Duch przekonuje o grzechu
Główny temat encykliki Dominum et Vivicantem znajdziemy w rozwinięciu słów Jezusa o Duchu, który ,,przekona świat o grzechu, o sprawiedliwości i o sądzie” (por. J 16, 8). Co jeszcze Jezus mówi o grzechu i Duchu Świętym? Dlaczego grzech ludzki okazał się możliwy do odpuszczenia, a szatana nie?
Zbawiciel uzasadnia posłannictwo przekonywania ze strony Ducha następująco: ,,O grzechu – bo nie wierzą we Mnie; o sprawiedliwości – bo idę do Ojca i już Mnie nie ujrzycie; wreszcie o sądzie – bo władca tego świata został osądzony” (J 16, 9 - 11). Papież wyjaśnia, że przekonywanie o grzechu polega na ,,wykazywaniu jego zła”, na umożliwieniu rozpoznania grzechu ,,w pełnej skali zła, jaka jest mu właściwa”, na zidentyfikowaniu go jako przejawu oddziaływania mysterium iniquitatis, czyli tajemnicy nieprawości. Oznacza to, że grzech jest zawsze czymś więcej niż może się wydawać, jest czymś ogromnie poważnym i nie należy go bagatelizować. Zawiera się w nim i kryje potencjał sprzeciwu wobec Boga będącego echem buntu, który wydarzył się w raju. Dlatego powagi grzechu nie sposób pojąć inaczej niż tylko w odniesieniu do krzyża Chrystusa. I zarazem nikt nie zna ostatecznie istotnego wymiaru grzechu, jego grozy, lepiej niż Duch Święty, który ,,przenika głębokości Boże” i był świadkiem nieposłuszeństwa człowieka na początku dziejów. On ma poznanie grzechu właściwe Bogu. Dlatego też nikt nie może być przekonany o grzechu inaczej niż tylko przez Ducha Świętego.
Grzech niewiary
Grzech, o jakim mówi Jezus w Wieczerniku to przede wszystkim niewiara, odrzucenie Jego posłannictwa jako Syna i Zbawiciela. To spotkało Go począwszy od nieprzyjaznej reakcji mieszkańców rodzinnego Nazaretu aż po wydanie na Niego wyroku śmierci. Skazanie Mesjasza na śmierć krzyżową nie ogranicza jednak zasięgu grzechu niewiary do jednego wydarzenia w historii, a to za sprawą ,,uniwersalizmu Odkupienia”. Uniwersalizm, czyli powszechny charakter Odkupienia, decyduje o tym, że ,,każdy grzech, gdziekolwiek i kiedykolwiek popełniony, zostaje odniesiony do krzyża Chrystusa”. Również zatem grzechy naszych czasów, grzechy strukturalne, wszystkie obecne w świecie krzywdy i niesprawiedliwości wymienione choćby przez Sobór w konstytucji Gaudium et spes mają swój udział w grzechu niewiary, który doprowadził do odrzucenia i krzyżowej śmierci Syna Bożego. A był to grzech ,,największy, jakiego człowiek mógł się dopuścić”: ,,zabójstwo Jezusa, Syna Bożego, współistotnego Ojcu!”.
Skoro rolą Ducha Świętego było przekonywanie świata o tym grzechu, jest w pełni zrozumiałe to, co powiedział św. Piotr w dniu Pięćdziesiątnicy, napełniony Duchem i pod Jego wpływem: ,,Mężowie izraelscy... Jezusa Nazarejczyka... przybiliście rękami bezbożnych do krzyża i zabiliście” (Dz 2, 23). Duch, który wraz z Piotrem i przez Piotra przemawiał, wykazywał w tej chwili winę grzechu wydania i ukrzyżowania Jezusa, również tym, którzy byli bliższymi sprawcami zadanej Mu śmierci. Jednak rola Ducha na tym się nie kończy. Nie jest On posłany, aby obwiniał, oskarżał, skazywał, ale aby świadczył i pocieszał, aby ratował od śmierci, aby prowadził do nawrócenia. Tak więc pierwsze przemówienie św. Piotra kończy się skruchą i nawróceniem wielu jego słuchaczy (około trzech tysięcy dusz, jak mówią Dzieje Apostolskie), którzy tym, co usłyszeli ,,przejęli się do głębi serca”. Duch Święty odniósł w nich zwycięstwo. Przekonał o winie i skłonił do nawrócenia, udzielił nowego życia z wody i Ducha.
Grzech ,,zbawiony” i grzech potępiony
Dlatego papież mówi, że ,,owo przekonywanie o grzechu” ma swój zbawczy wymiar. Jego celem nie jest ,,samo oskarżenie świata, ani tym bardziej – jego potępienie”, ,,«przekonywanie o grzechu» staje się równocześnie przekonywaniem o odpuszczeniu grzechów w mocy Ducha Świętego”. Dlaczego tak się dzieje? Między innymi dlatego, że człowiek, ludzki grzech, dzięki Odkupieniu został ,,odcięty”, oddzielony od grzechu szatana, który ,,trwa w nim od początku” i poprzez ,,swój grzech stał się «rządcą świata tych ciemności»”. Grzech ludzki został ,,zbawiony”, to znaczy został ludziom przebaczony, a grzech szatana potępiony. Posłannictwo Ducha, które otworzone zostaje przez zbawczy Krzyż, dotyczy zatem nie tylko grzechów świata, ale również tego drugiego, ostatecznie i nieodwołalnie potępionego grzechu i zła. To dlatego Pan Jezus mówi, że Duch Święty przekona także o sądzie. O sądzie, ponieważ ,,władca tego świata został osądzony”. Chrystus przyszedł świat zbawić, wykazywanie winy świata służy jego ocaleniu.
Inaczej ma się sprawa ze złym duchem. Jan Paweł II tłumaczy: ,,Właśnie to zdaje się uwydatniać stwierdzenie, że «sąd» odnosi się tylko do «władcy tego świata», czyli szatana – do tego, który od początku wykorzystuje dzieło stworzenia przeciw zbawieniu, przeciw przymierzu i zjednoczeniu człowieka z Bogiem: jest on też «już osądzony» od początku”. I na tym też polega Boża sprawiedliwość. Duch Święty zaświadczając o niej, kontynuuje dzieło zbawienia. Sprawiedliwość jednak odnosi się najpierw do samego Jezusa. ,,Idę do Ojca i już Mnie nie ujrzycie” (J 16, 10) – mówi On do Apostołów. To znaczy Ojciec okaże Mu sprawiedliwość otaczając Syna chwałą, chwałą najpierw zmartwychwstania i wniebowstąpienia, i taką chwałą, jaką Syn miał u Ojca ,,wpierw, zanim świat powstał”.
Miara grzechu ludzkiego i szatańskiego
Jeśli jednak, idąc za papieżem, staramy się w miarę wnikliwie czytać i rozważać święte teksty wyłania się przed nami inne, na swój sposób nurtujące pytanie: dlaczego grzech ludzki okazał się możliwy do odpuszczenia, a grzech szatana nie? Na czym polega istniejąca między nimi różnica? Wiemy, że w dziejach myśli kościelnej nie brakowało autorów, którzy brali pod uwagę tzw. apokatastazę, powszechne zbawienie, które kiedyś objęłoby nawet szatana i jego wystąpienie przeciwko Bogu. Nie jest to oczywiście pogląd prawowierny. Jan Paweł II uważa, że zły duch u zarania dziejów nie uzyskał w człowieku wszystkiego, nie przeniósł nań pełni własnego buntu wobec Boga, który w sobie nosił. Sprawił jednak, że człowiek zwrócił się ku światu i ta zmiana poczęła ewoluować w pożądanym przez szatana kierunku. Kard. Karol Wojtyła mówił o tym w „Znaku sprzeciwu”. Skoro jednak nie zdołał wywołać w człowieku bardziej radykalnej negacji, to znaczy, że między postawą szatana, a wtórnym względem niej zachowaniem człowieka przebiega też istotna granica. Po jednej jej stronie grzech ludzki może zostać zgładzony, po drugiej zaś – grzech złego ducha jest nieodpuszczalny. Ta myśl wyrażona w medytacjach rekolekcyjnych z 1976 roku, w encyklice brzmi następująco: ,,Człowiek (…), pod wpływem «ojca kłamstwa», oderwał się od uczestnictwa [w życiu Bożym]. W jakiej mierze?
Z pewnością nie jest to miara grzechu czystego ducha, miara grzechu szatana. Duch ludzki nie jest zdolny do takiej miary. W samym opisie Księgi Rodzaju łatwo dostrzec różnicę skali pomiędzy «tchnieniem zła» ze strony tego, który «grzeszy (trwa w grzechu) od początku», i który już «został osądzony», a złem nieposłuszeństwa ze strony samego człowieka”. Jest to perspektywa pocieszająca: człowiek, pomimo potworności ogromnych zbrodni, jakich niejednokrotnie się dopuszcza, nie jest w swej naturze zdolny do popełnienia grzechu szatana. Również z tego powodu zatem każdy ludzki grzech może zostać prędzej czy później odpuszczony. Inaczej ma się rzecz z grzechem ,,czystego ducha”. Raz popełniony, i w następstwie stale aktualny – trwa wiecznie i skazany jest na potępienie: władca tego świata został osądzony i wyrzucony precz (por J 16, 11; 12, 31).
Akt woli czystego ducha ma niejako potężniejszy zasięg, jeśli jest zły pociąga za sobą przerażające i ostateczne skutki (por.: ,,Idźcie precz ode Mnie, przeklęci, w ogień wieczny, przygotowany diabłu i jego aniołom!” [Mt 25, 41]). ■
Tekst ks. Piotr Jaroszkiewicz
Komentarze
Nikt nie dodał jeszcze komentarza.
Bądź pierwszy!