POZNAJCIE LOLKA WOJTYŁĘ! (5)
Najlepszy przyjaciel Lolka
Lolek był nie tylko sportowcem, ale i ministrantem. Jego katecheta ks. Figlewicz zapytał kiedyś przyszłego papieża czy nie zechciałby służyć mu do pierwszej Mszy porannej. Lolek się zgodził. Mieszkał obok kościoła, więc nie musiał nawet jakoś specjalnie wcześniej wstawać, by zdążyć na tę pierwszą Mszę. Właściwie to wstawał w ostatniej chwili, szybko się ubierał i biegł na złamanie karku. Pewnego dnia jednak trochę zaspał i kiedy wbiegł do zakrystii odkrył, że ksiądz rozpoczął bez niego. Lolkowi było trochę wstyd. Trochę się bał, że ksiądz go zruga. Jednak katecheta nie zwrócił mu nawet uwagi. Toteż Lolek pomyślał, że tym razem mu się upiekło. Jednak gdy wrócił do domu okazało się, że spóźnienie chłopca zauważył ojciec. - Nie jesteś dobrym ministrantem synku – powiedział pan Wojtyła. - Ale ksiądz Figlewicz uważa, że jestem! – bronił się zdziwiony Lolek. - Gdybyś był dobrym ministrantem nie byłbyś taki roztrzepany. I nie robiłbyś wszystkiego na ostatnią chwilę – wyjaśnił swój punkt widzenia tata. Chłopiec chciał się wytłumaczyć, jednak ojciec mu nie pozwolił. Uśmiechnął się tylko i rzucił tajemniczo: mam na to sposób Lolku. Pan Wojtyła wyciągnął nie wiadomo skąd mały modlitewnik i podał synowi. - Tutaj jest modlitwa do Ducha Świętego – powiedział. – Odmawiaj ją od dziś codziennie. Ta modlitwa ma niezwykłą moc, bo Duch Święty ma niezwykłą moc. Jeśli będziesz prosił Go o pomoc, zobaczysz co się zacznie dziać. Będziesz zorganizowany, będziesz lepiej się uczył. Kiedy będziesz smutny Duch Święty Cię pocieszy. Kiedy będziesz musiał podjąć trudną decyzję – On Ci pomoże. Kiedy stanie się twoim najlepszym Przyjacielem, zobaczysz niezwykłe rzeczy synku. Bo ten Przyjaciel nigdy cię nie zawiedzie.
Lolek tamtego dnia zaczął modlić się do Ducha Świętego i modlił się codziennie. Nawet wtedy, gdy już był bardzo schorowanym papieżem. Duch Święty stał się jego najlepszym Przyjacielem na całe życie. waszym też może. Trzeba tylko zacząć się do Niego modlić. Codziennie. Jak Lolek.
Komentarze
Nikt nie dodał jeszcze komentarza.
Bądź pierwszy!