Idź i odbuduj mój Kościół
Powołanie do kapłaństwa jest zawsze tajemnicą, która urzeczywistnia się pomiędzy Panem Bogiem, człowiekiem i wspólnotą, z której wychodzi i do której jest posłany.
Kolejnych 21 kapłanów zostało posłanych do posługi w naszej diecezji. Trzeba za to Bogu dziękować, bo przecież wiemy, że jeśli Pan Żniwa nie powoła i nie pośle pracowników, to ich po prostu nie będzie, a w tym roku Pan był dla nas bardzo szczodry.
Kiedy przygotowywaliśmy się do tegorocznej, nazwijmy to w ten sposób, sesji zdjęciowej z naszymi neoprezbiterami, jak zawsze stanęliśmy przed dylematem, w jakiej scenerii i pod jakim hasłem zaprezentować naszych młodych kapłanów. Nie da się ukryć, że w związku ze zbliżającymi się Mistrzostwami Europy w Piłce Nożnej, które będą rozgrywane w naszym kraju, pojawiła się również koncepcja prezentacji na zielonej murawie. Ale myślę, że impreza sportowa jest tak bardzo pompowana medialnie, wręcz jako nasze największe święto (ja jednak bym się upierał przy pozostawieniu Wielkanocy palmy pierwszeństwa, a jak już narodowe to raczej 11 listopada;-), więc nie ma potrzeby, byśmy i my wchodzili w tę retorykę. I w ten sposób na placu boju pozostała 830. rocznica urodzin św. Franciszka, którą jak pewnie zauważyliście staramy się na naszych łamach godnie celebrować i piękne słowa Pana Jezusa: „Idź i odbuduj mój Kościół”. Tutaj również pojawiły się głosy krytyczne. „Czy nie będzie to zrozumiane zbyt dosłownie, że księża mają się zająć po prostu cegłami i sprawami materialnymi?”, pytał mnie jeden z duchowych synów Biedaczyny z Asyżu. Ktoś inny z kolei obawiał się, że w ten sposób sugerujemy, że Kościół idzie w ruinę, że będzie to przyznanie się do jakiegoś kryzysu. A ja myślę, że my w Kościele wiemy, ostatni Sobór nam to również przypomniał, że jesteśmy wspólnotą, która zawsze potrzebuje odnowy i oczyszczenia i jestem przekonany, że nasi młodzi księża doskonale o tym wiedzą i są przygotowani do zajęcia się i duszami i cegłami. Tegoroczne hasło roku duszpasterskiego wskazuje nam, że „Kościół jest naszym domem”, a to oznacza nie tylko, że nie jesteśmy bezdomni, ale również, że o ten dom trzeba się troszczyć. Każdy domownik, ze swojej własnej perspektywy. Oczywiście od księży w tym kontekście oczekujemy więcej i słusznie. I właśnie dlatego powinniśmy ich wspierać naszą modlitwą i współpracą.
ks. Andrzej Antoni Klimek
Komentarze
Nikt nie dodał jeszcze komentarza.
Bądź pierwszy!