,,jakoś” i stało się to źródłem kontrowersji. A co zdaniem Jana Pawła II to oznacza?
Dopiero na gruncie ,,Boskiego wymiaru” odkupienia papież roztoczyć może panoramę jego ,,ludzkich aspektów”. I tu ponownie wychodzi od 22 numeru Gaudium et spes: skoro w Nim – Chrystusie - ,,przybrana natura nie uległa zniszczeniu, tym samym została ona wyniesiona również w nas do wysokiej godności. Albowiem On, Syn Boży, przez wcielenie swoje zjednoczył się jakoś z każdym człowiekiem. Ludzkimi rękami pracował, ludzkim myślał umysłem, ludzką działał wolą, ludzkim sercem kochał, urodzony z Maryi Dziewicy, stał się prawdziwie jednym z nas, we wszystkim do nas podobny oprócz grzechu”. Przedstawienie wartości i cech obydwu natur Słowa Wcielonego: Boskiej i ludzkiej, może być traktowane jako dalekie echo starożytnych soborów chrystologicznych, w szczególności dogmatycznej wypowiedzi soboru w Chalcedonie z 451 roku, która ukazywała przymioty i zarazem charakter relacji natur, różnicę między nimi, ich odrębność, ,,niezmieszanie” przy jednoczesnej jedności Osoby Zbawiciela.
Syn Boży zjednoczył się z nami, ale z kim i jak?
Opisując powszechny skutek Wcielenia Sobór Watykański II użył niewyraźnego słowa ,,jakoś”: ,,zjednoczył się jakoś z każdym człowiekiem”. To na przyszłość stało się źródłem kontrowersji i sporów. W Redemptor hominis zdanie ,,Chrystus zjednoczył się z każdym człowiekiem” jest nawet tytułem jednego z podrozdziałów, Jan Paweł II wydaje się zatem do niego przywiązany. Zapytajmy zatem, co zdaniem papieża oznacza ,,każdy człowiek” i to, że Chrystus się z nim zjednoczył? Encyklika podkreśla: ,,nie chodzi o człowieka «abstrakcyjnego», ale rzeczywistego, o człowieka «konkretnego», «historycznego». Każdy człowiek, każdy kto poczyna się i rodzi ze swej matki, właśnie dlatego, że zaistniał, świadczy sobą, iż Bóg chciał go, mało tego, odwiecznie wybrał, powołał i przeznaczył do łaski. Właśnie z tego powodu każdy człowiek jest przypisany trosce Kościoła. Właśnie z tego powodu Kościół dba o każdego człowieka, bo jest on, Kościół, ,,znakiem i zabezpieczeniem transcendentnego charakteru osoby ludzkiej”.
Inaczej mówiąc, Kościół strzeże i pilnuje, aby spełniło się wieczne powołanie każdego do życia z Bogiem. Są to stwierdzenia niezwykle śmiałe: papież mówi, że na mocy odkupienia każdy człowiek ma udział w tajemnicy Jezusa Chrystusa. Tajemnica ta, tajemnica Chrystusa i człowieka, nawet ,,nieustannie staje się udziałem każdego z tych czterech miliardów ludzi żyjących na naszej planecie, od chwili kiedy poczynają się pod sercem matki”. W ,,rzeczywistości człowieczej” ,,trwa niczym nienaruszony obraz i podobieństwo Boga samego”.
W tym właśnie punkcie niektórzy komentatorzy, opierając się na tradycyjnej nauce Kościoła, zgłaszają swoje zastrzeżenia (np. bp Athanasius Schneider). Przypominają, że Kościół nauczał, iż wskutek grzechu pierworodnego człowiek utracił Boże podobieństwo, a obraz Boga został w nim naruszony. Dla Jana Pawła II każdy człowiek ,,jest ogarnięty Tajemnicą Odkupienia, z każdym Chrystus w tej tajemnicy raz na zawsze się zjednoczył”, to znaczy zapewne, że każdy przez posługę Kościoła dostąpić może owoców odkupienia, czyli przezwyciężenia grzechu pierworodnego, przywrócenia pełni obrazu i podobieństwa Bożego przez chrzest, a następnie utrwalenia go dzięki innym sakramentom, głównie Eucharystii i pokucie, w których udzielane są na tym świecie dary zbawienia. Papież, nie opisując na razie, w jaki sposób się to odbywa, z góry stwierdza w człowieku chcianym przecież przez Boga i odkupionym przez Chrystusa nienaruszony obraz i podobieństwo. Analogicznie, kiedy za soborem powtarza, że człowiek jest ,,jedynym na ziemi stworzeniem, którego Bóg chciał dla niego samego”, czyli dla człowieka, nie unieważnia to ogólnej i powszechnej nauki, zgodnie z którą człowiek został stworzony dla chwały Bożej, dla Boga samego. Głosili tak choćby św. Ireneusz z Lyonu i św. Augustyn. W danym punkcie encykliki myśl tego rodzaju nie pada ze względu na uwarunkowania kontekstu, ale wiemy, że Jan Paweł II tak istotnie uważał i wielokrotnie cytował choćby maksymę św. Ireneusza, iż ,,chwałą Boga jest żyjący człowiek”. Tak więc wysuwanie zarzutu antropocentryzmu nie byłoby wobec papieża rzeczą sprawiedliwą.
Eucharystia jako Ofiara
O tym, że w ,,Tajemnicy Odkupienia” Kościół uczestniczy zwłaszcza dzięki Eucharystii i że to przez nią dokonuje się zjednoczenie odkupionych (potencjalnie każdego człowieka) z Jezusem Chrystusem, mówi podrozdział poświęcony Eucharystii właśnie oraz pokucie. Jan Paweł II
pisze, że nowe życie, życie nieśmiertelne i nadprzyrodzone, które pochodzi od Ojca i jest udzielane w Duchu Świętym, ,,staje się udziałem wszystkich ludzi zjednoczonych w Chrystusie”, a ,,Eucharystia jest najświętszym sakramentem tego Zjednoczenia”. Przy czym wbrew wszelkim horyzontalnym tendencjom epoki podkreśla wyraźnie i z mocą, że Eucharystia jest Ofiarą: ,,w tym sakramencie (…) odnawia się stale z woli Chrystusa tajemnica tej ofiary, którą złożył On z Siebie Samego Ojcu na ołtarzu krzyża, ofiary, którą Ojciec przyjął…”
Eucharystia buduje Kościół. Zawsze jednak czyni to ,,na zbawczym zrębie ofiary samego Chrystusa przez to, że odnawia Jego śmierć krzyżową, za cenę której nas odkupił”. Ponieważ Eucharystia jest nie tylko sakramentem-Komunią i sakramentem-Obecnością, ale na pierwszym miejscu sakramentem-Ofiarą, nie należy jej traktować jako zaledwie manifestacji ludzkiego braterstwa. Oczywistym wnioskiem jest nie tylko zachowanie odpowiednich przepisów liturgicznych, ale ich ducha, czyli czci, skupienia, powagi, jakich domaga się celebracja właśnie odkupienia i ofiarnej śmierci Jezusa Chrystusa. Eucharystia ściśle złączona jest z sakramentalną pokutą. Jedna do drugiej wzajemnie się odnoszą i jedna do drugiej nas prowadzą.
Sakrament pokuty także wynika bezpośrednio z kapłańskiej Ofiary Chrystusa i musi być godnie sprawowany. Jego postacią pozostaje praktyka indywidualnej, osobistej skruchy wraz ze wszystkimi znanymi warunkami, której kulminacją jest spowiedź.
Nauka, która jest własnością Ojca
Syntezę intencji encykliki i kierunek myśli Jana Pawła II wyrażają zdania na temat Kościoła, który jest ,,społecznym podmiotem odpowiedzialności za prawdę Bożą”. W Kościele z głębokim przejęciem słuchamy Pana Jezusa, gdy mówi: ,,nauka, którą słyszycie, nie jest moja, ale Tego, który Mnie posłał, Ojca”. Z przesłania tego wynika najpoważniejsze zobowiązanie. Jezus Chrystus, sam będąc Prawdą, głosi prawdę, która jest własnością Ojca i czyni to w poczuciu wierności i odpowiedzialności wobec zleconej Mu misji. To samo dotyczyć musi Kościoła: ,,Czyż w tych słowach naszego Mistrza nie dochodzi do głosu ta właśnie odpowiedzialność za prawdę objawioną, która jest «własnością» samego Boga, a nawet On, «Jednorodzony Bóg, który jest w łonie Ojca» - gdy ją przekazuje jako Prorok i Nauczyciel – czuje potrzebę podkreślenia, że czyni to z całą wiernością dla jej Boskiego Źródła. Ta sama wierność musi być konstytutywną właściwością wiary Kościoła, zarówno wówczas, gdy Kościół naucza, jak też gdy wyznaje”.
Oznacza to, że Kościół nie rozporządza prawdą według własnego uznania, nie decyduje o niej, nie zmienia jej, ale wiernie przekazuje. Jej źródło jest jedno: Boskie. Spoczywa ostatecznie w Ojcu. Miłość, miłość ze strony Boga i miłość do Boga upomina się, by to uszanować. ■
ks. Piotr Jaroszkiewicz
Komentarze
Nikt nie dodał jeszcze komentarza.
Bądź pierwszy!