TELEFON DO REDAKCJI: 62 766 07 07
Augustyna, Ingi, Jaromira 16 Sierpnia 2025, 16:02
Dziś 19°C
Jutro 13°C
Szukaj w serwisie

Księga snów (4) Sen o spowiedzi

Księga snów (4) Sen o spowiedzi

Dziś opowiem Wam o niezwykłym śnie św. Jana Bosko, który na pewno bardzo przyda się Wam, gdy będziecie przygotowywać się do spowiedzi.
Pewnej nocy księdzu Janowi przyśniło się, że siedzi w konfesjonale, który licznie oblegają jego czekający w kolejce do spowiedzi wychowankowie. Patrząc na nich pomyślał, że musi pójść do zakrystii i poszukać tam drugiego księdza, który zechciałby pomóc mu wyspowiadać chłopców. Gdy ruszył w stronę zakrystii ze zdziwieniem dostrzegł, że chłopcy mają na szyjach jakieś dziwne sznury ściskające im gardła. Po co wam te sznury? – zapytał i polecił, by czym prędzej je zdjęli. Nie możemy! – odparli zgodnie jego uczniowie. Ktoś stoi za nami z tyłu i je trzyma. Ksiądz Jan nie mógł pojąć, o co chodzi. Zaczął spoglądać za plecy chłopców i nagle zobaczył za nimi dziwne, długie rogi. Podszedł do najbliżej stojącego chłopca i odkrył, iż stoi za nim stwór o obrzydliwym pysku, przypominający kocura. Straszydło zaciskało węzeł na szyi chłopca. Ksiądz już miał zapytać stwora kim jest, gdy dostrzegł, że ten na jego widok cały kuli się ze strachu. Kapłan poprosił szybko jednego ze swych uczniów, by przyniósł mu z zakrystii wiaderko ze święconą wodą i kropidło. W dziwnym kocurze z rogami rozpoznał bowiem diabła.
- Dlaczego zaciskasz na szyjach moich chłopców te okropne sznury? – zapytał groźnie ksiądz Jan obrzydliwego kocura.
- Nie powiem! – ten roześmiał się szyderczo w odpowiedzi.
- A właśnie, że powiesz – stwierdził ksiądz i wziął do rąk przyniesione przez jednego z chłopców wiaderko święconej wody i kropidło.
– A jeśli nie będziesz chciał powiedzieć, to tak cię wyszoruję tą święconą wodą, że to zrobisz! – Ksiądz Jan świetnie wiedział, jak diabły boją się święconej wody. Zauważył zresztą wtedy, że stwór trzyma w swej okropnej dłoni nie jeden, a trzy węzły.
- Co oznaczają te węzły? – ponowił pytanie.
- Siedzę tutaj i  ściskam tymi trzema węzłami chłopców, żeby się źle spowiadali – wydusił z siebie niechętnie stwór.
- Jak to? Wyjaśnij mi to – domagał się ksiądz.
- Mowy nie ma – obruszył się diabeł. – Powtórzysz to chłopcom i wyrwą mi się.
Święty zanurzył kropidło w święconej wodzie i spojrzał wymownie na stwora.
- Błagam, poślij mnie do piekła, ale nie lej na mnie wody święconej! – jęczał stwór.
- A więc w imię Jezusa Chrystusa mów! – zawołał kapłan.
- Pierwszy węzeł, którym zaciskam sznur to grzechy przemilczane w czasie spowiedzi – odpowiedział wykrzywiając pysk diabeł.
- A drugi? – spytał ksiądz Jan.
- Drugi powoduje, że osoba, która się spowiada robi to bezmyślnie, wcale nie żałuje, że zgrzeszyła. A o trzeci nie pytaj, bo na to pytanie ci nie odpowiem! – postawił się stwór.
- Tak? – ksiądz spojrzał na stwora groźnie i wyciągnął z wiaderka kropidło.
- Nie, nie! – wołał przerażony diabeł. – I tak już powiedziałem ci za dużo!
- Chcę żebyś natychmiast mi to powiedział – zażądał kapłan. A wtedy stwór jak gdyby wijąc się w bólach zaczął mówić:
- Trzeci powoduje, że osoba, która się spowiada nie słucha przestróg spowiednika i nie czyni żadnych postanowień poprawy. Jeśli chcesz wiedzieć, czy trzymam twoich wychowanków na sznurku czy nie, patrz na to, czy się poprawiają.
- A dlaczego zaciągając na ich szyjach te sznury, chowasz się za ich plecami?
- To proste. Jeśli mnie nie widzą, łatwiej mi ich zaciągnąć do piekła.
Ksiądz Jan podniósł wtedy zmoczone kropidło i zaczął kropić wszystkie kryjące się za plecami chłopców potwory święconą wodą. A wtedy one z wielkim piskiem rzuciły się do ucieczki.

Aleksandra Polewska

Dodaj komentarz

Pozostało znaków: 1000

Komentarze

Nikt nie dodał jeszcze komentarza.
Bądź pierwszy!