TELEFON DO REDAKCJI: 62 766 07 07
Augustyna, Ingi, Jaromira 16 Sierpnia 2025, 16:03
Dziś 19°C
Jutro 13°C
Szukaj w serwisie

Gdy w słowniku braknie słów?

Gdy w słowniku braknie słów…

Dużo się ostatnio działo w moim życiu. Chociaż wyrządzono mi krzywdę, ja postanowiłam uczciwie dojść do swego. Odzyskać to, co mi zabrano. Kilka razy dopuściłam się podstępu i użyłam nie do końca legalnej drogi, by uzyskać informacje, ale nie żałuję.
Rozpętałam wojnę. Zdecydowałam, że nie popłaczę się i nie pójdę w kąt. Wahałam się, czy powinnam się wtrącać w taki sposób w życie innych ludzi i czy aby dobrze robię. Uważałam swój zrealizowany plan za zło. Sama miałam do siebie o to pretensje, bo jednak nie nadaję się do zemsty. Podobno najlepiej smakuje na zimno, ale nie mogę jej jakoś przełknąć. Rozgromiłam przeciwnika, niczym w drobny mak są teraz jego plany i zamczysko zbudowane z kłamstwa legło w gruzach. Odkryłam każde łgarstwo. Znaleźli się ludzie, którzy chcą mojemu przeciwnikowi pomóc wyjść na dobrą drogę. Ludzie ci dziękują mi dziś, że odezwałam się, że miałam odwagę. Przepraszają mnie, choć nie w swoim imieniu. Sądziłam, że zrobiłam coś złego, a tymczasem mój czyn okazał się źródłem dobra. Długo myślałam nad tym faktem, bo przecież w życiu o wiele częściej zdarza się mieć dobre intencje, a w efekcie potem wynikają z naszych chęci same problemy.
Nie umiem określić przeciwnika. Jak nazwać osobę, przez którą cierpi aż tak wielu? Podłość, egoizm, zarozumialstwo, brak skrupułów to mało powiedziane. To delikatne eufemizmy. Próbowałam znaleźć odpowiednią nazwę dla tego człowieka, ale nie udało mi się. Szukałam nawet w słowniku, na próżno. Ten też nie wie, choć zna ponad kilkadziesiąt tysięcy wyrazów.

Kasia Smolińska

Dodaj komentarz

Pozostało znaków: 1000

Komentarze

Nikt nie dodał jeszcze komentarza.
Bądź pierwszy!