TELEFON DO REDAKCJI: 62 766 07 07
Augustyna, Ingi, Jaromira 24 Lipca 2025, 02:37
Dziś 19°C
Jutro 13°C
Szukaj w serwisie

IV Niedziela Wielkanocna 17 kwietnia

IV Niedziela Wielkanocna 17 kwietnia

Dz 13, 14. 43-52; Ps 100; Ap 7, 9. 14b-17; J 10, 27-30;?

Poniedziałek, 18 kwietnia

Dz 11, 1-18; Ps 42 (41); Ps 43 (42); J 10, 1-10;

Wtorek, 19 kwietnia

Dz 11, 19-26; Ps 87 (86); J 10, 22-30;

Środa, 20 kwietnia

Dz 12, 24 – 13, 5a; Ps 67 (66); J 12, 44-50;

Czwartek, 21 kwietnia

Dz 13, 13-25; Ps 89 (88); J 13,16-20;

Piątek, 22 kwietnia

Dz 13, 26-33; Ps 2; J 14, 1-6;

Sobota, 23 kwietnia

Dz 1, 3-8; Ps 126 (125); Flp 1, 20c-30; J 12, 24-26;

??

Z Dziejów Apostolskich

W owym czasie Paweł i Barnaba przeszedłszy przez Perge, dotarli do Antiochii Pizydyjskiej, weszli w dzień sobotni do synagogi i usiedli. A wielu Żydów i pobożnych prozelitów towarzyszyło Pawłowi i Barnabie, którzy w rozmowie starali się zachęcić ich do wytrwania w łasce Boga. W następny szabat zebrało się niemal całe miasto, aby słuchać słowa Bożego. Gdy Żydzi zobaczyli tłumy, ogarnęła ich zazdrość, i bluźniąc sprzeciwiali się temu, co mówił Paweł. Wtedy Paweł i Barnaba powiedzieli odważnie: «Należało głosić słowo Boże najpierw wam. Skoro jednak odrzucacie je i sami uznajecie się za niegodnych życia wiecznego, zwracamy się do pogan. Tak bowiem nakazał nam Pan: „Ustanowiłem cię światłością dla pogan, abyś był zbawieniem aż po krańce ziemi”». Poganie słysząc to radowali się i uwielbiali słowo Pańskie, a wszyscy, przeznaczeni do życia wiecznego, uwierzyli. Słowo Pańskie rozszerzało się po całym kraju. Ale Żydzi podburzyli pobożne a wpływowe kobiety i znaczniejszych obywateli, wywołali prześladowanie Pawła i Barnaby i wyrzucili ich ze swoich granic. A oni otrząsnąwszy na nich pył z nóg, przyszli do Ikonium, a uczniów napełniało wesele i Duch Święty.

Z Księgi Apokalipsy św. Jana Apostoła

Ja, Jan, ujrzałem wielki tłum, którego nie mógł nikt policzyć, z każdego narodu i wszystkich pokoleń, ludów i języków, stojący przed tronem i Barankiem. Odziani są w białe szaty, a w ręku ich palmy.

I rzekł do mnie jeden ze starców: «To ci, którzy przychodzą z wielkiego ucisku i opłukali swe szaty, i w krwi Baranka je wybielili. Dlatego są przed tronem Boga i w Jego świątyni cześć Mu oddają we dnie i w nocy. A Siedzący na tronie rozciągnie nad nimi namiot. Nie będą już łaknąć ani nie będą już pragnąć, i nie porazi ich słońce ani żaden upał, bo paść ich będzie Baranek, który jest w pośrodku tronu, i poprowadzi ich do źródeł wód życia: i każdą łzę otrze Bóg z ich oczu».

 

Z Ewangelii według świętego Jana

Jezus daje owcom życie wieczne

Jezus powiedział: «Moje owce słuchają mego głosu, a Ja znam je. Idą one za Mną i Ja daję im życie wieczne. Nie zginą one na wieki i nikt nie wyrwie ich z mojej ręki. Ojciec mój, który Mi je dał, jest większy od wszystkich. I nikt nie może ich wyrwać z ręki mego Ojca. Ja i Ojciec jedno jesteśmy».

 

Porywanie i uprowadzanie

I nikt ich nie wyrwie z mojej ręki. (…) I nikt nie może ich wyrwać z ręki mego Ojca.” (J 10, 28n). Pewność w słowach Jezusa aż przyprawia o dreszcz - nie ma takiej siły na świecie, która mogłaby porwać/wyrwać/ukraść owce z uchwytu dłoni Boga. Grecki termin harpadzo oznaczający porwanie albo uprowadzenie jest użyty jeszcze kilka razy w Nowym Testamencie i zawsze pojawia się w kontekście jakiegoś gwałtownego działania - np. Jezus mówiąc o zdobywaniu Królestwa niebios stwierdza, że gwałtownicy porywają je (Mt 11,12), a Filip po ogłoszeniu Dobrej Nowiny urzędnikowi etiopskiej królowej zostaje porwany przez Ducha Bożego (Dz 8, 39). Wreszcie sam św. Paweł stwierdza fakt swojego porwania do trzeciego nieba (2 Kor 12, 2.4), a dziecko Niewiasty zostaje uratowane przed zachłanną nienawiścią smoka i porwane do tronu Boga (Ap 12, 5). 

Nie można się zatem dziwić gwałtownemu działaniu złego ducha, który jak lew ryczący krąży wokół Bożej owczarni i próbuje przestraszyć Kościół, by schwytać na nowo dzieci Boga w niewolę grzechu (1 P 5, 8). A jednak Jezus mówi wyraźnie, że nawet przemoc diabła nie będzie skuteczna wobec schronienia się w Jego dłoni. To niezwykła obietnica - tym bardziej, gdy wyobrazimy sobie dwie dłonie - Jezusa i Ojca niebieskiego - trzymające w mocnym uchwycie wszystkich wierzących. I tutaj dla wielu zaczyna się problem - mocna dłoń Boża wydaje się czasem zbyt wielkim ciężarem (por. Wj 33, 22n) i sami próbujemy uwolnić się z uścisku Pana. Co gorsza - robimy to wiedząc o konsekwencjach, o przerażeniu, jakie pojawia się po grzechu, o niebezpieczeństwie śmierci, która łasi się u naszych stóp (por. Rdz 4, 7). Dlatego jedynym wyjściem jest autentyczne posłuszeństwo obietnicy Jezusa - słuchanie Jego słowa, szczerość w przyznawaniu się do zła i zdanie się na Jego pokarm. Wydaje się, że to nic trudnego - przecież chodzi tylko o to, by z uwagą przysłuchiwać się Biblii, nie kłamać na swój temat w trakcie spowiedzi i jak najczęściej przyjmować Eucharystię.

O takich owcach Jezus mówi: „Znam je!” Ta szczerość, uległość i „jedzenie Mu z ręki” sprawia, że nie szukamy okazji do tego, by się jakoś przed Nim wybielić (czyli próbować dobrze wypaść w Jego oczach), ale liczymy na „wybielenie w Jego Krwi” (por. Ap 7, 14). A w doświadczeniu ciężaru życia (= mocna ręka Boga) i tego wielkiego ucisku jesteśmy zdolni prosić z wiarą, by Jego ręce pociągnęły nas przez ciasną bramę śmierci do życia wiecznego. I nie chodzi wcale o mityczną bezwolność czy bezmyślność owiec, które dają się prowadzić byle gdzie nie mając swojego zdania. Tutaj chodzi o zbawienie i sens, jaki ma miłość Boga, która pozwoliła nam ukrzyżować Chrystusa, by przekonać ludzkość raz na zawsze, że dla Boga nie ma rzeczy niemożliwych - szczególnie gdy chodzi o zbawienie człowieka.

Oczywiście, można się też zbuntować, odwrócić od takiej Miłości albo prześladować i próbować wyrzucić Ją ze swojego życia w imię wolności, samowystarczalności i prawa do samostanowienia (Dz 13, 45.50). Ale jaki w tym sens? Czy nie lepiej przeżyć całą wieczność z Pasterzem, który nas kocha nad życie…?

ks. Grzegorz Mączka

Dodaj komentarz

Pozostało znaków: 1000

Komentarze

Nikt nie dodał jeszcze komentarza.
Bądź pierwszy!