TELEFON DO REDAKCJI: 62 766 07 07
Augustyna, Ingi, Jaromira 29 Lipca 2025, 23:05
Dziś 19°C
Jutro 13°C
Szukaj w serwisie

Green-Wood

Green-Wood

green

Imponująca, neogotycka brama prowadząca na pięknie położony cmentarz Green-Wood

Zawsze lubiłem cmentarze. Kiedy więc okazało się, że wokół miejsca, w które przeprowadził się mój znajomy ksiądz z diecezji Brooklyn-Queens w Nowym Jorku znajduje się przynajmniej czternaście nekropolii bynajmniej ten fakt mnie nie zasmucił, wręcz przeciwnie.

  Praktycznie z parafii, która gości mnie niemal każdego roku podczas wakacji nie da się nigdzie dotrzeć nie przejeżdżając, czy przechodząc, obok przynajmniej dwóch, trzech cmentarzy. Spokojnie można tutaj powiedzieć, że wszystkie drogi prowadzą... na cmentarz.
  Jednakże nie cmentarze z rejonu Queens będą przedmiotem tego fotoreportażu, tak się bowiem złożyło, że mama wspomnianego wyżej księdza odeszła do wieczności i została złożona na najpiękniejszym cmentarzu w całym mieście, a mianowicie na Green-Wood Cemetery na terenie Brooklynu. Jeśli mnie pamięć nie myli, kiedyś obiecywałem, że Was tam zabiorę, a ponieważ właśnie mamy miesiąc zmarłych, a moje wspomnienia z tego miejsca całkiem świeże, zapraszam!
Cmentarz Green-Wood (uwaga, cmentarzy o takiej nazwie, która oznacza po prostu zielony las jest w Stanach Zjednoczonych przynajmniej z 30) umieszczony jest na najwyższym wzgórzu na Brooklynie i chociaż nie po to człowiek wybiera się na cmentarz, aby podziwiać panoramę, to jednak trzeba przyznać, że roztacza się stąd naprawdę wspaniały widok na Manhattan.
Podam może kilka istotnych informacji. Green-Wood powstał w 1838 roku jako wiejski cmentarz hrabstwa Kings w stanie Nowy Jork. (Dodam, że cmentarze były zakładane poza miastem, właśnie dlatego jest ich tak dużo na terenie Queens, ponieważ niegdyś były to tereny rolnicze i nic poza cmentarzami tam nie było. Dzisiaj szybko rozwijająca się metropolia wchłonęła je czyniąc z nich centrum zamieszkałych i industrialnych terenów). Od roku 2006 posiada status narodowego parku krajobrazowego i można się po nim przejechać nawet specjalnym tramwajem. W jego najwyższym punkcie znajduje się wzniesiony w 1920 roku pomnik Revolutionary War Monument zwany ołtarzem Wolności Minerva. Odlana z brązu Minerva jest skierowana ku Statui Wolności. Na terenie cmentarza znajdują się liczne pomniki poświęcone poległym w różnych wojnach. Jednak chyba najciekawszą budowlą jest neogotycka brama wejściowa zbudowana w 1861 roku, na której znajdują się różne sceny biblijne, takie jak zmartwychwstanie Chrystusa, czy wskrzeszenie Łazarza. Innym zasługującym na podkreślenie miejscem jest kaplica wzniesiona w roku 1911, a zaprojektowana przez Warrena i Wetmora, którzy są autorami wielu znanych budowli m.in Dworca Centralnego (Grand Central Terminal). Może nam się to wydać dziwne, ale zdarzają się w tej kaplicy cmentarnej również ceremonie ślubne.
  Oczywiście, na tak znanym cmentarzu można znaleźć groby wielu słynnych osobistości. Przyznam się, że nigdy mnie to szczególnie nie interesowało, ale kiedy na potrzeby tego materiału zwróciłem się o pomoc do pracowników cmentarza (którzy okazali się Polakami) otrzymałem specjalną mapę, na której zaznaczono 22 groby różnych znakomitości (spośród ponad 560 000 oczekujących tutaj na zmartwychwstanie ciał, pewnie nie wszyscy się tego spodziewali za życia, no ale teraz już wiedzą na 100%). Mamy tu na przykład Louisa Comforta Tiffaniego, słynnego witrażystę, kompozytora Leonarda Bernsteina, „ojca bejsbola” Henriego Chadwicka, a także rodziców, wujka i pierwszą żonę prezydenta Theodora Roosevelta i dziadka Winstona Churchilla.
Jednak najpiękniejsze są zwykłe przechadzki po cmentarzu z różańcem w ręku, a nie polowania na znane groby. Zwłaszcza, że niektóre z nich mogą zaskoczyć skromnością.
  Dodam jeszcze, że od 1901 roku są tu chowani również katolicy, bo właśnie wtedy Kościół katolicki wykupił część ziemi (patronem tej części jest św. Bernard) i została ona poświęcona, a tylko w takich miejscach chowa się katolików. Dzisiaj cały cmentarz Green-Wood jest poświęcony.
  Cmentarz jest wielki i bardzo łatwo się zgubić pośród jego uliczek, co niżej podpisanemu zdarza się regularnie. Zawsze jednak prędzej, czy później udaje mi się wyjść na zewnątrz i jest to zawsze pouczające memento: na cmentarzu nie pozostaje się na wieczność wbrew przekonaniom wielu.
  Na zakończenie ciekawostka: cmentarz jest zamieszkały również przez papugi. Zostały one nielegalnie przywiezione do Nowego Jorku z Ameryki Południowej w latach 60. i jak się opowiada, uciekły z kontenera na lotnisku. Bez problemów się tutaj zaaklimatyzowały doskonale radząc sobie również z zimą. Niestety, podczas mojej ostatniej wizyty żadnej nie zobaczyłem, ale też niespecjalnie się za nimi rozglądałem.

Tekst i foto ks. Andrzej Antoni Klimek

Galeria zdjęć

Dodaj komentarz

Pozostało znaków: 1000

Komentarze

Nikt nie dodał jeszcze komentarza.
Bądź pierwszy!