TELEFON DO REDAKCJI: 62 766 07 07
Augustyna, Ingi, Jaromira 29 Marca 2024, 09:24
Dziś 19°C
Jutro 13°C
Szukaj w serwisie

Klub małych józefologów 9

KLUB MAŁYCH JÓZEFOLOGÓW

Dziś powiemy sobie o kimś, kogo świetnie znacie choćby z telewizji. Tym kimś jest wielki imiennik św. Józefa z Nazaretu, który 16 kwietnia obchodził swoje osiemdziesiąte trzecie urodziny. Czy domyślacie się już, kim jest ten ktoś? To oczywiście papież Benedykt XVI. Wiem, wiem. Ktoś z Was może teraz zapytać, czy coś mi się przypadkiem nie pomyliło? Bo jak to możliwe, by Ojciec Święty, który ma na imię Benedykt był imiennikiem św. Józefa? Otóż już wszystko wyjaśniam. Każdy papież w momencie wybrania na tron Stolicy Apostolskiej wybiera sobie całkiem nowe imię. Na przykład Jan Paweł II nim został papieżem nazywał się Karol Wojtyła. Podobnie rzecz miała się z Benedyktem XVI, który nim został Ojcem Świętym nazywał się Józef Ratzinger. A swoje imię otrzymał na chrzcie nie tylko na cześć św. Józefa, ale i po swoim tacie policjancie, który również nosił imię Józef. Mało tego! Wyobraźcie sobie, że ksiądz, który chrzcił naszego Ojca Świętego także miał na imię Józef. Nasz mały papież był najmłodszy z trojga rodzeństwa. Jego starszy brat Georg również został księdzem, a ich siostra Maria opiekowała się młodszymi braćmi, aż do końca życia. Benedykt XVI urodził się w Niemczech i kiedy miał 12 lat w Europie wybuchła II wojna światowa. A ponieważ w tamtym czasie w Niemczech do udziału w walkach zmuszano także młodych chłopców, 16-letni Józef Ratzinger służył w oddziałach obrony przeciwlotniczej i na własne oczy widział wiele strasznych rzeczy. Jednak dopiero pod koniec wojny zawisło nad nim największe niebezpieczeństwo. Młodziutki Józef miał zostać wysłany na front, a więc niemal na pewną śmierć. Wtedy właśnie podjął jedną z najważniejszych w swoim życiu decyzji: postanowił zdezerterować, a więc bez zgody dowódców opuścić wojsko. Za coś takiego w czasie wojny każe się śmiercią, jednak na szczęście wojna skończyła się kilka tygodni później i Józef mógł już czuć się bezpieczny, a jakiś czas potem wstąpić do seminarium duchownego i zostać księdzem. A potem papieżem rzecz jasna!

Aleksandra Polewska


Dodaj komentarz

Pozostało znaków: 1000

Komentarze

Nikt nie dodał jeszcze komentarza.
Bądź pierwszy!