Księga rodzaju (52) - Okiem Świętego Józefa

Okiem Świętego Józefa

Księga rodzaju (52)

Józefowe opowieści,
Rymem wprost biblijnych treści
Jezus znał je od kołyski
Posłuchajcie zatem wszyscy.

Gdy w Negebie nastał głód,
Szybko się pojawił Bóg
I rzekł tak Izaakowi:
- Trzeba, żebyś się sposobił
Na wyprawę. Więc za chwilę,
Weź majątek swój, rodzinę
I już do Gerary ruszaj.
Mych pouczeń zawsze słuchaj.
Kiedy w kraju tym się zjawisz,
Ja ci będę błogosławił
I potomstwo twe rozmnożę.
Taką moc ma Słowo Boże.
Jeśli będziesz wciąż mi wierny
To dotrzymam swej przysięgi,
Którą ojcu twemu dałem
I potomstwo twe obdarzę
Ziemią w takiej obfitości,
Że aż będą wam zazdrościć.
Zaczął więc w Gerarze mieszkać,
Ciesząc się z błogosławieństwa.
Abimelek z tamtą chwilą,
Dalej władał tą krainą.
Rad był gościć Izaaka.
Jednak była z tego draka,
Bo Izaak o Rebece
Mówił tak: „To siostra przecież”
Piękna była niesłychanie
I miał takie przekonanie,
Że gdy powie: „Jest mą żoną”,
To mu zaraz krzywdę zrobią.
Ale to się w mig wydało,
Gdyż król z okna spoglądając,
Widział jak ją obejmował.
Więc czym prędzej go zawołał,
Mówiąc z gniewem:
- Oszukałeś!
Wszak to żona! Powiedziałeś,
Że tu z siostrą twą przybyłeś!
Czemu to nam uczyniłeś?

Romcio Tomcio