TELEFON DO REDAKCJI: 62 766 07 07
Augustyna, Ingi, Jaromira 20 Kwietnia 2024, 01:05
Dziś 19°C
Jutro 13°C
Szukaj w serwisie

Kryzys w Kościele

Kryzys w Kościele

Bardzo mi się spodobał komentarz Franciszka Kucharczyka z Gościa Niedzielnego. Zanim go Wam jednak zacytuję, przypomnę, że dzisiejsza Ewangelia, którą odczytałem podczas Mszy Świętej jaką sprawowaliśmy wspólnie z 14 innymi kapłanami w kolejną rocznicę naszych święceń zawierała i takie słowa Pana Jezusa: „Nadchodzi godzina, w której każdy, kto was zabije, będzie sądził, że oddaje cześć Bogu. Będą tak czynić, bo nie poznali ani Ojca, ani Mnie”. I co tu dużo mówić, zrobiło się dość... apokaliptycznie. A jeśli jeszcze rzucić okiem po tytułach prasowych gdzie roi się od molestowań, pedofili, wydaleń ze stanu kapłańskiego, oskarżeń, statystyk, doniesień jak to ludzie mają dość księży i biskupów, jak stracili do nich zaufanie – to lewa strona czwartej władzy, idzie się załamać. A jest jeszcze prawa strona, a tam „tropienie” papieża Franciszka, „który chce rozwalić Kościół od wewnątrz”... Jak już się człowiek załamał po lekturze lewej strony, to po prawej się nie podniesie. Innymi słowy, z której strony nie spojrzeć, kryzys aż burczy, a tu jeszcze Pan Jezus mówi, że będą nas zabijać i jeszcze się z tego cieszyć, że to na chwałę Bożą. Jak sobie z tym kryzysem poradzić? Co będzie dalej? I tu właśnie wracamy do zapowiedzianych wyżej słów publicysty Gościa Niedzielnego: „Kto odchodzi z Kościoła, jest jak pacjent, który opuszcza szpital z powodu widoku chorych. Co się dzieje z Kościołem? Nic takiego, co by się z nim nie działo do tej pory. Jedni go budują, inni rujnują, a większość się przygląda i kibicuje to pierwszym, to drugim. Świętość sąsiaduje z podłością. Stały schemat. Stałe są też prognozy, że teraz się to wszystko rozsypie. Zanosiło się na to wielokrotnie, właściwie w każdej epoce, poczynając od ukrzyżowania Jezusa Chrystusa. Już wtedy powinien był nastąpić koniec „projektu Kościół”, który jeszcze się w gruncie rzeczy nie zaczął. I tak by się na pewno stało, gdyby nie był to projekt Boga. Bo tylko w Jego strategię jest wpisane zmartwychwstanie, a to zmienia wszystko. Gdy człowiek prześledzi historię Kościoła, widzi to wyraźnie: nie ludzka w tym moc”. 

Uff. Prawda, że od razu lepiej się zrobiło na duszy? Jak bardzo czasami potrzebujemy, żeby ktoś nam powiedział: na całe szczęście, stary, to wszystko nie opiera się na tobie! Papież Franciszek ciągle mówi o Kościele poranionym i pobandażowanym a my tak bardzo boimy się przyznać, że to nie tylko o to chodzi, że my piękni, fajni, zdrowi i dobrzy idziemy do jakichś biednych poranionych, ale że to my sami możemy nimi być. Na zakończenie proszę jeszcze posłuchać, a i ja się wsłuchuję z uwagą w słowa Benedykta XVI napisane właśnie w kontekście ostatniego kryzysu w Kościele. Słowa, które niczego nie ukrywają, ale też nie boją się dać nadziei: „Dzisiaj oskarżenie wymierzone w Boga jest nade wszystko charakteryzowaniem Jego Kościoła jako całkowicie złego i w ten sposób odwodzeniem nas od niego. Idea lepszego Kościoła stworzonego przez nas jest w rzeczywistości propozycją diabła, przy pomocy której chce nas odwieść od Boga żywego, poprzez oszukańczą logikę, na którą zbyt łatwo dajemy się nabierać. Nie, nawet dzisiaj Kościół nie składa się z tylko złych ryb i chwastów. Kościół Boży istnieje także dzisiaj i dzisiaj jest on tym właśnie narzędziem, dzięki któremu Bóg nas zbawia. Bardzo ważne jest przeciwstawianie się kłamstwom i półprawdom diabła pełną prawdą: Tak, jest grzech w Kościele i zło. Ale nawet dzisiaj jest święty Kościół, który jest niezniszczalny. Wciąż istnieje wielu ludzi, którzy pokornie wierzą, cierpią i kochają, w których prawdziwy Bóg, kochający Bóg, pokazuje się nam. Dzisiaj Bóg także ma swoich świadków (martyres) na świecie. Musimy tylko być czujni, by ich zobaczyć i usłyszeć”.

ks. Andrzej Antoni Klimek

Dodaj komentarz

Pozostało znaków: 1000

Komentarze

Nikt nie dodał jeszcze komentarza.
Bądź pierwszy!