Na pograniczu
W tej niewielkiej budowli czczony jest św. Andrzej Bobola, którego relikwie umieszczono w nowym ołtarzu. Historia tych relikwii jest niezwykła, o czym dowiecie się czytając materiał.
Tym razem nasza wędrówka po świątyniach diecezji zaprowadziła nas do Bałdowic, gdzie kilka tygodni temu ks. bp Damian Bryl dokonał konsekracji ołtarza. Bałdowice to wieś w województwie wielkopolskim, powiecie ostrzeszowskim, gminie Kobyla Góra, oddalona o 5 km od Sycowa. Kościół jest filią parafii św. Andrzeja Apostoła w Słupi pod Bralinem, w dekanacie bralińskim.
W księdze łacińskiej Liber fundationis episcopatus Vratislaviensis (Księga uposażeń biskupstwa wrocławskiego) spisanej za czasów biskupa Henryka z Wierzbna, w latach 1295–1305 miejscowość wymieniona jest w zlatynizowanej formie Beldowycze. Niemieckie wersje to Baldowitz oraz Baltenheim. Jak podaje Wikipedia wieś założył książę Biron ze Sycowa osadzając w niej robotników i służbę. Została także założona szkoła (1832 r.) i była jednoklasowa. We wsi istniał tartak wodny, który spłonął i dwie leśniczówki. Jak czytamy dalej według legendy w miejscowości znajdował się zamknięty przez Szwedów kościół na „Diablej Górze”, który zapadł się pod ziemię. Miejscowość w wyniku głosowania mieszkańców, które miało miejsce w 1919 roku, pozostała w Niemczech. Dopiero po konferencji w Wersalu na życzenie mieszkańców przyznano miejscowość Polsce. Wchodziła ona w skład parafii turkowskiej.
Wspólnie z parafianami
Kościół w Bałdowicach został zbudowany na początku lat 30. ubiegłego wieku. Posiada prostokątną nawę, która została rozbudowana po II wojnie światowej i jest zamknięta ścianą prostą. Świątynia zyskała także niewielką zakrystię oraz chór. Architektonicznie kościół powstał na planie czworoboku z dobudowaną trójkondygnacyjną wieżą z czterospadowym dachem zwieńczonym ażurową latarnią z ostrosłupowym daszkiem z iglicą i krzyżem. Dach nad nawą posiada formę dwuspadkową i pokryty jest dachówką.
Kościół otoczony jest pięknym sosnowym lasem. Jako ciekawostkę warto dodać, że idąc spacerem leśną drogą można szybko dotrzeć do najwyższego wzniesienia Wielkopolski znajdującego się 284 m n.p.m. w naszej diecezji znane jako Góra Krzyża. Obok świątyni znajduje się zadbany cmentarz z granitową alejką procesyjną i krzyżem misyjnym, której budowa zakończyła się dwa lata temu, a wykonano ją przy udziale parafian. Wówczas wykonano także granitowe stopnie schodów do kościoła. A przy wejściu na teren kościelny została wybudowana kapliczka ku czci Najświętszej Maryi Panny.
W tym roku staraniem księdza proboszcza Marcina Nowickiego, jak i parafian kościół przeszedł kapitalny remont. W tym miejscu ks. Nowicki zaznaczył, że szczególne podziękowania należą się panom Piotrowi Długowskiemu, Łukaszowi Zającowi, Piotrowi Laskowskiemu i kilku firmom lokalnym, którzy pomogli mu przetransportować ołtarz, odnowić go i zainstalować. Wracając do wykonanych w ostatnim czasie prac, to została wymieniana stolarka zewnętrzna oraz podłoga kościoła. Dzięki współpracy z miejscowymi firmami zostały zamontowane aluminiowe okna i drzwi, których kształt zaakceptował wojewódzki konserwator zabytków, gdyż kościół wpisany jest w Gminną Ewidencję Zabytków i podlega opiece konserwatorskiej. Podłoga w prezbiterium została zmieniona na marmurową i odmalowano cały kościół wewnątrz. Jak zdradził Ks. Proboszcz, jako wspólnota zdecydowali, że dotychczasowe ławki z kościoła zostaną przekazane do nowo budującego się kościoła na wschodzie Polski, i tak zrobili. Natomiast w ich miejsce stanęły ławki podarowane z kościoła w Niemczech.
Najcenniejsze i najważniejsze
Największym, a zarazem najcenniejszym elementem kościoła jest marmurowy ołtarz, ważący ponad sześć ton, w którym znajdują się relikwie pierwszego stopnia św. Andrzeja Boboli, patrona świątyni. Relikwie znajdują się także w relikwiarzu umieszczonym przy ambonie.
Zanim przytoczę historię relikwii św. Andrzeja, zauważę jeszcze, że parafia z Aachen w Niemczech poza wymienionymi wcześniej elementami wyposażenia podarowała także ołtarz wraz z tabernakulum. W tym barokowym i pięknie snycerowanym ołtarzu umieszczony jest obraz św. Andrzeja Boboli. Po bokach ołtarza znajdują się dwudziestowieczne rzeźby wyobrażające: Najświętsze Serce Pana Jezusa i Niepokalane Serce Najświętszej Maryi Panny, które są nawiązaniem do wystroju kościoła parafialnego w Słupi pod Bralinem. Kościół parafialny posiada podobne rzeźby umieszczone w transepcie kościoła. Ze względu na niewielką przestrzeń cały ołtarz się nie zmieścił i dlatego też na ścianach kościoła znajduje się górna część tego barokowego ołtarza. Na ścianach świątyni znajdują się także mosiężne odlewy scen Drogi krzyżowej, które ofiarowali ojcowie franciszkanie z Frankfurtu nad Menem. Kościół posiada dębowy odnowiony konfesjonał otrzymany z parafii ks. Jerzego Popiełuszki w Kobyłce k/Warszawy. Natomiast na niewielkim chórze kościoła znajdują się organy muzyczne które służą do celów liturgicznych i koncertowych. W parafii zorganizowano już kilka krótkich koncertów organowych po Mszach Świętych.
Niesamowita historia
Historia ta opowiada o odnalezionych kilka lat temu w Ostrowie Wlkp. relikwii patrona Polski św. Andrzeja Boboli, które dzięki zabiegom ks. Nowickiego i życzliwości Jerzego Sówki trafiły do kościoła w Bałdowicach.
W materiale autorstwa Renaty Jurowicz, który ukazał się w 2019 roku na łamach „Opiekuna”, dowiadujemy się, że w 1923 roku Stolicy Apostolskiej udało się odzyskać śmiertelne szczątki Andrzeja Boboli z rąk bolszewików, oddali je w zamian za zboże. Najpierw trafiły do Watykanu, a potem do kościoła jezuitów w Rzymie. W 1938 roku Pius XI kanonizował bł. Andrzeja. W tym samym roku jego relikwie zostały uroczyście przewiezione w srebrnej trumnie w wagonie – kaplicy do Polski. Na trasie przejazdu pociągu ze św. Andrzejem gromadziły się tłumy, by przywitać Męczennika. Trasa prowadziła m.in. przez Ostrów Wlkp. i to dwukrotnie - 13 i 17 czerwca. Relikwie przyjęte zostały z wielkimi honorami przez władze miasta przy udziale reprezentacji 60. Pułku Piechoty. Z dworca kolejowego cząstkę ciała Andrzeja Boboli przeniesiono w relikwiarzu do ostrowskiej fary, gdzie relikwie miały być przechowywane do czasu wybudowania nowego kościoła na terenie koszar wojskowych. W 1939 roku wojsko opuściło Ostrów, a jak relikwie wyniesiono z kaplicy nie wiadomo.
Natomiast, jak już wspomniałam, wielką rolę odegrał tutaj Jerzy Sójka, do którego kilka lat temu trafiły relikwie odnalezione w piwnicy jednego z domów przy ul. Wrocławskiej w Ostrowie Wlkp. - Pewien człowiek, znalazł je podczas remontu, to był taki pognieciony metal, ale było tam też szkiełko, a za nim widziałem kość. Zrozumiałem, że muszą to być jakieś relikwie. Okazało się później, że są to relikwie św. Andrzeja Boboli - opowiadał pan Sójka, który od razu przekazał relikwie parafii na ostrowskim Zębcowie.
I tak obecnie wierni kościoła w Bałdowicach mogą się cieszyć swoim patronem nie tylko w jego wizerunku, ale i w znaku relikwii. ■
Tekst Arleta Wencwel-Plata
Zdjęcia Monika Głąb
Komentarze
Nikt nie dodał jeszcze komentarza.
Bądź pierwszy!