Góra Kuszenia
Po chrzcie nad Jordanem Jezus udał się na Pustynię Judzką. Jest ona położona na zachód od Doliny Jordanu i sięga aż po Jerozolimę i Betlejem. Pustynię zazwyczaj kojarzymy z płaskim terenem pokrytym piaskiem. Tutaj jest inaczej.
Ów obszar zajmują strome skały, poprzecinane gdzieniegdzie gwałtownymi rozpadlinami rzek okresowych. W porze deszczowej wyrastają drobne rośliny, kwitną kwiaty. Koryta Wadi zamieniają się w rwące potoki. Gdy przychodzi pora sucha rzeki giną, a roślinność zamiera. A mimo to życie potrafi przetrwać. Dowodem tego jest roślina nazwana Różą Jerychońską lub Zmartwychwstanką. Nie ma korzenia. W czasie, gdy jest pozbawiona wody przypomina kłębek wełny. Kolorem niewiele różni się od pustynnego piasku. Wystarczy jednak, że wpadnie do jakiegokolwiek zbiornika wody, a natychmiast rozprostowuje swoje gałązki, zieleni się i kwitnie niewielkimi pięciolistnym kwiatami. Daje życie kolejnej roślinie. Gdy woda wyschnie, kurczy się do pierwotnej postaci. Pozwala, by wiatr przenosił ją z miejsca na miejsce. Choć jest rośliną jednoroczną, to nawet obumarła rozprostowuje swe gałązki, gdy tylko te dostaną się do wody.
Każda pustynia jest miejscem trudnym do przeżycia. By przetrwać należy umieć poruszać się po jej przestrzeni. Widzieć, gdzie można znaleźć źródła wody. Znać miejsce, które może dać trochę cienia. Trudność w tym, że krajobrazy są do siebie bardzo podobne. Słońce potrafi wydobyć z człowieka każdą odrobinę wody. Po kilkunastu minutach drogi może się okazać, iż wędruje się w kierunku przeciwnym do zamierzonego, lub chodzi się dookoła tego samego punktu. Do tego w nocy temperatura spada do kilku stopni i panuje dotkliwe zimno. Nie sposób też zapomnieć o niebezpiecznych mieszkańcach pustyni. Nie są nimi tylko kolczaste rośliny, mogące dotkliwie zranić stopę wędrowca. Chodzi o węże i skorpiony. Niezauważone, przypadkowo nadepnięte, bronią swego życia. Zadają śmierć w ciągu kilku sekund. To dlatego przez ludzi starożytnych pustynia uważana była za miejsce próby. Tu człowiek poznawał prawdę o sobie samym. Wchodził w zmagania z własnymi słabościami. Odkrywał swe mocne strony. Mierzy się z siłami zła, ponieważ obszar pustynny – prawie pozbawiony życia – uznawany był za siedzibę demona, miejsce podległe jego władzy.
Jezus podjął na Pustyni Judzkiej czterdziestodniowy post. Ta liczba przypomina nam czterdzieści lat pustynnej wędrówki Izraela w stronę Ziemi Obiecanej. Wyszli z Egiptu, by przez Synaj dojść na stepy Moabu. Tam uczyli się wierności Bogu. Choć Bóg zawarł z nimi przymierze, dawał im swoje słowo i wspierał w różnych sytuacjach, to jednak oni byli pełni pretensji, buntów i niezadowolenia. Gdy widzieli niezwykłe wydarzenia sławili Boga, ale gdy tylko przychodziły trudności zwracali się przeciw Niemu. Jezus nieopodal tamtych miejsc poddał się podobnemu doświadczeniu. Pozwolił, aby szatan przedstawił mu trzy pokusy: posiadania, sławy i władzy. Za każdym razem pokonał je mocą słowa Boga, zachowując wierność Bożym przykazaniom.
Dziś miejsce jednej z tych prób jest upamiętnione przez grecki klasztor usytuowany w dwóch trzecich wysokości góry zwanej Górą Kwarantanny lub Górą Kuszenia. Na samym szczycie – położonym 600 m nad Jerychem – znajdują się pozostałości po bizantyjskim klasztorze. Niestety jest on niedostępny dla zwiedzających. Do współczesnego klasztoru można podejść pieszo lub wjechać kolejką linową. Korzystający z tej drugiej możliwości wpierw odczytają informację, iż kolejka jest wpisana do księgi rekordów Guinness’a jako najniżej położona na świecie. Jej dolna stacja znajduje się 250 m poniżej poziomu Morza Śródziemnego. Przez pięć minut pokonuje odległość 1330 m i wznosi na wysokość nieco ponad 400 m.
Obecny klasztor zbudowano na ruinach poprzedniego, pochodzącego z XII w. Właściwie lepiej byłoby powiedzieć, że przyklejono go do prawie pionowej ściany góry. Po wejściu idziemy korytarzem utworzonym przez ścianę skały i cele mnichów. Mijamy kilka grot. Ostatnia zamieniona została na kaplicę. Upamiętnia ona propozycję demona, by kamień na słowo Chrystusa zamienił się w chleb. Wielu pielgrzymów dotyka dość sporego kamienia, znajdującego się w tym miejscu i prosi Jezusa, by dał im moc zwyciężania pokus złego ducha.
Będąc na takiej wysokości trzeba też popatrzeć na okoliczny krajobraz. Widok, jaki rozpościera się z okien klasztoru jest imponujący. Potężne rozpadlisko Wadi Qelt, surowe skały Pustyni Judzkiej, Dolina Jordanu, a przed wszystkim największa i najniżej położona oaza: Jerycho – tętniące życiem i zielenią miasto palm. W oddali tafla Morza Martwego. Gdyby było możliwe wejść na sam szczyt zobaczylibyśmy Jerozolimę i miasta Zajordania. Nic dziwnego, że ten szczyt tradycja chrześcijańska utożsamiła z miejscem, gdzie diabeł pokazał Jezusowi wszystkie królestwa świata. Uczynił to na pograniczu świata życia i śmierci: stąd widać Miasto Święte – znak zbawienia i Morze Soli – symbol piekła. Propozycja, jaką złożył Jezusowi: dam ci władzę nad wszystkim, jeśli oddasz mi pokłon spotkała się ze stanowczą odpowiedzią: Idź precz, szatanie. Jest bowiem napisane: Panu, Bogu swemu, będziesz oddawał pokłon i Jemu samemu służyć będziesz. Oby słowo Jezusa dawało nam moc i siłę do takiej samej odpowiedzi w chwili pokusy.
ks. Krzysztof P. Kowalik
Komentarze
Nikt nie dodał jeszcze komentarza.
Bądź pierwszy!