TELEFON DO REDAKCJI: 62 766 07 07
Augustyna, Ingi, Jaromira 28 Marca 2024, 19:54
Dziś 19°C
Jutro 13°C
Szukaj w serwisie

Film: ?Żyć nie umierać??, "Chemia"

„Żyć nie umierać”?

zyc nie umieracTakich filmów było już całkiem sporo – „Choć goni nas czas” , „Odrobina nieba”, „Słodki listopad”, „Nad życie”, „Szkoła uczuć”, „Gwiazd naszych wina” i wiele innych - teraz możemy jeszcze dołożyć do tego najnowszą polską produkcję „Żyć nie umierać” z Tomaszem Kotem w roli głównej, a 2 października będzie miała miejsce kolejna premiera rodzimego filmu o podobnej tematyce „Chemia” inspirowana historią życia Magdaleny Prokopowicz. Wszystkie te kinowe obrazy opowiadają historię śmiertelnie chorych osób, w większości w średnim wieku lub bardzo młodych - wszyscy bohaterowie, chcąc nie chcąc, muszą pożegnać się z życiem, a widz obserwuje ich ostatnie chwile i... nic.
Filmów „Żyć nie umierać” i „Chemia” nie zamierzam bezkrytycznie polecać, bo będą one o tyle wartościowe, o ile widz pozwoli sobie po ich obejrzeniu na refleksję o kondycji współczesnego człowieka, a w szczególności o własnym życiu, które nie będzie trwać wiecznie i może się skończyć, podobnie jak życie bohaterów, w najmniej spodziewanym momencie. „Żyć nie umierać” to historia Bartka - byłego aktora (alkoholika), który obecnie chodzi na spotkania AA i dorabia prowadząc promocje w supermarketach, czy rozgrzewając publiczność przed rozpoczęciem popularnego show. Ponadto Bartek preferuje luźny związek z koleżanką z pracy i nałogowo pali traktując życie dość pobłażliwie, aż na rutynowych badaniach dowiaduje się, że ma zaawansowanego raka płuc. Za radą prowadzącego grupę AA postanawia zrobić życiowy remament - odwiedzić dawną miłość, którą odrzucił, nawiązać kontakt z żoną i ukochaną córką, które opuściły go z powodu uzależnienia. Okazuje się jednak, że nie wszystko da się naprawić, a większości swoich win były aktor nawet nie pamięta (z powodu pijaństwa). Film jest niezwykłym obrazem współczesnego, zagubionego człowieka, który odwiedzony przez księdza w szpitalu najpierw go wygania, potem co prawda go wysłuchuje, ale przy tym przyznaje, że nie zna nawet modlitwy „Ojcze nasz”, a Boga traktuje surowo ze sporą dozą czarnego humoru albo udaje, że Go nie ma; po odrzuceniu przez jedyne osoby, które kiedykolwiek kochał szuka pocieszenia w ramionach prostytutki; a desperacko szukając lekarstwa na swoją chorobę ucieka się do zabiegów koreańskiego uzdrowiciela (które zresztą nic nie dają). Film chwilami usiłuje być komedią, ale jest to bardzo gorzki śmiech, albo raczej uśmiech, bo refleksje nasuwają się bardzo smutne.

„Chemia”?

chemiaNatomiast w zwiastunie filmu „Chemia” można usłyszeć jego główne hasło: „Kochaj tak, jakby jutra miało nie być” i chociaż nie wiem, jaki będzie wydźwięk tej produkcji, to hasło to jest „strzałem w dziesiątkę” jeśli chodzi o każdego człowieka i jeśli chodzi o wszystkie wyżej wymienione filmy. Niestety. Świat codziennie bombarduje odbiorców mediów taką dawką emocji, dramatów i porażek, że trudno już wzruszyć się i zastanowić po obejrzeniu filmu o historii jednego umierającego człowieka. Na dodatek większości kinomanów wydaje się, że ich nigdy to nie spotka, że przecież ludzie chorują i umierają, ale nie ja. Bo ja mam jeszcze na wszystko czas: zdążę pogodzić się z rodzicami, przeprosić córkę, oddać dług przyjacielowi, dotrzymać obietnicy danej narzeczonej, zabrać synka na wycieczkę - nie muszę tego robić dzisiaj, jestem jeszcze młody i zdrowy - mam dużo czasu. Naprawdę? Masz czas? Jesteś w mocy zdecydować o dacie swojej śmierci?

Galeria zdjęć

Dodaj komentarz

Pozostało znaków: 1000

Komentarze

Nikt nie dodał jeszcze komentarza.
Bądź pierwszy!