Nieodpuszczalne bluźnierstwo
Współczesne przykłady negacji Boga to przestrzenie walki z Duchem Świętym. W encyklice Dominum et Vivificantem Jan Paweł II odpowiada na ważne pytanie: dlaczego bluźnierstwo przeciw Duchowi Świętemu jest nieodpuszczalne?
Zarówno w Dominum et Vivificantem, jak też wcześniej w „Znaku sprzeciwu” szatańska pokusa zostaje nazwana ,,anty-Słowem”, inaczej ,,przeciw-Prawdą”, natomiast jej rozwiniętą postać Jan Paweł II określał często mianem anty-katechezy.
Najnowsza anty-katecheza
Celem i sensem anty-katechezy jest oskarżenie Boga, które wywołać ma Jego odrzucenie przez człowieka, aż po nienawiść. Św. Augustyn nazywał to Amor sui usque ad contemptum Dei - miłością siebie aż do pogardzenia Bogiem, i przeciwstawiał temu Amor Dei ad contemptum sui - miłość Boga aż do pogardzenia sobą (por. DV, n. 38). Bóg zostaje postawiony w stan najpierw podejrzenia, a potem oskarżenia, a konsekwencją jest bluźniercze przypisanie Mu odpowiedzialności za wszelkie możliwe zło świata. Gnostycyzm komunizmu na tym w gruncie rzeczy polegał i do tego się sprowadzał.
Ale przejawy gnostyckiej i wrogiej samemu Bogu (już nie tylko religii, jej historycznym ,,wypaczeniom”) antykatechezy spotykane są dalej i to nieustannie. Należy do nich ostatnio książka Artura Nowaka i Ireneusz Ziemińskiego pt. „Chrześcijaństwo amoralna religia”, która nie tylko potępia chrześcijaństwo jako toksyczną, nienawistną religię, ale atakuje frontalnie Jezusa jako sprawcę zła chrześcijaństwa i w efekcie odpowiedzialnego za wszystkie jego pochodne w ciągu dziejów. Kiedyś ostrzegano publicznie przed takimi publikacjami i starano się zahamować ich rozprzestrzenianie, ponieważ narażały one zbawienie tych, którzy po nie sięgali i mogli przejąć się propagowanymi w nich konceptami (w rzeczy samej i teraz jedna z internautek po przeczytaniu pozycji Nowaka i Ziemińskiego oświadczyła: ,,Wreszcie zrozumiałam, co mnie w tej «naszej» religii tak boli. Coraz bliżej mi do apostazji. Dziękuję”). Czy to w warunkach kulturowego pluralizmu jest już niemożliwe?
Grzech bluźnierstwa przeciw Duchowi
Na koniec została kwestia grzechu przeciwko Duchowi Świętemu. Jan Paweł II stawia pytanie ,,dlaczego bluźnierstwo przeciw Duchowi Świętemu jest nieodpuszczalne?” I jak je rozumieć, na czym ono polega? Trzeba przyznać, że problem ten stanowi przedmiot niepokoju sumienia wielu ludzi, zwłaszcza cierpiących na tzw. nerwicę natręctw, którzy obawiają się, że dopuścili się bluźnierstw przeciwko Bogu nie będąc w stanie nad nimi zapanować. Czyż nie popełnili w ten sposób grzechu przeciwko Duchowi Świętemu? Czyż nie znieważyli Go poprzez straszne słowa, które nasuwają się ich świadomości?
Jan Paweł II, powołując się na św. Tomasza z Akwinu, odpowiada: ,,bluźnierstwo nie polega na słownym znieważeniu Ducha Świętego; polega natomiast na odmowie przyjęcia tego zbawienia, jakie Bóg ofiaruje człowiekowi przez Ducha Świętego, działającego w mocy Chrystusowej ofiary Krzyża”. Byłby to nade wszystko grzech oporu względem Boga, odmowy nawrócenia, trwania w świadomym złu, proces jego promowania i rozpowszechnia. Grzech wcale dzisiaj nierzadki, nie tyle z powodu mimowolnych natręctw, co świadomych, konsekwentnych i wytrwałych działań tych, którzy ,,nakładają prawdzie pęta” i starają się udaremnić i ,,obezwładnić” świadectwo Ducha o Bogu i człowieku. Historyczne i współczesne przykłady negacji Boga w sferze umysłowych dociekań, ideologii i polityki, szeroko rozumianej kultury i edukacji to oczywiste przestrzenie walki z Duchem Świętym, popełniania grzechu przeciw Niemu. Ale są również inne, są grzechy które mnożą się i domagają nazwania. Pojawiają się odstępstwa i perwersje, wobec których Kościół zapewne w przyszłości dopiero dokona pełniejszego namysłu. ■
Ks. Piotr Jaroszkiewicz
Komentarze
Nikt nie dodał jeszcze komentarza.
Bądź pierwszy!