TELEFON DO REDAKCJI: 62 766 07 07
Augustyna, Ingi, Jaromira 29 Marca 2024, 15:47
Dziś 19°C
Jutro 13°C
Szukaj w serwisie

Nierozpoznany znak

Nierozpoznany znak

Misja Mojżesza miała opierać się nie tylko na słowach. Przecież czasem one nie wystarczają, by kogoś do czegoś przekonać. Na dworze faraona z pewnością pojawiali się różni ludzie przedstawiający mu swoje prośby i sprawy. Niewątpliwie byli i tacy, którzy powoływali się na czczone przez nich bóstwa, czy przedstawiali siebie jako proroków. Stąd faraon mógł wątpić w słowa Mojżesza.


On sam nigdy nie doświadczył spotkania z Bogiem. Żył kierując się zasadami religii swojego kraju. Był wyznawcą wielu bóstw, które według Egipcjan kierowały losami ludzi i świata. Ponadto i on sam był uznawany za bóstwo, od którego zależało życie kraju. Jako władca znał też siłę swych rozkazów. Jego słowa nadawały bieg ludzkiemu życiu. Polecenia, jakie wydawał, budowały potęgę Egiptu. Nikt i nic im się nie sprzeciwiało. Gigantyczne budowle wznoszone na jego rozkaz świadczyły o mocy tego władcy. Czym wobec tego wszystkiego były słowa, jakie mieli mu przekazać Mojżesz i Aaron. Same słowa nie wystarczą. Gdy staną przed faraonem, z pewnością władca egipski będzie domagał się jakiegoś znaku. Będzie żądał dokonania czynu, który potwierdzi prawdziwość tego, o czym mówili posłańcy Boga. Przewidując taką sytuację, Bóg dał Mojżeszowi polecenie, by na żądanie znaku, jakie padnie z ust faraona on nakazał Aaronowi rzucić na podłogę laskę pasterską. Ta przemieni się w węża.

Wijący się wąż

Gdy Mojżesz i Aaron udali się przed oblicze faraona uczynili dokładnie tak, jak im nakazał Bóg. W ten sposób stanęli przed egipskim władcą jako świadkowie mocy Boga. Na Jego polecenie dokonali pierwszego znaku. Laska Aarona w chwili, gdy znalazła się na posadzce, z martwego kawałka drewna przemieniła się w wijącego się węża. To niezwykłe zjawisko dokonało się na oczach Mojżesza i Aarona. Oni od tej chwili byli już nie tylko zdani na słowa wypowiedziane do nich przez Boga. Oto widzieli Jego działanie. To wydarzenie stało się znakiem wskazującym im na Tego, który posiada moc nad wszelkim stworzeniem. Czym był wąż, w jakiego przemieniła się laska Aarona? W stworzeniu, które pojawiło się w miejsce rzuconej laski niektórzy czytający hebrajski tekst Biblii dopatrują się zwierzęcia żyjącego w głębinach wód lub krokodyla symbolizującego Egipt. Tym samym wskazują, iż znak dokonany przez Mojżesza miał także wskazać, iż potęga, jaką buduje faraon jest w istocie krucha i ulotna jak suchy kawałek drewna, a jeśli ten władca będzie sprzeciwiał się Bogu, to wszystko, co zbudował rozpadnie się w proch tak, jak w proch rozpada się drewno. Idąc tym tropem możemy w owym znaku dostrzec zapowiedź skruszenia potęgi zła symbolizowanego przez morskiego potwora; zła, które choć wydaje się być bardzo potężne i władające całym światem, to w istocie jest bardzo kruche i podlega władzy Boga, przez którego też zostanie unicestwione.

Wiedza wróżbitów

Faraon ujrzał znak, jakiego dokonali Mojżesz i Aaron. Ale nie rozpoznał i nie zrozumiał tego znaku. Zwołał służących mu mędrców, czarnoksiężników i wróżbitów. Chciał znać ich zdanie, szukał u nich rady przed wydaniem wyroku w sprawie, której był świadkiem. W odpowiedzi ci ludzie powtórzyli znak, jakiego wcześniej dokonali Mojżesz i Aaron. Oni także rzucili swe laski na ziemię. I te zmieniły się w węże. Ale to, czego dokonali nie stanowiło znaku mocy bóstw, w imieniu których przemawiali. Był to wynik ich wiedzy przekazywanej z pokolenia na pokolenie. Wiedzy, która pozwalała im panować nad ludzkimi umysłami i sercami. Wiedzy, która miała uzasadniać sens głoszonej przez nich religii i kultu egipskich bóstw. Dziś niektórzy sądzą, iż nacisnęli oni węża tak, by ten popadł w otępienie czy też uległ chwilowemu paraliżowi, przez co wyglądał jak drewniana laska. Natomiast po rzuceniu go na ziemię wracał do dawnej postaci. Taki pokaz miał udowodnić faraonowi, iż czyn Mojżesza i Aarona jest zwykłą sztuczką, że może go dokonać każdy, kto ma odrobinę niezbędnej wiedzy. W ten sposób sprzeciwili się oni orędziu głoszonemu przez Mojżesza i Aarona. Chcieli wykazać, iż jest to jedynie ludzkie słowo, a nie słowo Boga, a tym samym Bóg, w imieniu którego Mojżesz i Aaron występują, nie istnieje.

Próba wiary

To wydarzenie było jednocześnie próbą wiary Mojżesza i Aarona. Przecież oni nie wiedzieli, jaką mocą magowie egipscy dokonali takiego samego znaku jak oni. Czyżby bogowie Egiptu mieli siłę równą sile Boga Abrahama, Izaaka i Jakuba, Boga, który w płonącym krzewie objawił się Mojżeszowi? Dlaczego Bóg nakazał im dokonanie czegoś, czego na ich oczach mogli dokonać również egipscy wróżbici? Czyżby dali się oszukać? A może Bóg chciał wystawić ich na pośmiewisko? Jednak w obliczu tego, co się stało obaj posłańcy Boga nie wypowiedzieli ani jednego słowa. Wykonali to, co im nakazał dokonać i teraz czekali na dalszy rozwój wypadków. Wierzyli, że Bóg okaże swą moc i podejmie dalsze działanie. W przeciwieństwie do ludzi wezwanych przez faraona w tym, co robili nie opierali się na własnym sprycie czy przebiegłości. Nie przyszli tu, by wzbudzać podziw, czy zwodzić ludzi niezwykłymi sztuczkami. Byli zwiastunami orędzia Boga i ufali, że On sam stanie w obronie prawdziwości przekazanego przez nich słowa. I nie musieli długo czekać, by przekonać się o słuszności swej postawy. Oto węże, w jakie zmieniły się laski egipskich wróżbitów, starły się z wężem, który powstał z laski Aarona. Tym samym zderzyły się ze sobą moce dwóch światów: świata wiary opartej na słowie Boga i świata pogańskich religii opartych na ludzkich przeczuciach i wymysłach. Pod koniec tego zmagania węże powstałe z lasek magów zostały połknięte przez węża powstałego z laski Aarona. Tym samym znak dokonany przez Bożych posłańców stał się jeszcze bardziej wyraźny i czytelny: Bóg jest tym, który nie ma sobie równego. Wobec Niego cała ludzka przebiegłość i spryt są pozbawione siły. Ten znak zapowiadał jednocześnie wyzwolenie, jakie przyniesie człowiekowi prawda zawarta w słowach Bożych. Bóg poprzez nią uwolni ludzi z mocy zła. Pokaże, iż bóstwa powstałe w wyobraźni ludzkiej, bóstwa które napełniają serce człowieka lękiem w rzeczywistości nie istnieją. W tym wydarzeniu zapowiedziane został triumf wiary zbudowanej na słowie Boga nad wszelkimi religiami utworzonymi przez człowieka. Bóg uczynił to wszystko, aby dać człowiekowi poznać samego siebie, by obdarować go swą troskliwą miłością. Ale to, czy człowiek stanie się uczestnikiem tego daru, będzie zależało od tego czy dostrzeże działanie Boga i otworzy swe serce na Jego słowo. Niestety tego zabrakło faraonowi. On zapatrzył się w to, co uczynili mędrcy obecni na jego dworze. Natomiast w tym, czego dokonali Mojżesz widział jedynie przejaw ludzkiego sprytu. Mojżesz i Aaron przekonali się, iż stało się tak, jak zapowiedział Bóg. Faraon nie chciał ich słuchać.  

tekst ks. Krzysztof P. Kowalik

Galeria zdjęć

Dodaj komentarz

Pozostało znaków: 1000

Komentarze

Nikt nie dodał jeszcze komentarza.
Bądź pierwszy!