Dlaczego ksiądz ciągle mówi o jakimś pokoju? Gdzie jest ten pokój? Mamy tam iść?
Są takie słowa w języku polskim, które mają więcej niż jedno znacznie. Na przykład zamek to może być budynek, może to być zamek w drzwiach i może być zamek błyskawiczny przy kurtce. Tak samo jest ze słowem „pokój”. Oznacza ono pomieszczenie, cztery ściany, w których mieszkamy i w tym znaczeniu używamy go najczęściej, wielu z nas ma swój własny pokój. Ale to słowo ma jeszcze jedno, bardzo ważne znaczenie. Oznacza spokój, zgodę, dobro. Taki stan, w którym nie martwimy się niczym, mamy zaufanie, że Pan Bóg się wszystkim zajmie najlepiej, jak to możliwe. Dlatego właśnie ksiądz podczas Mszy Świętej mówi: „Pokój Pański niech zawsze będzie z wami!”, żeby przekazać nam od Pana Jezusa taki dobry spokój, radość, które prowadzą do zgody między ludźmi, do dobrego samopoczucia, które pozwala lepiej sobie radzić w życiu. Odpowiadamy wtedy: „I z duchem twoim”, żeby życzyć kapłanowi także tego przyjemnego stanu ducha, żeby było wiadomo, że Bóg nie zapomina także o sprawujących liturgię. Potem ksiądz także mówi: „Przekażcie sobie znak pokoju” i tutaj także chodzi właśnie o takie uspokojenie i wyciszenie serca, które wprawiają w doskonały nastrój, ale też dają dobre myśli inspirowane tym, co mówi do nas Bóg. Czyli takie podpowiadane przez słuchanie Bożych słów. Ten moment podczas Mszy Świętej służy jeszcze bardziej budowaniu zgody między nami, czyli między osobami, które przychodzą do kościoła. To znaczy, żeby każdy do każdego mógł bez wysiłku się uśmiechać, żeby nikt się na nikogo nie gniewał, nikomu niczego nie zazdrościł. Dlatego przekazujemy sobie wzajemnie ten znak Bożego pokoju.
Dlaczego niektórzy kiwają głowami, a inni podają sobie ręce, kiedy jest przekazanie znaku pokoju?
Rzeczywiście jest kilka sposobów na to, żeby przekazać sobie znak Jezusowego pokoju. Czy wiecie, że pierwsi chrześcijanie, niedługo po tym, jak Pan Jezus wrócił do nieba, do swojego Ojca, przekazywali sobie znak pokoju za pomocą pocałunku w policzek. Tę formę można czasami zobaczyć na ślubie, kiedy młoda para tak sobie przekazuje znak pokoju. Zwróćcie uwagę, że często księża przy ołtarzu przekazują sobie znak pokoju łapiąc się wzajemnie za oba przedramiona i skłaniają ku sobie głowy prawie opierając je na ramieniu drugiego. Wyraża to braterską bliskość między kapłanami i jest pozostałością po znaku pokoju w formie pocałunku sprzed wielu wieków. Święty Paweł, apostoł napisał w jednym ze swoich listów: „Pozdrówcie się nawzajem świętym pocałunkiem!” (2 Kor 13, 12). Wyobraźcie sobie jednak, gdyby wszyscy współcześnie zgromadzeni w kościele tak chcieli sobie przekazać znak pokoju. Eucharystia musiałaby trwać ponad półtorej godziny. My, wszyscy w kościele przekazujemy sobie znak pokoju za pomocą uściśnięcia dłoni (z tymi, którzy są najbliżej) lub skłonienia głowy (z tymi w dalszych częściach kościoła). Każdy z tych gestów ma pomóc nam stworzyć wspólnotę miłości, która chce spotkać się z Jezusem w Komunii Świętej.
Anika Nawrocka
Komentarze
Nikt nie dodał jeszcze komentarza.
Bądź pierwszy!