TELEFON DO REDAKCJI: 62 766 07 07
Augustyna, Ingi, Jaromira 18 Kwietnia 2024, 13:33
Dziś 19°C
Jutro 13°C
Szukaj w serwisie

Klub małych józefologów 16


Witajcie Młodzi Józefolodzy!

Tak jak wspominałam ostatnio byliby z nas marni specjaliści, gdybyśmy mówiąc o wszystkim co dotyczy świętego Józefa, nie powiedzieli sobie o szczególnych związkach ziemskiego Taty Pana Jezusa z Kaliszem i całą naszą kaliską diecezją. Ubiegłym razem opowiedziałam Wam historię Cudownego Obrazu Świętej Rodziny, który od stuleci znajduje się w kaliskiej bazylice. Dziś natomiast opowiem Wam historię, która w te upalne dni zmrozi Wam nieco krew w żyłach. Otóż być może słyszeliście już w szkole, albo od swoich dziadków czy pradziadków, o tym, że 70 lat temu wybuchła w Europie okrutna wojna. Największa w historii świata. Wtedy też tysiące niewinnych osób z różnych krajów trafiło do więzień zwanych obozami koncentracyjnymi. Były to straszne więzienia, prowadzone przez hitlerowców, w których w ogromnych męczarniach umierały rzesze ludzi. Do tych więzień trafiali też księża. Jeden z takich obozów mieścił się w niemieckim mieście Dachau. Osadzeni w Dachau kapłani modlili się gorąco za wstawiennictwem Św. Józefa o to by doczekali wyzwolenia i by mogli wrócić do swoich parafii i domów. Na kilka dni przed końcem wojny, obiecali Naszemu Patronowi, że jeśli pomoże im odzyskać wolność, oni w podzięce udadzą się z pielgrzymką do Jego kaliskiego sanktuarium. Niestety nie wiedzieli, że zarządzający obozem hitlerowcy postanowili zgładzić wszystkich więźniów, w tym oczywiście również wszystkich przebywających tam kapłanów. I wiecie co się stało? Dokładnie na cztery godziny przed zaplanowaną zagładą więźniów obozu, nieoczekiwanie wyzwoliła go grupa amerykańskich żołnierzy. A musicie wiedzieć, że właściwie było to niemożliwe bo żołnierzy amerykańskich było sześć razy mniej niż hitlerowskich. Dla księży stało się jasne – cud ocalenia zawdzięczali wstawiennictwu św. Józefa. On był ich Orędownikiem u Boga. Tamtego dnia ocalało w Dachau 856 kapłanów. Zgodnie z obietnicą ci, którzy przeżyli w 1948 roku, czyli 3 lata po cudownym ocaleniu, po raz pierwszy przybyli do sanktuarium św. Józefa w Kaliszu w pielgrzymce z dziękczynieniem. I od tamtego czasu przybywali już co roku.

Aleksandra Polewska

Dodaj komentarz

Pozostało znaków: 1000

Komentarze

Nikt nie dodał jeszcze komentarza.
Bądź pierwszy!