TELEFON DO REDAKCJI: 62 766 07 07
Augustyna, Ingi, Jaromira 11 Sierpnia 2025, 11:48
Dziś 19°C
Jutro 13°C
Szukaj w serwisie

Jesteśmy pomocnikami Boga (Apollos)

Jesteśmy pomocnikami Boga (Apollos)

Bohaterem kolejnego odcinka naszych biblijnych katechez pod wspólnym tytułem: „… pierwszy nas umiłował (1J 4, 19)”, będzie Apollos.

Wymowny uczony

Jego greckie imię oznacza, że należy do Apollina, pogańskiego bożka piękna, życia i muzyki. Był jednak Żydem i pochodził z Aleksandrii, największego po Rzymie miasta Imperium i najważniejszego ośrodka kultury, zarówno dla Żydów, jak i Greków. Przypuszczalnie tam właśnie Apollos zdobył obszerną wiedzę z Pism Hebrajskich oraz posiadł tak cenioną wówczas sztukę retoryki. W każdym razie Łukasz twierdzi, że to „człowiek uczony i znający świetnie Pisma”, który „przemawiał z wielkim zapałem”. Prawdopodobnie był uczniem Jana Chrzciciela, ponieważ gdy pojawia się na kartach Dziejów, zna „tylko chrzest Janowy” (Dz 18,24-25).

Inicjacja chrześcijańska

Było to około 52 roku: Apollos przybył do Efezu i zaczął nauczać w synagodze. Tam doszło do szczęśliwego spotkania z chrześcijańskimi małżonkami Pryscyllą i Akwilą, którym poświęciliśmy poprzedni odcinek tej serii. Oni stali się katechistami tego uczonego człowieka, który pomimo wysokiego wykształcenia i elokwencji pozwolił, aby zwykli rzemieślnicy ukazali mu „drogę Bożą” (18, 26), czyli wprowadzili go w teorię i praktykę życia chrześcijańskiego. Było to swego rodzaju rodzinne seminarium, które przygotowało Apollosa do misji w greckim Koryncie, gdzie Paweł dwa lata wcześniej założył wspólnotę. Wyruszył tam zaopatrzony w list polecający od braci z Efezu z prośbą o dobre przyjęcie.

Rozłam w Koryncie

W tym mieście Apollos z wielkim rozmachem wykorzystywał swoją wiedzę i oratorskie zdolności: „pomagał bardzo za łaską (Bożą) tym, co uwierzyli. Dzielnie uchylał twierdzenia Żydów, wykazując publicznie na podstawie Pism, że Jezus jest Mesjaszem” (18, 27-28). Sukces, który odniósł miał jednak negatywny skutek: niektórzy członkowie tej wspólnoty - zafascynowani sposobem przemawiania Apollosa - w jego imię przeciwstawili się innym. W ten sposób w miejscowym Kościele dokonał się rozłam na kilka frakcji: Apollosa, Piotra i Chrystusa (1Kor 1, 12; 3 ,4-6). W powstałej sytuacji Apollos nie próbował obwołać się przywódcą jednego stronnictwa, lecz powrócił do Efezu i był przy Pawle, gdy ten ok. 55 roku pisał Pierwszy List do podzielonych Koryntian.

Nie przywódca, lecz sługa

Na jego kartach Apostoł upomina Koryntian, że ranią Ciało Chrystusa, dzieląc się na przeciwstawne sobie obozy. Ja i Apollos — pisał Paweł — jesteśmy tylko diakonoi (sługami) na polu Pana: „Ja siałem, Apollos podlewał, lecz Bóg dał wzrost. (...) My jesteśmy pomocnikami Boga, wy zaś — uprawną rolą Bożą” (1Kor 3, 6-9). Kościół nie jest Kościołem Pawła, Piotra czy Apollosa, ale Kościołem Jezusa Chrystusa. Świadectwem zaufania Pawła do Apollosa, ale także odpowiedzialności Apollosa, jest fakt, że nie skorzystał on z zaproszenia Pawła, aby powrócić do Koryntu. Odłożył podróż na późniejszy termin, być może obawiając się kolejnych podziałów (16, 12). Świadectwo dalszej współpracy Pawła i Apollosa odnajdujemy w liście Apostoła do Tytusa, który zarządzał wtedy Kościołem na Krecie. Prosi go w nim, aby zaopatrzył na drogę Apollosa i jego towarzysza (3, 13).

Być jak Chrystus

Biblijna historia Apollosa pokazuje, że jego postawa była dokładnie odwrotna od postępowania jego imiennika z greckiej mitologii. Bożek Apollin był zazdrosny i zawistny, zacięcie konkurował z frygijskim flecistą Marsjaszem o miano najlepszego muzyka, a nawet gdy ten przyznał mu pierwszeństwo, Apollin okrutnie go okaleczył. Apollos nie uległ pokusie rywalizacji z Pawłem o pierwszeństwo i supremację. Choć otrzymał od Boga szczególne dary mądrości i wymowy, nie użył ich dla własnej chwały, lecz poszedł za wskazaniami Mistrza: „Nie tak będzie u was. Lecz kto by między wami chciał stać się wielkim, niech będzie sługą (…) tak jak Syn Człowieczy, który nie przyszedł, aby Mu służono, lecz aby służyć (…)” (Mt 20, 26-28). Chrystus wyprzedził Apollosa na tej drodze i dał mu swój przykład, tak jak to robi dla każdego z nas.

Ks. Robert Pisuła

Galeria zdjęć

Dodaj komentarz

Pozostało znaków: 1000

Komentarze

Nikt nie dodał jeszcze komentarza.
Bądź pierwszy!