TELEFON DO REDAKCJI: 62 766 07 07
Augustyna, Ingi, Jaromira 24 Sierpnia 2025, 20:05
Dziś 19°C
Jutro 13°C
Szukaj w serwisie

Dlaczego ksiądz przychodzi do nas do domu dzisiaj?

Dlaczego ksiądz przychodzi do nas do domu dzisiaj? Po co te wszystkie rzeczy na stole?

To się nazywa duszpasterska wizyta kolędowa, w skrócie mówimy „kolęda”. Ksiądz lub księża odwiedzają wszystkie domy w swoich parafiach i tak już jest od bardzo bardzo dawna. Kilka setek lat. Kapłan, jak każdy dobry pasterz, powinien znać swoje stado, swoje owieczki, czyli nas. Bo dopiero wszyscy razem jesteśmy Kościołem, czyli taką Bożą rodziną, którą nazywamy też wspólnotą. Kiedy ksiądz do nas przyjdzie, najpierw zaśpiewamy razem kolędę, bo przecież mamy okres Bożego Narodzenia, a potem razem się pomodlimy. Żebyśmy mieli tutaj klimat, jak w domowym Kościele, będą zapalone świece, a pośrodku, między nimi postawimy niewielki krzyż. Obok położymy Pismo Święte. Nawet obrus na stole mamy dziś biały, jak na ołtarzu w kościele. Tu jest woda święcona, a tu kropidło, żeby ksiądz nas pokropił, tak jak czasem w świątyni. Kiedy już się pomodlimy, usiądziemy, żeby porozmawiać i lepiej się poznać. Jeśli chcecie, możecie księdza o coś zapytać. Mama i tata też mogą zadawać pytania. Kapłan zapewne zapyta, ile macie lat albo czy chodzicie do przedszkola czy szkoły. Gdy wasi rodzice byli mali, ksiądz na kolędzie czasem prosił o zeszyt od religii, bo chciał go zobaczyć. Na zakończenie nam pobłogosławi, jak na zakończenie Mszy Świętej. Pewnie dostaniecie przy tej okazji jakieś piękne obrazki z Panem Jezusem lub Świętymi. 

A po co księdzu taka duża teczka? I co daliście mu w tej kopercie? (Już po kolędzie)

Teczka jest duża, bo ksiądz ma w niej takie kartki opisujące każdą rodzinę. Na przykład, kiedy się urodziliście, ksiądz dopisał Was do tej karty, żeby pamiętać, że w tym domu mieszkają już nie dwie, a trzy osoby. Teraz już rzadko ksiądz nosi taką dużą teczkę z kartkami, bo wszystko jest cyfrowe, w komputerach. A w kopercie, którą podaliśmy księdzu, były pieniądze. To nasza ofiara na kościół, z którego przecież często korzystamy. Ksiądz musi zapłacić za prąd, za ogrzewanie, za remonty i naprawy oraz wiele innych rzeczy, które nam służą. Nie trzeba dawać ofiary w kopercie, można to zrobić prosto do ręki, tak, jak w kościele do koszyczka. Jeśli chcecie, też możecie dołożyć jakąś część lub całość swojego kieszonkowego, jeśli je dostajecie. Taka ofiara nie jest oczywiście obowiązkowa, bo nie każdy ma pieniądze, które może przekazać na działalność wspólnoty. Niektórzy są już starsi i chorzy i brakuje im nawet na leki, więc nie muszą nic dawać. Każdy daje tyle, ile może i ile chce. Dlatego z pewnością księdza teczka nie jest pękata od kopert z pieniędzmi. Dzisiaj niektórzy też nie dają ofiary w kopercie, ale robią przelew na konto parafii. A czy wiecie, że pierwsi chrześcijanie mieli obowiązek wspierać swój kościół tzw. „dziesięciną”? To była jedna dziesiąta (jedno jabłko z dziesięciu) dochodu rodziny. Zapytajcie rodziców, ile by to było w waszym przypadku, bo może okazać się, że całkiem sporo.

Anika Nawrocka

Galeria zdjęć

Dodaj komentarz

Pozostało znaków: 1000

Komentarze

Nikt nie dodał jeszcze komentarza.
Bądź pierwszy!