IV Niedziela Adwentu
Z Drugiej księgi Samuela
Gdy król Dawid zamieszkał w swoim domu, a Pan poskromił wokoło wszystkich jego wrogów, rzekł król do proroka Natana: „Spójrz, ja mieszkam w pałacu cedrowym, a Arka Boża mieszka w namiocie”. Natan powiedział do króla: „Uczyń wszystko, co zamierzasz w sercu, gdyż Pan jest z tobą”.
Lecz tej samej nocy skierował Pan do Natana następujące słowa: „Idź i powiedz mojemu słudze, Dawidowi: To mówi Pan: »Czy ty zbudujesz mi dom na mieszkanie? Zabrałem cię z pastwiska spośród owiec, abyś był władcą nad ludem moim, nad Izraelem. I byłem z tobą wszędzie, dokąd się udałeś, wytraciłem przed tobą wszystkich twoich nieprzyjaciół. Dam ci sławę największych ludzi na ziemi. Wyznaczę miejsce mojemu ludowi, Izraelowi, i osadzę go tam, i będzie mieszkał na swoim miejscu, a nie poruszy się więcej, a ludzie nikczemni nie będą go już uciskać jak dawniej. Od czasu kiedy ustanowiłem sędziów nad ludem moim izraelskim, obdarzyłem cię pokojem ze wszystkimi wrogami. Tobie też Pan zapowiedział, że ci zbuduje dom. Kiedy wypełnią się twoje dni i spoczniesz obok swych przodków, wtedy wzbudzę po tobie potomka twojego, który wyjdzie z twoich wnętrzności, i utwierdzę jego królestwo. Ja będę mu Ojcem, a on będzie Mi synem. Przede Mną dom twój i twoje królestwo będzie trwać na wieki«”.
Z Listu Św. Pawła Apostoła do Rzymian
Bracia: Temu, który ma moc utwierdzić was zgodnie z Ewangelią i moim głoszeniem Jezusa Chrystusa, zgodnie z objawioną tajemnicą, dla dawnych wieków ukrytą, teraz jednak ujawnioną, a przez pisma prorockie na rozkaz odwiecznego Boga wszystkim narodom obwieszczoną, dla skłonienia ich do posłuszeństwa wierze, Bogu, który jedynie jest mądry, przez Jezusa Chrystusa, niech będzie chwała na wieki wieków. Amen.
Z Ewangelii według Świętego Łukasza
Maryja pocznie i porodzi Syna
Bóg posłał anioła Gabriela do miasta w Galilei, zwanego Nazaret, do Dziewicy poślubionej mężowi, imieniem Józef, z rodu Dawida; a Dziewicy było na imię Maryja. Anioł wszedł do Niej i rzekł: „Bądź pozdrowiona, pełna łaski. Pan z Tobą”. Ona zmieszała się na te słowa i rozważała, co miałoby znaczyć to pozdrowienie. Lecz anioł rzekł do Niej: „Nie bój się, Maryjo, znalazłaś bowiem łaskę u Boga. Oto poczniesz i porodzisz Syna, któremu nadasz imię Jezus. Będzie On wielki i będzie nazwany Synem Najwyższego, a Pan Bóg da Mu tron Jego ojca, Dawida. Będzie panował nad domem Jakuba na wieki, a Jego panowaniu nie będzie końca”. Na to Maryja rzekła do anioła: „Jakże się to stanie, skoro nie znam męża?”. Anioł Jej odpowiedział: „Duch Święty zstąpi na Ciebie i moc Najwyższego osłoni Cię. Dlatego też Święte, które się narodzi, będzie nazwane Synem Bożym. A oto również krewna Twoja, Elżbieta, poczęła w swej starości syna i jest już w szóstym miesiącu ta, która uchodzi za niepłodną. Dla Boga bowiem nie ma nic niemożliwego”. Na to rzekła Maryja: „Oto ja służebnica Pańska, niech Mi się stanie według twego słowa”. Wtedy odszedł od Niej anioł.
Komentarz do Ewangelii
Schody do nieba
Jezus głosi każdemu z nas Dobrą Nowinę (Ewangelię): „ZBAWIENIE JEST DARMOWYM DAREM BOGA”. Ja nie muszę tego daru przyjąć, ale mogę - jak Maryja - zapytać: „Jakże się to stanie? (Łk 1, 34), „Jak przyjąć ten Boży dar?”. I Jezus mówi: „Nie przyszedłem powoływać sprawiedliwych, ale grzeszników” (Mt 9, 13), a Święty Paweł dodaje: „Gdzie rozpowszechnił się grzech, tam pojawiła się jeszcze obfitsza łaska” (Rz 5, 20). Dlatego ja mogę powiedzieć: „Niech mi się stanie według twego słowa” (Łk 1, 38). Jestem grzesznikiem, który ma wołać: „Panie, Ty okazujesz miłosierdzie, komu zechcesz” (zob. Rz 9, 18). „Każdego roku, w rocznicę swojej koronacji, król miał zwyczaj wypuszczać z więzienia jednego przestępcę, niezależnie od tego, jaką zbrodnię popełnił. Kiedy nadszedł jubileusz dwudziestopięciolecia panowania, król postanowił sam ze swoim ministrem udać się do więzienia, aby na miejscu zdecydować, którego przestępcę ułaskawić z okazji tak ważnej rocznicy. Każdy więzień, widząc dla siebie szansę uwolnienia, przygotował swoją Obronę, aby osobiście przedstawić ją królowi. «Wasza wysokość - zawołał głośno pierwszy - Jestem niewinny. Mój wróg fałszywie mnie oskarżył i dlatego tutaj się znalazłem. Przysięgam, że jestem niewinny». «A ja - krzyknął drugi ze łzami w oczach - jestem tutaj przez pomyłkę. Pomylono mnie ze złodziejem, a ja nigdy nikogo nie okradłem. Przeciwnie, jestem hojny i daję jałmużnę». «Sędzia niesprawiedliwie mnie skazał» - pożalił się trzeci, zgrzytając zębami. Podobnie wszyscy inni przedstawiali królowi swoją niewinność i powody, dla których zasługiwali na ułaskawienie. Pośród całej tej wrzawy, król zauważył człowieka siedzącego nieruchomo w kącie. Zaintrygowany, zbliżył się do niego i zapytał: «A ty dlaczego siedzisz w więzieniu?». «Bo zabiłem człowieka, wasza Wysokość, jestem mordercą…». «Dlaczego go zabiłeś?». «Ponieważ uniosłem się gniewem…». «Jesteś taki porywczy?». «Nie potrafię zapanować nad gniewem…». Kiedy król miał zdecydować, którego z więźniów uwolnić, zapadła cisza. Po zastanowieniu wskazał berłem zabójcę, z którym przed chwilą rozmawiał. «Ciebie ułaskawię…». «Ależ, najjaśniejszy Panie - zaprotestował minister - przecież inni zdają się być bardziej niewinni od niego». «Właśnie dlatego - odpowiedział król - ułaskawię tego złoczyńcę, bo przyszedłem tutaj uwolnić zbrodniarza, a wszyscy inni twierdzą, że są niewinni»”. „Nie mam nic, co bym mógł Bogu dać!”.
Bóg sam przychodzi do więzienia, które jest zbudowane z moich grzechów. Przychodzi, aby mnie ułaskawić i obdarzyć zbawieniem, aby mnie wyprowadzić z więzienia i wprowadzić do domu (zob. Ef 2, 19). Ale ja mogę nie widzieć tego więzienia; mogę wołać: „Jestem wolny! Jestem niewinny!”. Bóg jednak wie, co naprawdę kryje się w moim wnętrzu (zob. J 2, 25). Dlatego więc burzy mur zbudowany z moich grzechów i buduje z nich „schody do nieba”! Czy wejdę na te schody? Czy przyjmę to, co Bóg robi dla mnie? Czy powiem za Maryją: „Niech będzie, Boże, tak jak chcesz”?
ks. Tomasz Kaczmarek
Święta Aniela z Foligno (1249-1309)
Każdy święty może zadziwiać. Każdy święty był człowiekiem „z krwi i kości”, ze swoimi zaletami i wadami. Proces dojrzewania do świętości trwał czasem dłużej, czasami decydowała jedna chwila, że w bardziej lub mniej atrakcyjnej codzienności, człowiek zwracał swoje serce ku Stwórcy.
Święta Aniela z Foligno żyła w II poł. XIII wieku. Foligno leży w Umbrii, regionie w samym sercu Włoch. Nie tak daleko stąd do Asyżu, gdzie św. Franciszek uczył miłować Boga poprzez umiłowanie ludzi i stworzenia.
Przyszła Święta przez swoje urodzenie i dobre małżeństwo należała do klasy ludzi bogatych i prowadziła pełne uroku światowe życie. Na obrzeżach jej świadomości funkcjonował coraz powszechniejszy ruch „pokutników”. Ludzi, którzy pragnąc naśladować Chrystusa, wyzbywali się swoich dóbr i służyli Kościołowi poprzez modlitwę, posty i dzieła miłosierdzia.
Decydujące dla niej były dni, jakie przyszły w 1279 roku. Najpierw trzęsienie ziemi, potem wojna toczona przez Folgino z Perugią, spowodowały w niej narastający strach, „lęk przed piekłem”. Strach ten nie przyczynił się do rozpadu jej osobowości, ale do wejścia na drogę nawrócenia, prowadzącą do zjednoczenia z Trójcą Świętą. Św. Franciszka uczyniła swoim przewodnikiem duchowym i po pewnym czasie wstąpiła do III Zakonu Franciszkańskiego. Przez modlitwę, pełnienie uczynków miłosierdzia i w końcu przez mistyczne wizje, które pomagają w poznawaniu tajemnic Boga, doznała zjednoczenia z Chrystusem. Ta późniejsza, jak ją nazywano „Mistrzyni Teologów”, do której duchowych doświadczeń odwoływali się Doktorzy Kościoła: św. Franciszek Salezy, czy św. Alfons Liguori, przechodząc drogę swojego wewnętrznego rozwoju wołała: „O Niepojęty, który stałeś się takim, że możemy Cię pojąć! O Niestworzony, który stałeś się Stworzeniem (...). O Nietykalny, jednak możesz być dotykalny (...).Uczyń mnie godną, abym zobaczyła głębię tej największej Miłości”. Słowami tymi, mającymi odzwierciedlenie w jej własnej historii, Święta ta chce budzić nasze dusze na obecność Boga, byśmy odrzucili życie takie, jakby Bóg nie istniał. Sytuacje trudne, jakie napotykamy wielokrotnie, wzbudzają w nas negację. Są one jednak też znakiem i zaproszeniem Stwórcy do działania na drodze przyspieszenia rozwoju duchowego, w którym nasza wiara potężnieje.
Może więc być św. Aniela patronką naszego nawracania się, byśmy bez lęku potrafili wypowiadać słowa przygotowujące nas do oczekiwania na nasze najważniejsze spotkanie. Spotkanie ze Zbawicielem, byśmy mogli bez lęku wypowiadać słowa: „Gotów jestem na sąd Boży”.
ks. Sławomir Kęszka
IV Niedziela adwentu
2 Sm 7,1-5.8b-12.14a.16; Ps 89; Rz 16,25-27; Łk 1,26-38
Poniedziałek, 22 grudnia
1 Sm 1,24-28; Ps: 1 Sm 2; Łk 1,46-56
Wtorek, 23 grudnia
Ml 3,1-4.23-24; Ps 25; Łk 1,57-66
Środa, 24 grudnia
Iz 9,1-6; Ps 96; Tt 2,11-14; Łk 2,1-14
Czwartek, 25 grudnia
Iz 52,7-10; Ps 98; Hbr 1,1-6; J 1,1-18
Piątek, 26 grudnia
Dz 6,8-10.7,54-60; Ps 31; Mt 10,17-22
Sobota, 27 grudnia
1 J 1,1-4; Ps 97; J 20,2-8?
Komentarze
Nikt nie dodał jeszcze komentarza.
Bądź pierwszy!