Decydująca walka - Niedziela Palmowa Męki Pańskiej - Mt 26,14 -27

Jezus dobrze wie, co jest w człowieku (por. J 2, 25). Człowiek jest zraniony przez grzech pierworodny, dlatego jest w nim jakaś skłonność do zła, pomimo tego, że pragnie tego, co Boże, co dobre. Święty Paweł tak to opisał: „Nie rozumiem tego, co czynię. Nie czynię bowiem tego, co chcę, ale czynię to, czego nienawidzę. Wiem przecież, że we mnie – to jest w moim ciele – nie mieszka dobro, ponieważ w mojej mocy jest pragnienie dobra, ale nie jego wykonanie. Nie czynię bowiem dobra, którego chcę, ale czynię zło, którego nie chcę. A jeśli robię to, czego nie chcę, już nie ja to robię, ale mieszkający we mnie grzech” (Rz 7, 15. 18-21). Szatan chce zniszczyć to, co Boże (Boga nie może zniszczyć!). Chce przede wszystkim zniszczyć człowieka, który nosi w sobie Boży obraz i Boże podobieństwo. Stąd św. Piotr napisał wyraźnie: „Wasz przeciwnik, diabeł, krąży jak ryczący lew i szuka, kogo by pożreć” (1P 5, 8). W jednej z modlitw do św. Michała Archanioła są takie słowa: „słabi jesteśmy wobec przeciwnika silniejszego i przebieglejszego, posługującego się sidłami podstępu i zdrady”. Szatan jest inteligentniejszy od nas i posługuje się pokusą, która jest jego bronią. Szatan kusząc człowieka obiecuje mu coś, co tak naprawdę jest tylko oszustwem i kłamstwem, ale pomimo tego człowiek niejednokrotnie zgadza się na tę „manipulację”. Przypomnijmy sobie chociażby scenę z Księgi Rodzaju, gdzie szatan obiecał ludziom, że będą „jak Bóg i poznają dobro i zło” (Rdz 3, 5). Dobrze wiemy, jak to się skończyło. 

Jeżeli człowiek będzie liczył tylko na swoje siły w starciu z szatanem, to nie ma żadnych szans. Dlatego Jezus zwraca uwagę apostołom na modlitwę i czuwanie (Mt 26, 41; Mk 14, 38; Łk 22, 46). Nauczył nas modlić się: „nie wódź nas na pokuszenie” (Mt 6, 13; Łk 11, 4; właściwie powinno być: „nie dopuść, abyśmy ulegli pokusie”, bo „Bóg ani sam nie jest kuszony, ani też nie kusi nikogo” – Jk 1,13). Modlitwa zwraca nas ku Bogu; to Jego mocą zwyciężamy: „mocni wiarą stawiajcie opór szatanowi”
(1P 5, 9). Świat przeniknięty wiarą w naturalną dobroć człowieka zdaje się lekceważyć istnienie szatana. Zwycięstwem szatana jest kojarzenie go tylko z „ciemnym” średniowieczem (polecam książkę „36 dowodów na istnienie diabła” Andre Frossarda). Ale on istnieje i działa (choć dni jego działania są policzone). Przypominali o tym Paweł VI, Jan Paweł II; przypomina też i Benedykt XVI. Stąd taka liczba egzorcystów, stąd powrót nabożeństw i modlitw do św. Michała Archanioła. Trwa decydująca walka, „w której rozstrzyga się sprawa wiecznego zbawienia dusz nieśmiertelnych” (słowa z modlitwy do św. Michała Archanioła). Ciągle trzeba wracać do słów św. Pawła: „Bądźcie mocni w Panu Jego potężną siłą. Włóżcie pełną zbroję Bożą, abyście zdołali przeciwstawić się zasadzkom diabła. Nie walczymy bowiem przeciw krwi i ciału, ale przeciwko zwierzchnościom i władzom, przeciwko władcom tego świata ciemności, przeciwko złym duchom na wyżynach niebieskich. Dlatego nałóżcie zbroję Bożą, abyście w dzień zły mogli stawić opór i ostali się dzięki pokonaniu wszelkich przeszkód. Stańcie i przepaszcie wasze biodra prawdą, załóżcie pancerz sprawiedliwości, a na nogi włóżcie gotowość głoszenia dobrej nowiny pokoju. Zawsze miejcie tarczę wiary, dzięki której będziecie mogli gasić wszelkie ogniste pociski Złego. Przyjmijcie też hełm zbawienia oraz miecz Ducha, którym jest słowo Boże. Przy każdej okazji módlcie się w Duchu, zanosząc prośby i błagania” (Ef 6,10-18). Zachęcam więc do codziennego odmawiania modlitwy - egzorcyzmu Leona XIII: „Święty Michale Archaniele, broń nas w walce. Przeciw niegodziwości i zasadzkom złego ducha bądź nam obroną. Niech mu rozkaże Bóg, pokornie prosimy. A Ty, Książę wojska niebieskiego, szatana i inne duchy złe, które na zgubę dusz krążą po świecie, mocą Bożą strąć do piekła. Amen”.

ks. Tomasz Kaczmarek