TELEFON DO REDAKCJI: 62 766 07 07
Augustyna, Ingi, Jaromira 04 Września 2025, 17:13
Dziś 19°C
Jutro 13°C
Szukaj w serwisie

Miss czy brzydka panna?

Miss czy brzydka panna?

Nie wiem, który kraj jest najważniejszy w Europie, a który na świecie, 
ale jeżeli my sami nie wierzymy w wartość i wyjątkowość Rzeczypospolitej, 
jej historii i teraźniejszości, to nikt jej, ani nas nie będzie szanował

Kilka dni temu sprawowałem Eucharystię z księdzem, który pracuje jako misjonarz w Chinach. Ponieważ Tom sprawował Mszę Świętą w intencji rodzinnej, postanowiliśmy, że to on będzie przewodniczył. I Tom na początku Mszy Świętej powiedział, że modli się dzisiaj za swojego pra pra pra pradziadka (szczerze mówiąc nie wiem, ile było tych „pra”) w dwusetną rocznicę jego urodzin! I dalej mówił, jakie to jest ważne, żeby pamiętać o swoich przodkach, żeby się za nich modlić i żeby się ich nie wstydzić i żeby się od nich uczyć. I jeszcze dodał, że w Chinach miał raz okazję sprawować Mszę Świętą, podczas której byli obecni potomkowie Konfucjusza w 77 pokoleniu, którzy prosili go, żeby się za tegoż Konfucjusza pomodlił. 

I druga refleksja. Niedawno odeszła Margaret Thatcher. Zdaniem wielu, ostatnia z wielkiej trójki, która miała wpływ na losy świata w drugiej połowie ubiegłego stulecia obok Jana Pawła II i Ronalda Reagana. W różnych wspomnieniach m. in. przypomniano jej przemówienie, zanim objęła fotel premiera Zjednoczonego Królestwa, w którym powiedziała, że nie może znieść myśli, że Wielka Brytania nie mogłaby być wielką, że kraj, który uratował Europę przed Hitlerem i dał jej wolność, nie może być na innej pozycji niż pierwsza w Europie. Ja nie chcę tutaj wnikać w zasadność roszczeń pani Thatcher, bo można się pewnie doszukać różnych plam na wizerunku i losach jej kraju, ale szalenie podoba mi się jej podejście. Nie mogę znieść myśli, że mój kraj nie ma tego, na co zasługuje. I jeszcze pamiętam, jak podczas demonstracji w obronie życia w Waszyngtonie na mównicę wychodzili różni politycy, gubernatorzy i każdy przedstawiając się mówił np. senator Iksiński z cudownego stanu Oregon! Chociaż w Oregonie nie wiem, czy coś jest, oprócz ziemniaków. Ale dla niego to jest najlepszy stan! I słusznie! 

Zawsze, kiedy słucham takich wypowiedzi krew mi podchodzi pod źrenice, ponieważ przypominają mi się nasi politycy, którzy ciągle mówią o Polsce jako brzydkiej pannie, której nikt nie chce, więc nie może podskakiwać, o „mało ważnym państwie”, o tej ciągłej psychoanalizie, której jesteśmy poddawani jako naród. I nie chodzi mi o Polskę Chrystusa narodów, ale o choć trochę szacunku dla przeszłości i miłości własnej.

 ks. Andrzej Antoni Klimek

Dodaj komentarz

Pozostało znaków: 1000

Komentarze

Nikt nie dodał jeszcze komentarza.
Bądź pierwszy!