TELEFON DO REDAKCJI: 62 766 07 07
Augustyna, Ingi, Jaromira 23 Sierpnia 2025, 08:25
Dziś 19°C
Jutro 13°C
Szukaj w serwisie

Kto pyta, ten wie! (2)

Dziadkowie, pradziadkowie…
Kto ciekawy, niech się dowie!

Mam nadzieję, że pamiętacie o Agatce i Hubusiu? Jeśli tak to dobrze, bo startują z pierwszym, moim zdaniem bardzo ważnym pytaniem. Niedawno swoje święto obchodzili babcie i dziadziusiowie. Agatka i Hubuś złożyli życzenia babci Joli i dziadkowi Staszkowi. To mama taty i tata mamy. Jak co roku te dwa dni to bardzo radosny czas i dla dzieci i dla dziadków. Agatka zaprasza ich do przedszkola. Babcia i dziadek ze wzruszeniem podziwiają przygotowane wcześniej przedstawienie. Oczy wszystkich oglądających wypatrują swoich wnuków, a brawa są tak głośne i długie, że aż bolą uszy i dłonie! Hubuś obdarowuje dziadków jakimś drobiazgiem. Najlepszy jest własnoręcznie zrobiony, niepowtarzalny. Odkąd zabrakło drugiej babci i drugiego dziadka, odwiedzają też ich groby. Mama i tata zapalają znicze i chętnie opowiadają rodzinne historie. No właśnie!
- Mamo – zaczął Hubuś – opowiedz, jak to było z moim imieniem.
- Oj synku! - zaśmiała się mama. - Przecież znasz to na pamięć.
I dzieci po raz kolejny usłyszały, jak to dziadek Staszek z dziadkiem Ignacym przekomarzali się w sprawie imienia dla pierwszego wnuka. Jeden chciał Kubusia, drugi Huberta. Ostatecznie zdecydowali rodzice, wybierając imię, o którym myśleli od samego początku, czyli Hubert. Dziadek Staszek był niepocieszony i zaczął na wnuka wołać Hubuś, tłumacząc, że Hubuś to prawie jak Kubuś. Przerobione imię wszystkim przypadło do gustu, nawet dziadkowi Ignacemu.
- Szkoda, że już nie żyje – zasmuciła się Agatka. - I babcia Gienia też.
- A ty znałaś swoich dziadków – Hubuś zwrócił się do mamy.
- Znałam tylko babcię Helenę. Była mamą mojej mamy, czyli
- Czyli naszą prababcią – dokończyła Agatka.
- A ty tato? - zapytał Hubuś.
- Ja znałem dwóch dziadków. Jana i Mieczysława.
- A czy można policzyć wszystkich swoich pradziadków? - zapytały dzieci prawie jednocześnie.
- To byłoby bardzo trudne i chyba niemożliwe, ale można ustalić, kto był kim tworząc drzewo genealogiczne.
Agatka otworzyła szeroko buzię i oczy, a Hubuś kiwnął głową na znak, że gdzieś już słyszał ten trudny wyraz.
- Dziadkowie, pradziadkowie, prapradziadkowie… Jeju, tato! - Hubuś złapał się za głowę. - To przecież bardzo dużo ludzi!
- Zgadza się! To wasi przodkowie.
- My jesteśmy waszymi rodzicami – powiedziała mama. - Ale my zrodziliśmy się z naszych rodziców, oni ze swoich i tak dalej, i tak dalej.
- A dziecko może być podobne do prababci?
- A dlaczego babci jest ciągle zimno?
- Po co dziadek Ignacy zbierał znaczki?
- Czy babcia Gienia umiała robić takie pierogi jak babcia Jola?
- A w niebie spotkamy nasze babcie i naszych dziadków?
Pytania sypią się jak z rękawa, prawda? No to jeszcze jedno ode mnie! Kto z was chciałby znaleźć worek złota? Albo skrzynię wypełnioną prawdziwymi perłami? Ja chciałabym bardzo. Ale o wiele bardziej wolałabym, żeby moja babcia i mój dziadziuś nadal żyli. Byli dla mnie prawdziwymi skarbami. Cenniejszymi niż złoto i perły. Czy warto poznawać rodzinne tajemnice, opowieści, śmieszne historie? Pewnie, że tak! Przecież nie pojawiliśmy się znikąd i dobrze jest znać swój rodowód. Zachęcam was do odkrywania historii waszych rodzin. Może się okazać, że to ciekawsze od bajek, filmów i gier komputerowych. A kto miałby być przewodnikiem? Nie trzeba szukać daleko. Hubuś i Agatka też nie muszą. Wystarczy, że będą uważnie słuchać rodziców i … dziadków.

Ewa Makowska

Galeria zdjęć

Dodaj komentarz

Pozostało znaków: 1000

Komentarze

Nikt nie dodał jeszcze komentarza.
Bądź pierwszy!