Żywy Różaniec 
Pragnę podzielić się z Wami kilkoma myślami, które towarzyszą mi po IV Diecezjalnej Pielgrzymce Wspólnot Różańcowych do sanktuarium Matki Bożej przy Żłóbku w Kobylinie.
To wydarzenie było dla nas wielkim przeżyciem duchowym, w czasie którego świętowaliśmy 2025. urodziny Pana Jezusa. Dla nas odmawiających codziennie Różaniec było to także osobiste i głębokie rozważanie trzeciej tajemnicy radosnej, nad którą nie tylko medytowaliśmy, ale przede wszystkim mogliśmy ją po prostu przeżyć. Wróćmy więc pamięcią do tego pięknego dnia.
Spotkanie rozpoczęło się modlitwę różańcową w kościele farnym św. Stanisława Biskupa w Kobylinie, gdzie prosiliśmy w intencjach papieskich. Rozważaliśmy także tajemnicę zwiastowania Najświętszej Maryi Panny, by po niej wyruszyć w pielgrzymce jubileuszowej. Drugą tajemnicę radosną rozważaliśmy w drodze. Szliśmy jak Maryja do krewnej Elżbiety, by ostatecznie dojść do „Betlejem” – sanktuarium Matki Bożej przy Żłóbku, które jest kościołem jubileuszowym.
To w nim rozpoczęliśmy świętowanie urodzin Jezusa i rozważaliśmy kolejne tajemnice radosne Różańca. Przywitaliśmy naszego Pana, Jego Matkę Maryję, oddaliśmy cześć bł. Paulinie – założycielce Żywego Różańca, obecnej w relikwiach. Potem cieszyliśmy się sobą – budując wielką, ponad tysięczną wspólnotę modlitwy. Dawno nie było nas tak wielu w kościele (przyznam się wam szczerze, że to dziwne uczucie martwić się, że wszyscy w kościele się nie zmieszczą). Na szczęście bracia franciszkanie otworzyli dla nas także klasztor, zatroszczyli się o osłonięty namiot przed kościołem, a także o telebim, dzięki któremu każdy mógł w pełni uczestniczyć w wydarzeniu. A potem była Msza Święta. Przewodniczył jej i homilię wygłosił nasz biskup Damian Bryl. Czuliśmy się Kościołem, wspólnotą, pod przewodem naszego biskupa słuchaliśmy Słowa Jezusa, by potem karmić się Jego Ciałem i Krwią.
Po Mszy Świętej ogłosiliśmy powstanie zatwierdzonej przez ks. biskupa Diecezjalnej Rady Żywego Różańca. W jej skład weszło (obok diecezjalnego duszpasterza wspólnot różańcowych) dziewięć osób: państwo Aneta i Sławomir Błaszczykowie z Kalisza, Grażyna Iwańska z Blizanowa, Małgorzata Kempa z Ostrowa Wlkp., Marzena Kubica z Wielowsi, Maria Ogrodowiak z Wołczyna, Gizela Sołtysiak z Kowalewa, Anna Szymczak-Woźniak z Karmina i Maria Zakrzewska z Wieruszowa. To zelatorzy diecezjalni, ludzie, którzy kochają Maryję i czują, jak niezwykłą jest modlitwa różańcowa. To ludzie, dla których Żywy Różaniec jest naprawdę ważny. Bardzo im dziękuję za odwagę, by podjąć się tego zadania. Ufam, że wspólnie pójdziemy dalej.
Po Mszy Świętej przeżyliśmy piękny czas dziękczynienia i uwielbienia Jezusa w Najświętszym Sakramencie. On był z nami, troszczył się o nas i wierzymy, że nigdy nas nie zostawi. On nas też posyła. Spotkanie zakończyło się radosnym poczęstunkiem w ogrodach klasztornych. I tutaj wypada mi podziękować. Najpierw Jezusowi, Maryi i bł. Paulinie Jaricot, potem wszystkim Wam, przybyłym z różnych miejsc naszej diecezji, by wziąć udział w pielgrzymce, księdzu biskupowi, naszym kochanym kapłanom, proboszczom i opiekunom wspólnot różańcowych. Wielkie podziękowania (choć brak mi słów, by je wyrazić) należą się braciom franciszkanom z Kobylina, które składam na ręce o. Masseo, proboszcza i kustosza sanktuarium oraz parafianom z obu parafii kobylińskich. Oni włożyli naprawdę dużo pracy, by to spotkanie mogło się odbyć - od przygotowań logistycznych, technicznych, liturgicznych, po cudowny czas wspólnego posiłku, pysznej zupy pomidorowej, chleba ze smalcem, ciasta, kawy i herbaty (mi najbardziej smakowały ogórki). Dziękuję „niebieskim aniołom Maryi” – młodzieży w niebieskich koszulkach, która poświęciła swój czas i była gotowa do pomocy kiedy tylko jej potrzebowaliśmy. Dziękuję miejscowemu samorządowi, strażakom, policji. Dziękuję sponsorom i wszystkim ludziom dobrej woli. Wszystkim dziękuję, choć „nie nam Panie, nie nam, ale Tobie chwała”.
I tak minęła IV Diecezjalna Pielgrzymka Wspólnot Różańcowych. Ale my pozostajemy pielgrzymami nadziei. Modlę się za was i dziękuję, że jesteście… Żywy Różaniec Diecezji Kaliskiej ŻYWY.
Ks. Bogumił Kempa
Komentarze
Nikt nie dodał jeszcze komentarza.
Bądź pierwszy!