Księga rodzaju (38) - Okiem Świętego Józefa

Okiem Świętego Józefa
Księga rodzaju (38)

Józefowe opowieści
Rymem, wprost z biblijnych treści
Jezus znał je od kołyski,
Posłuchajcie zatem wszyscy.

Abraham wyruszył śmiało
Aby sprawdzić co się stało
Z tą Sodomą i Gomorą.
Patrzy a tam naokoło
Gęsty dym spowija wszystko.
Zgliszcza, śmierć… pogorzelisko.
Potem znalazł się w Gerarze
A o swojej żonie Sarze
Mówił, że to siostra jego.
Mimo wieku podeszłego,
Piękną była wciąż kobietą.
Władca Abimelek przeto,
Zabrał Sarę na swój dwór.
Tak mógł czynić każdy król.
Jednak jeszcze tejże nocy
Bóg go w czasie snu zaskoczył,
Mówiąc do Abimeleka:
- Z jej powodu śmierć cię czeka!
Na swój zgon zapracowałeś
Bo… od męża ją zabrałeś!
Abimelek rzekł Mu w śnie:
- Nie wiedziałem! Oszczędź mnie!
Sam Abraham jak wieść niosła,
Mówił, że to jego siostra.
A i ona też mówiła,
Że tu z bratem swym przybyła.
Z czystym sercem to zrobiłem
I z nią Boże… nie zgrzeszyłem!
- Wiem i to jest twoje szczęście,
Że masz królu szczere serce.
Toteż sam cię powstrzymałem
I we śnie to ukazałem.
Nie występuj przeciw mnie!
Nigdy nie dotykaj jej!
Zwróć mężowi ją natychmiast
Bowiem rzecz jest oczywista:
To jest prorok! On w potrzebie
Będzie modlił się za ciebie.

Romcio Tomcio